„Przysięga”
"Grzechy mafii" Tom III
Magdalena Winnicka
Premiera: 2 czerwca 2021 r.
Format: 13.0 x 20.5 cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Muza
„Od miłości do nienawiści można przejść na skróty, ale w drugą stronę droga jest okrężna, kręta i z wieloma przeszkodami”
Sięgając po książkę „Przysięga”, zbyt późno zorientowałam się, że jest to kontynuacja serii pt.: „Grzechy mafii”. W jej ramach ukazał się tom pierwszy pt.: „Kostandin” i tom drugi pt.: „Porachunki”, których nie miałam okazji przeczytać, ale z pewnością to nadrobię, gdyż finałowa część skutecznie mnie do tego zachęciła.
![]() |
źr. zdjęcia: wydawnictwo Muza |
Felicja po wydarzeniach z poprzednich tomów, odzyskuje pamięć i uświadamia sobie jak bardzo kocha swego męża, Alexa. Niestety, jest jeden problem: on ją nienawidzi, gdyż uważa, że go zdradziła. To przekonanie podsyca Artur, który prowadzi swoją grę, w której jedną z osób, która ma dla niego znaczenie jest Felicja. Ona z kolei próbuje wydostać go z więzienia. Alexowi udaje się w końcu uciec na wolność, ale jest przekonany, że to zasługa przyjaciela, Michaela. Rozczarowany tym, co wydarzyło się w przeszłości, nie zamierza kontynuować swego małżeństwa i po prostu znika. Felicja jednak tak łatwo nie odpuszcza. Jest zdesperowana, by odzyskać ukochanego męża, tym bardziej, że ona jest w ciąży.
"Kocham cię i jak przestanę, to będzie znaczyć,
że umarłam drugi raz, będąc martwą,
bo po samej tylko śmierci, dalej będę cię kochać".
Fabuła biegnie w zawrotnym tempie nie dając chwili na oddech, gdyż wciąż pojawiają się nowe sytuacje i zaskakujące epizody. Obserwacja losów bohaterów, co chwilę podnosiła mój poziom napięcia emocjonalnego. Pomijam fakt, że stworzona historia jest mało realna i czasami irytująca, gdyż relacje między Felicją i Alexandrem wynikają z niedopowiedzeń, nieporozumień, wysnuwania zbyt pochopnych wniosków i działań innych osób. Jednak całość była dla mnie ekscytująca i emocjonująca.
Moja ciekawość rosła z każdym kolejnym akapitem i momentami z zapartym tchem. ale też niepokojem śledziłam losy bohaterów Spodziewałam się określonego zakończenia, jednak autorka zafundowała mi zupełnie niespodziewany rozwój wydarzeń, których finał był godny ostatniej części trylogii. Mimo, że nie czytałam pierwszej i drugiej części „Grzechów mafii”, to nie pogubiłam się w tej historii i nie miałam problemów z odnalezieniem się w kolejnych wydarzeniach. To opowieść o sile miłości, która jest w stanie przemierzyć tysiące kilometrów i pokonać każdą przeszkodę, by odnaleźć drogę do serca ukochanej osoby.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:
Cała ta seria przede mną. Jest idealna na wakacje.
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszych dwóch tomów. Może faktycznie na wakacje idealna seria, jak mówi Wioleta. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii.
OdpowiedzUsuńKojarzę serię tylko z recenzji, ale nie wiem czy to coś dla mnie. Chyba zbyt to wszystko oderwane od rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńNie lubię tematu mafii, ale od czasu do czasu sięgam po tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńNie są to moje klimaty
OdpowiedzUsuńMyślę że warto przeczytać
OdpowiedzUsuń