31 grudnia 2023

Ostatni post ... w tym roku


Nawet nie wiadomo kiedy przemknął mi 2023 rok, w którym działo się bardzo dużo zarówno w sferze prywatnej, jak i czytelniczej. Za progiem czeka nas rok 2024, który niesie nadzieję, że lepsze czasy, chociaż z pewnością łatwo nie będzie. Czuć jednak świeży powiew. 

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy zaglądali na mój blog w ciągu ostatnich 365 dni, za komentarze, miłe słowo i zainteresowanie tym, co mam do powiedzenia na temat przeczytanych książek. Było ich naprawdę sporo i nie jestem w stanie wymienić wszystkich, ale niektóre umieszczam w fotkach poniżej. Nie byłoby to możliwe bez wspaniałych współprac z wydawnictwami i serwisami takimi jak Jaguar, Novae Res, Amare, Zaczytani, Zysk i S-ka, Muza, Sztukater, księgarnia Bonito, Dobre Chwile, Grupie Helion, Klub Recenzenta nakanapie.pl i Klub Recenzenta Sorus. Dziękuję też autorom, którzy mi zaufali i mogłam poznać ich najnowsze dzieła: Robert Noble, Anna Głowacz, Paweł Fleszar, Izabela Szyłko, Monika Marin, Konrad Makarewicz, Wojciech Kulawski, Karolina Dietrick Kasprzak, Agnieszka Andrzejczak i Urszula Pieńkowska.











źr. zdjęcia: pinterest.com


1515. - "Sąsiadka"


"Sąsiadka"
Justyna Jelińska

Wydanie: I
Data wydania ebooka: 20.07.2023r.
Data wydania audiobooka : 17.07.2023r.
Liczba stron: 304
Rozmiar pliku ePub: 2.6MB
Rozmiar pliku Mobi: 5.8MB
Rozmiar pliku mp3: 724.4MB
ISBN Ebooka: 978-83-834-3135-2
ISBN Audiobooka: 978-83-834-3136-9
Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo
Moja ocena: 6/6

„Ludzie zawsze mają swoje tajemnice. Chodzi tylko o to, żeby je odgadnąć.”

Wielu z nas pragnie w życiu jedynie spokoju, normalności, szczęścia u boku ukochanej osoby i do tego w pięknym otoczeniu. Można zauważyć, że coraz więcej ludzi przenosi się z miasta na wieś, mając nadzieję na spędzenie swego wolnego czasu na łonie natury, z daleka od hałasu, w przyjaznym środowisku i bez problemów. Dla sporej grupy osób jest to też sposób na odpoczynek od trudnych doświadczeń. Takie pragnienia miała bohaterka książki „Sąsiadka”, która znalazła swoje miejsce na ziemi, wyglądające jak wyjęte z bajki. Nie spodziewała się w tym momencie, że bajka zamieni się w horror.


Prolog jest dramatyczny, wzbudzający od razu mocne wrażenia, gdyż jesteśmy świadkami sceny, gdy jakaś dziewczyna jest atakowana przez bliżej niezidentyfikowanego oprawcę. Poraniona, w makabrycznym stanie udaje jej się uciec przed katem do sąsiada. Gdy ten otwiera drzwi, ona pada w progu jego domu nieprzytomna. Kim jest oprawca, kim sąsiad, kim jest ofiara i kiedy dokładnie mają miejsce te wydarzenia, tego nie wiadomo. To wyjaśnia się w trakcie poznawania tej historii.

Po tym ogromnie tragicznym epizodzie przenosimy się do chwili obecnej, gdy jest piękny sierpień. Poznajemy Ankę Jankowską, która lubi mieć wszystko zaplanowane i pod kontrolą, ale teraz nie ma chęci na nic. Miał być ślub z Kostkiem Rakowicem, wspólne życie, dom, a teraz została sama, bez narzeczonego i bez rodziny. On zostawił ją tydzień przed ślubem, a ona teraz nie wie, co robić dalej. Czuje, że traci grunt pod nogami, a to wszystko sprawia, że cierpi na nerwicę. Ma dość Warszawy i miejsc, które kojarzą się z byłym narzeczonym i dotychczasowym życiem. Zaczyna, więc poszukiwać nowego miejsca na ziemi dla siebie.


„Sąsiadka” jest powieścią świetnie napisaną, którą czyta się błyskawicznie, z rosnącym niepokojem i wrażeniem, że za chwilę coś się wydarzy takiego, że zmrozi nam krew w żyłach. To thriller, w którym napięcie wzrasta powoli, stopniowo, ale sukcesywnie. Najpierw mamy mocne uderzenie wraz z otwarciem pierwszej strony, potem napięcie nieco spada, czujemy pozorny spokój, mimo że u bohaterki nie dzieje się zbyt wesoło. Jednak pierwsze rozdziały przypominają bardziej romans niż powieść z dreszczykiem. Wszystko zmienia się, gdy Anka kupuje uroczy domek położony w pięknej okolicy, blisko lasu, w małej wiosce o nazwie Trzembież. Obraz jest niemal sielankowy, więc kobieta ma nadzieję, że czekają ją wspaniałe lata w tym miejscu. Już pierwsze spotkania z mieszkańcami powinny ją zaniepokoić, ale ona była tak pełna optymizmu i ekscytacji, że ignorowała tego rodzaju sygnały. Wkrótce szybko przekonuje się, że nie wszystko wygląda tak, jak sobie wymarzyła. A potem, krok po kroku, scena po scenie niepokój wzrasta i robi się niezwykle tajemniczo, mrocznie, duszno i niebezpiecznie. Nie wiadomo, komu zaufać, kto jest kim i kiedy zło uderzy ponownie. To, że w tym miejscu stało się coś makabrycznego, świadczą zapiski jednej z poprzednich lokatorek tego domku w lesie.

Fabuła ułożona jest tak, że trzyma w napięciu niemal od początku, a do tego obfituje w dużą dawkę emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Zarówno podejście miejscowych, otoczka niewyjaśnionych zdarzeń, o których nie chcą mówić okoliczni sąsiedzi i odkrywanie przez Ankę kolejnych faktów z historii domu sprawia, że klimat powieści staje się coraz bardziej intrygujący i duszny. Ten stan podsycają wątki ukazujące losy kobiet, które mieszkały przed Anką w tym miejscu kilkanaście miesięcy wcześniej. Poznajemy te motywy na przemian z tym, co dzieje się obecnie u nowej mieszkanki Trzebieży.

Zaznacza się też wątek romansu, ale nawet w tym przypadku niczego nie można być pewnym. Z niecierpliwością czekałam na finał, licząc na szybkie wyjaśnienie zagadki skrywającej się za drzwiami domku, a gdy się tego doczekałam i już bez emocji docierałam do końca książki, autorka zaserwowała mi bombę w ostatnich akapitach, pozostawiając z pytaniami bez odpowiedzi.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater



30 grudnia 2023

1514. - "Róża Napoleona"


"Róża Napoleona"
Jacobine Van den Hoek

Wydanie: I
Data premiery: 08.11.2023r.
Premiera holenderska: 08.02.2022 r.
Ilość stron: 432
Wymiary: 210 x 145 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Tytuł oryginalny: De roos van Napoleon
Tłumaczenie: Alicja Oczko
ISBN: 978-83-276-9207-8
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Moja ocena: 6/6

„W ludzkim życiu mają miejsce przełomowe momenty”

W historii naszych dziejów było wiele par, o których do dziś krążą legendy i niesamowite historie. Gdyby chcieć bliżej przyjrzeć się którejś z nich, to okaże się, że tak naprawdę o nich wiemy niewiele. Znamy jedynie to, co możemy przeczytać w źródłach pisanych, encyklopediach czy szkolnych podręcznikach. A przecież dwoje ludzi, których połączył los, nie zawsze ze sobą przebywali. Każde z nich miało jakieś swoje życie, wcześniejsze doświadczenia, które doprowadziły do tego, że się spotkali. Jedną z najbardziej znanych par pobudzających wyobraźnię pisarzy jest Napoleon i jego ukochana Marie-Josèphe Rose Tascher de la Pagerie, znana, jako Josèphine, czyli Józefina. Ich dzieje stały się inspiracją do napisania powieści pt.: „Róża Napoleona”.


Wydarzenia poprzedzające spotkanie Bonaparte ze swoją przyszłą żoną śledzimy od momentu, gdy dziewięcioletni Napoleon jest przywieziony do szkoły wojskowej w Brienne przez ojca w 1779 roku. Natomiast Josephinę poznajemy, gdy jest 1790 rok, a ona jest mamą dwójki dzieci. ma za sobą nieudane małżeństwo i teraz jest w separacji z mężem wicehrabią Aleksandrem de Beauharnais. Po rozwodzie ich syn, Eugeniusz, pozostał z ojcem w Paryżu, a Josèphina Rose z małą Hortensją spędzała ostatnie lata na Martynice u swojej matki. Niestety, zaczyna się dziać we Francji niezbyt przyjaźnie dla arystokratycznych rodzin, więc Rose postanawia uciec do Paryża zabierając ze sobą córeczkę i wierną nianię Eufemię. Mają nadzieję, że w Paryżu znajdą bezpieczne schronienie u przyjaciółki Rose, ale rzeczywistość okazuje się brutalna. Nie dość, że wyczerpująca była podróż statkiem, to w porcie kobiety trafiają na woźnicę niezbyt miłego i przychylnego. Pod wskazanym adresem niestety nie spotkały przyjaciółki, gdyż ona wraz z rodziną wyjechała do Anglii. Zaczęła się, bowiem rewolucja francuska, więc sporo ludzi opuściło Francję, a osoby takie jak Rose, nie są mile widziane w tym kraju.


Autorka włożyła w tę powieść sporo pracy przygotowując się do niej rzetelnie, gdyż udało się oddać ducha ówczesnych czasów, a przy tym zbudować fabułę, która nie jest nużąca. Zebrała dostępne materiały, ubrała to wszystko w piękne słowa i otoczkę historyczną, wrzuciła swoją bohaterkę w wir wydarzeń, które doprowadziły ją do jej przeznaczenia, jakim był Napoleon Bonaparte. W posłowiu pisarka ujawniła fakt, że zamierzała napisać zupełnie inną opowieść, gdyż początkowo zamierzała podjąć temat córki Josèphiny, Hortensji, która została pierwszą królową Holandii poprzez małżeństwo z bratem Napoleona, Ludwikiem. Jednak w trakcie zbierania materiałów, zauroczyły ją postacie Napoleona i Marie-Josèphe Rose Tascher de la Pagerie i w ten sposób powstała w efekcie „Róża Napoleona”.


Przy tym w ciekawy sposób ukazuje główne postacie, gdyż w większej części obserwujemy Josèphinę z jej punktu widzenia w narracji pierwszoplanowej, natomiast młodego Napoleona przedstawia w krótkich epizodach oznaczonych kursywą i w formie trzecio osobowej. Widzimy ich, jako zwykłych ludzi ze swoimi wadami i zaletami, z problemami, jakie stawia przed nimi życie i drogę do sławy, jaka ich w przyszłości czeka. Niesamowite jest czytać o takich postaciach, o których wiemy, kim byli w historii świata i jaką rolę spełnili oraz jak skończyło się ich życie. Fascynującą z kolei sprawą było wnikanie w ich ludzką naturę, zanim życie wyniosło ich na piedestał, dzięki czemu zapisali się w burzliwej historii Francji i świata.

Nie jest to od razu opowieść o miłości, lecz raczej o tym, jak dwie różne drogi podążają w swoim kierunku biegnąc ku przeznaczeniu. To, co pozornie wydaje się niemożliwe, dla losu nie stanowi problemu. Jeżeli dwie osoby mają się spotkać, to tak będzie i historia Josèphine i Napoleona to udowadnia.



Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl





29 grudnia 2023

1513. - "Dlaczego mi nie powiedziałeś?”


„Dlaczego mi nie powiedziałeś?”
Anna Ficek

Wydanie: I
Data wydania: 2023-06-06
Ilość stron: 318
Wymiary: 130 x 210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 318
Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 978-83-8313-512-0
Moja ocena: 5/6

„Nie można naprawić kogoś, kto nie chce być naprawiony”.

Niemal dwa lata temu przeczytałam debiutancką książkę pani Anny Ficek pt.: „Obiecaj, że mnie kiedyś odnajdziesz”. Była to opowieść o czasach wojny, a więc bardzo emocjonalna z niestandardową fabułą, więc z ciekawością sięgnęłam po jej najnowszą powieść „Dlaczego mi nie powiedziałeś?”. Tym razem historia osadzona została współcześnie i w środowisku młodych ludzi stojących u progu dorosłości.


Niech Was nie zwiedzie urokliwa okładka pokazująca szczęśliwą parę na huśtawce. Dla mnie, po przeczytaniu tej książki, ten obrazek nabrał znaczenia symbolicznego, gdyż bohaterowie powieści siedzą na huśtawce emocjonalnej. Towarzyszy ona bohaterom, a więc i nam przez cały czas. Nie wszystko mi się w niej podobało, zwłaszcza zakończenie, które mnie powaliło i zdruzgotało. Nie mogę nic poza tym napisać, by nie zdradzać szczegółów, ale oczekiwałam zupełnie czegoś innego. Z tego względu moja ocena jest nieco zaniżona, chociaż cała powieść mnie porwała. Przedsmak emocji jest zawarty już w prologu, który pokazuje sytuację, w jakiej obecnie znajduje się główna bohaterka, ale gdy poznaliśmy wydarzenia, które do tego doprowadziły, zaskoczenie było totalne.


„Dlaczego mi nie powiedziałeś” to powieść kierowana do młodzieży, gdyż akcja dzieje się w takim środowisku. Byłam trochę zaskoczona, tym, co na to wszystko, co dzieje się ich dziećmi, sądzą rodzice, bo większość czasu osiemnastolatkowie spędzają na imprezach mocno zakrapianych alkoholem, więc autorka rysuje niezbyt pochlebny obraz młodych ludzi. Pokazuje, że nie potrafią ze sobą rozmawiać, duszą w sobie wątpliwości, snują własne domysły, zamiast po prostu wyrzucić z siebie to, co boli. Dotyczy to zwłaszcza Aleksandra, który nie jest postacią otwartą i skorą do zwierzeń. Nie potrafi poradzić sobie ze swoimi demonami, traumami i obecnymi problemami, więc szuka ukojenia w alkoholu i narkotykach. Nie panuje też nad sobą i swoimi emocjami, które dają o sobie znać w sytuacji, która tego nie wymaga. Był postacią wzbudzającą skrajne odczucia, gdyż z jednej strony mnie denerwował, a z drugiej rozumiałam, co przeżywa ze względu na swoją rodzinną sytuację. 


Majka pragnie mu pomóc, walczy o niego, próbuje do niego dotrzeć, tym bardziej, że coraz bardziej jej na nim zależy. Swojej przyjaciółce i samej sobie wyznaje często, że go kocha, a ja zastanawiałam się nad tym, za co ona obdarza go takim uczuciem. Olek nie daje jej powodów do polubienia jego osoby, nie dąży do nawiązania głębszych relacji. Zgadza się jedynie na przyjacielskie rozmowy, dzwoni do niej, gdy potrzebuje pomocy, ale on ze swej strony nie wykazuje żadnej inicjatywy. Poza tym jego postępowanie wobec niej pozostawia wiele do życzenia, gdyż nie raz ją ignoruje, jest wobec niej chłodny, wciąż otacza się murem obojętności i dystansu do wchodzenia w nowy związek. Jego interesują tylko jednorazowe przygody.

Z pewnością jego szczerość wobec Majki dużo zmieniłaby ich relacjach, a tak okazuje się, że na niektóre sprawy jest za późno. Ona także ma za sobą przykre doświadczenia, bo nie może pogodzić się ze śmiercią ukochanego ojca, ale zupełnie inaczej podchodzi do swego bólu. Natomiast z matką relacje nie są najlepsze, dlatego Majka postanawia wyjechać do swojej babci, by odnaleźć wewnętrzny spokój. Jednak spotkanie Olka to uniemożliwia i sprawia, że czas wakacji jest dla niej bardzo burzliwy i obfitujący w emocjonalną walkę o siebie i miłość.

To wartko płynąca opowieść o trudnych wyborach, zaufaniu przyjaźni, pierwszej miłości, ale też o depresji, nieradzeniu sobie z samym sobą, bólu, cierpieniu, ucieczce w uzależnienia i obawach przed nowym związkiem. Tego, co zaserwowała mi autorka, zwłaszcza w końcówce, kompletnie się nie spodziewałam. 

Powieść „Dlaczego mi nie powiedziałeś?” pozostawia z refleksją, że gdy miłość puka do drzwi, warto dać jej szanse, bo gdy przegapimy właściwy moment, może być na nią za późno.

Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z wydawnictwem Novae Res.



28 grudnia 2023

1512. - "Bractwo Kruków" tom II - "Exodus"


"Exodus"
Seria Bractwo Kruków
Tom drugi
Kate Steward

Wydanie: I
Data premiery w Polsce: 05.09.2023 r.
Data premiery angielskiej: 04.08.2020 r.
Ilość stron: 388
Wymiary: 140 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Tytuł oryginału: „Exodus”
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
ISBN 978-83-240-8689-4
Wydawnictwo: Flow Books
Moja ocena: 6/6

„Pierwsza podstawowa zasada to poznać swojego wroga i jego słabości”

Chyba żadna do tej pory książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak trylogia "Bractwo Kruków", z której na razie poznałam tom pierwszy pt.: "Flock" i tom drugi pt.: "Exodus". Na początku poznaliśmy Cecelię, która po sześciu latach od opuszczenia miasteczka przyjeżdża do niego ponownie już jako dwudziestosześcioletnia kobieta. W pierwszej odsłonie serii dowiedzieliśmy się, co wydarzyło się w jej życiu, zanim skończyła 20 lat i jakie to miało dla niej skutki. Teraz autorka odkrywa przed nami dalszy ciąg wydarzeń, od momentu, gdy otrzymuje od ojca obiecane dywidenty firmy. Teraz, jako milionerka prowadzi życie bizneswoman, ale cały czas wydarzenia sprzed ponad sześciu lat nie dają jej spokoju, więc przyjeżdża do Triple Falls by zmierzyć się z przeszłością i zrozumieć siebie, ale też poznać prawdę.


Cecelia Horner ma za sobą szczególny rok spędzony w Triple Falls, który z niezbyt obiecującego czasu przemieniła się w miesiące pełne niespodziewanych doznań, gdy na swojej drodze spotkała Sheana, Dominika i Bractwo Kruków. Niestety, wszystko się posypało, gdy poznała tajemniczego, mrocznego Francuza, o którym tylko słyszała różne dziwne opinie, ale teraz mogła mu spojrzeć w oczy. Tak kończyła się pierwsza odsłona Bractwo Kruków” pt. „Flock”. Wiemy też, że dziewczyna wraca po 6 latach do miasteczka, w którym przeżyła niesamowite tygodnie, a teraz pragnie zrozumieć, co ją tutaj przyciąga.

Po skończeniu pierwszego tomu serii „Bractwo Kruków” zatytułowanego „Flock” nie wiedziałam, czego się spodziewać po kontynuacji. Wiedziałam już, że autorka ma odważny styl opowiadania o ludzkich uczuciach i emocjach, daje je poczuć dogłębnie i wyraźnie. Szokuje, rozczula, zaskakuje, wzbudza złość i ciekawość. Tym razem też nie zawiodła, chociaż druga część pt.” Exodus”, chociaż dużo w niej rozważań głównej bohaterki, nostalgii, tęsknoty, ale też rozterek i niesamowitych uniesień.


W tej części poznajemy tę historię w dwóch częściach, ujętych w czas WTEDY i OBECNIE. Cecelia trwa w stanie zawieszenia, gdy nie wie jak dalej potoczy się jej życie. Dryfuje przez życie, wspomina, tęskni, cierpi, balansuje na krawędzi zapomnienia o sobie samej, wstaje, bo musi i trudno jej zapomnieć. Najpierw poznajemy wydarzenia, które zaczynają się tam, gdzie skończyła się cześć pierwsza, a potem dopiero dowiadujemy się, co działo się po tym, jak postanowiła powrócić do przeszłości i stawić czoła temu, co wciąż w niej żyje, mimo upływu lat. Jednak powstaje pytanie, czy da się wejść drugi raz do tej samej rzeki i czy po latach uczucie sprzed lat jest nadal żywe?


Trudno tu cokolwiek napisać o fabule, by nie zdradzić tego, co dzieje się w tej części i jednocześnie nie ujawnić wcześniejszych wydarzeń, jakie miały miejsce w tomie pierwszym pt. „Flock”. Autorka wprawiła mnie w zdumienia, zszokowała wydarzeniami, zaskoczyła stratami i tym, jak potoczyły się losy bohaterów.

Seria „Bractwo Kruków” opowieść, która wpisuje się w klimat, który lubię. Jest w niej stopniowo odkrywana tajemnica, erotyczne, ładnie opisane sceny, miłość, która potrafi kochać nie tylko jeden raz, a do tego wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Wyjaśniają się tajemnice, pojawiają się odpowiedzi na pojawiające się pytania, ale nadal nie mam dość tej historii. Finał drugiej części wydaje się mieć ostateczne zakończenie, ale na końcu autorka napisała, że „Historia DALEKA jest od ZAKOŃCZENIA…, więc pozostaje czekać na tom trzeci, która ma ukazać się w 2024 roku pt. „The Finish Line”.

Recenzja tomu pierwszego "Flock"

Książkę przeczytałam, dzięki księgarni Bonito 
i serwisowi Dobre Chwile



Popularne posty