31 października 2018

434. - "Remedium"

Tomasz Kozłowski

          

„Trzeba utracić wiarę w szkiełko mędrca, żeby uwierzyć w cud.“

Nasze życie to pasmo podjętych decyzji, od których zależy to czego doświadczamy. Nie raz dokonujemy wyborów, których po latach żałujemy. Tracimy pojawiające się okazje, gdyż najczęściej nam brakuje odwagi, by podjąć wyzwanie lub ignorujemy podszepty naszej intuicji. Konsekwencje pozostawiają po sobie smutek, żal, tęsknotę... gdyż zdajemy sobie sprawę, że zaprzepaściliśmy szansę na szczęście. Przekonał się o tym bohater książki „Remedium“, który zignorował głos serca... 

źr. zdjęcia: psychoskok.pl
Tomasz Kozłowski jest inżynierem, absolwentem AGH ale też wrażliwym artystą i poetą. Jego kariera artystyczna zaczęła się wiele lat temu od pisania erotyków i listów miłosnych, które czekają na publikację. Z czasem do swoich pasji włączył fotografię, rzeźbę i malarstwo. Jego zdolności zostały docenione w licznych konkursach i wystawach. Obecnie próbuje swoich sił w opowiadanych prozatorskich pisząc nowele, w których sztuka piękna gra główną rolę. „Remedium“ jest jednym z takich opowiadań, w którym motywem przewodnim są piękno i malarstwo. 

Książka nie jest obszerna, gdyż liczy sobie 86 stron, lecz jest pełna bogatej treści skłaniającej do refleksji. Od początku do końca czyta się ją z tzw. „zapartym tchem“. Składa się na to kilka elementów. Przede wszystkim - nastrój minionych lat i atmosfera ówczesnego społeczeństwa ale też zgrabnie i zwięźle poprowadzona fabuła książki. Autor skupił się na przedstawieniu historii Franciszka Okrumży i jego ukochanej Anieli, mimo że nie jest to jedyny wątek. Ciekawym zabiegiem jest zmienna narracja, prowadzona jest z punktu widzenia kilku osób.


Klamrą spinającą całość jest prolog i epilog, w których wydarzenia przedstawione są w pierwszej osobie. Narratorem w nich jest Jacek Fontenierski, dziennikarz pracujący dla czasopisma „De Arte“. Historia w kolejnych trzech rozdziałach przekazana została w trzeciej osobie, co daje nam szerszy obraz wydarzeń. 

Pewnego dnia Jacek Fontenierski wziął udział w aukcji malarstwa młodopolskiego. Tam przypadkiem usłyszał rozmowę, w której wspomniano o farbach „jak z bajki“. To przypomniało mu pewną historię związaną z niezwykłymi farbami. Swoją opowieścią przenosi nas do 1799 roku. 

W tym czasie żył Alojzy Chynowski herbu Rogala - asesor w powiecie olkuskim mieszka w zamku, gdzieś między Olsztynem a Olkuszem. Jego ulubionym zajęciem jest malowanie portretów ludzi, którzy chcieli mieć uwiecznić siebie na obrazie. Minął właśnie rok od śmierci jego ukochanej córki - Jadwigi. Ta śmierć dotknęła go boleśnie i nadal nie może pogodzić się z pustką, jaką po sobie zostawiła. Któregoś dnia do jego zamku przybywa tajemniczy wędrowiec. W podzięce za gościnę wręcza staremu asesorowi pudełko z farbami, mówiąc: „Dzięki nim odzyskasz, co utraciłeś, a kochasz nad życie“. Pozornie wydaje się, że jest to osobny epizod niezwiązany z dalszymi dziejami, lecz to zaledwie początek historii...


Dalsze wydarzenia dzieją się już w Krakowie w 1898 roku. Poznajemy tu głównego bohatera - Franciszka Okrumżę, który przyjechał ze Lwowa, by studiować w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. W wyniku przypadkowych, z pozoru, zdarzeń magiczne farby trafiają do młodego malarza. Wkrótce po tym w jego życiu pojawia się piękna lecz niepełnosprawna dziewczyna o subtelnym imieniu Aniela. Farby i dziewczyna całkowicie zawładną jego dalszym losem. Czy będzie umiał mądrze wykorzystać pojawiającą się szansę uzdrowienia ukochanej?

Kolejny wątek przenosi nas w czasy współczesne, do 2009 roku. Tutaj rozgrywa się finał historii miłości Franciszka i Anieli. Poznajemy ich dalsze losy i dzieje pewnego obrazu... Wszystko nabiera niespodziewanego obrotu.

Autor umiejętnie prowadzi czytelnika przez kolejne epizody swej opowieści używając ładnego, literackiego języka. Nie stosuje zbyt długich opisów i dialogów, które ograniczone są do minimum. Nastrój spotęgowany jest niezwykle obrazowo oddanym charakterem krakowskiego środowiska, zwłaszcza studenckiego oraz realiów tamtej epoki. Czytając, wtapiamy się w tę niezwykłą, magiczną i nastrojową aurę. Szkoda jedynie, że autor nie pokusił się na rozbudowanie niektórych epizodów, wówczas historia byłaby pełniejsza. W formie noweli, jaką jest "Remedium",  pozostaje niedosyt.

Osobiście lubię książki, w których akcja osadzona jest w realnych miejscach i przeplata się z mistycyzmem, niedopowiedzianymi zdarzeniami, których rozwiązanie pojawia się dopiero na końcu książki. Mają one swój niezwykły klimat i na długo pozostają w pamięci. „Remedium“ jest właśnie takim opowiadaniem, w którym niespodziewane zbiegi okoliczności kierują losami bohaterów.

Na pierwszy plan wysuwa się romantyczna miłość, namiętność i niespełnione nadzieje. Pokazuje, że prawdziwa miłość nie zna granic, ma różne oblicza a nasze życie uzależnione jest często od naszych wyborów.

Remedium kojarzy się z lekarstwem lub jakimś środkiem zaradczym, pomocą, ratunkiem na jakiś problem czy dolegliwość. Tomasz Kozłowski nadaje własne znaczenie temu słowu. U niego lekarstwem jest wiara w cud i magię sztuki, która jest możliwa, gdy wsłuchamy się we własne wnętrze. 

Książkę można kupić w sklepie: 


Wydanie: I
Data premiery: 14.09.2018
Kategoria: Powieść obyczajowo - przygodowo - historyczna z elementami fantasy
Język oryginału: polski
Okładka: miękka
Format: 148 x 210 mm
Ilość stron: 86
Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak
Korekta: Marianna Umerle, Marlena Rumak
Projekt okładki: Robert Rumak
Skład: Jacek Antoniewski



26 października 2018

"Adler" i inne nowości na mojej półce


Dziś dotarły do mnie najnowsze książki, które ukazały się w Wydawnictwie Psychoskok.  Wśród nich są propozycje dla miłośników literatury fantastycznej i  obyczajowej opowiadającej o codziennym życiu. 

Na początek chciałabym przedstawić książkę pt.: "Adler. Tajemnica zamku Bazina". Miałam okazję poznać ją w wersji PDF, gdyż jest ona objęta moim patronatem.  O jej treści pisałam w recenzji przedpremierowej tutaj. Teraz mogę ją trzymać w rękach w formie papierowej, co mnie ogromnie cieszy, gdyż powieść została wydana bardzo starannie. Przede wszystkim uwagę zwraca twarda okładka ze zszywanymi brzegami i delikatna, biało - czarna grafika. Całość została wydrukowana na papierze dobrej jakości z wyraźną czcionką. 


"Adler. Tajemnica zamku Bazina"  to świetnie napisana historia trzymająca w napięciu od początku do końca. Przygody młodego zoologa, jego nietuzinkowa osobowość, bogactwo różnorodnych postaci i tajemniczych bestii - to mocne atuty tej powieści.


Poniżej zamieszczam kolejne nowości, które od dziś zagościły w moim domu. Obok nich znajdują się krótkie notatki zrobione na podstawie redakcyjnych przypisów. Obok nich - linki do moich recenzji.


"Drugie życie rzeczy" uświadamia że życie ma zawsze ostatnie słowo. Ono nie należy do nas, to my należymy do niego. I choćbyśmy je sobie najstaranniej układali i tak zrobi jak zechce. Ta opowieść jest właśnie o tym. O wydarzeniach, które pojawiają się nieoczekiwanie, o rzeczach, które mówią i o ludziach, którzy stają się lepsi, nawet jak czynią zło. 

Ta opowieść zaczyna się jak w dowcipie: żona wraca z delegacji kilka dni wcześniej i nie uprzedza o tym męża. Jednak Marii wcale nie jest do śmiechu, kiedy zastaje swojego męża w małżeńskim łóżku z obcą kobietą. Zszokowana, ucieka do mieszkania, które kupiła sobie jeszcze przed ślubem. Zdradzona kobieta robi przegląd całego dotychczasowego życia. Podsumowuje zyski i straty małżeństwa dochodząc do wniosku, że na pewno nie chce wrócić do człowieka, który ją tak boleśnie zranił. [moja recenzja]

"Inny wariant życia" to powieść o wielkiej mocy przebaczania.  Iza i Janusz zakochali się w sobie już w liceum.  Po wielu latach kobieta przegląda z sentymentem stary album ze zdjęciami przegląda go i z sentymentem wspomina ich wspólne lata. Najstarsze zdjęcia przypominają jej ich pierwszy taniec na szkolnej potańcówce, wyjazd na wykopki do pobliskich pegeerów oraz szkolną wycieczkę do Malborka. Na niektóre tylko zerka, ale na wielu zatrzymuje wzrok na dłużej. Wspominając, prowadzi czytelnika od licealnych lat, poprzez wczesne macierzyństwo, które zniweczyło jej młodzieńcze plany. Aż po dzisiejsze czasy, ukazując życie, które wiele razy zaskoczyło ich, pukając do drzwi i przynosząc zupełnie inny wariant, niż mieli w planach. [moja recenzja]

W książce "W kierunku zachodzącego słońca" przenosimy się do pełnego nieoczekiwanych wydarzeń afrykańskiego kraju. To historia pełna różnorodnych wątków, wśród których jest rodzące się uczucie... [moja recenzja]


Książka pt.: "Blizny"  pokazuje, że miłość ma różne oblicza i imiona. Nie zna granic, ale też nie trwa wiecznie. Czasami jednak śmierć przerywa najpiękniejsze z uczuć. to opowieść o wspaniałej miłości, ogromnym smutku po jej utracie i złudnej nadziei, że to co odeszło może jakimś cudem powrócić. Ale czy można kochać pomimo śmierci ukochanej? [moja recenzja]

"Cząstka pomarańczy" to współczesna opowieść o Kopciuszku, zainspirowana Sagą Zmierzch Stephanie Meyer i na motywach filmu Twilight Saga. Powieść o miłości, dorastaniu i życiowych wyborach. 

Bohaterką jest Maja, uczennica klasy maturalnej, niesamowitym zrządzeniem losu trafia do świata filmu i show biznesu. Od kulis poznaje pracę nad filmem i twarde reguły rządzące światem celebrytów. Doświadcza pierwszych doznań w dorosłym życiu i to nie tylko tych erotycznych. Maja staje również przed wieloma, bardzo różnymi, życiowymi wyborami, czy ważniejsza jest matura, czy praca nad filmem na podstawie światowego bestsellera. [moja recenzja]


22 października 2018

433. - "Poradniki oraz inne opowiadania z humorem"

Ludwik Koczjark

              

„Trzymajmy się naszych marzeń, tak jak planety trzymają się trajektorii i nie uginają się pod wpływem meteorów“.

Czasami dopada nas chandra czy zbyt intensywny dzień i wtedy pragniemy jedynie odpocząć w zaciszu domowym odcinając się od świata zewnętrznego. Wówczas warto mieć przy sobie książkę emanującą optymizmem nastrajającą nas pozytywnie i poprawiającą nam nastrój. Jedną z takich propozycji są „Poradniki oraz inne opowiadania z humorem“.

źr. zdjęcia: ludwikkoczjark.pl
Jej autorem jest Ludwik Koczjark, który urodził się w Rydułtowach, gdzie mieszka do dziś ze swoją rodziną. W swoim dotychczasowym życiu pracował w przemyśle górniczym na różnych szczeblach, począwszy od pracy pod ziemią aż po pracę w centrali największej firmy górniczej w Europie. Dziś prowadzi własną działalność w postaci biura rachunkowego. Uwielbia czytać książki, głównie sensacyjne i kryminalne, podróżować, jeździć na rowerze, biegać i spędzać czas z rodziną. Ma pozytywne podejście do życia i ogromne poczucie humoru, co widoczne jest w jego debiutanckiej książce „Poradniki oraz inne opowiadania z humorem“. W przygotowaniu są dwa kolejne tytuły: „Papierowi bohaterowie“ i „11 Września 2001 roku“ oraz książki dla dzieci pt.: „O smoku, który mieszkał w Kopalni“ oraz cztery jej części: LATO, JESIEŃ, ZIMA, WIOSNA


Do zajrzenia do środka zachęca zabawna okładka, na której narysowano mężczyznę ciągniętego przez psa. Cały rysunek ukazuje się po rozłożeniu książki grzbietem do góry. Patrząc na tę grafikę, od razu można spodziewać się zabawnego wnętrza. I tak jest w istocie. 

Książeczka ma zaledwie 90 stron ale zawiera aż 53 rozdziały. Są to króciutkie, najczęściej jednostronicowe teksty napisane przystępnym językiem. Zostały one opatrzone tytułami i podzielone na grupy tematyczne. Znajdziemy wśród nich garść praktycznych porad, które są przekazane z humorem lecz nie pozbawione trafności. 

Główną rolą tych zwięzłych opowiadań jest wywołanie uśmiechu i nabranie dystansu do otaczającej nas rzeczywistości. Nie jest to wprawdzie zestaw zabawnych gagów wywołujących śmiech lecz raczej optymistyczne epizody z życia autora. Opowiada on o swoich przygodach z ogromnym dystansem do siebie, lekkością i satyrycznym zabarwieniem.

„Gdy cieszymy się na powrót do domu, znaczy to, że wakacje były nieudane.“

Głównym bohaterem wszystkich historii jest pan Ludwik Koczjark i jego rodzina ale też mieszkańcy jego rodzinnego miasta oraz okolic. Jego przeżycia są okazją do przekazania swoich własnych refleksji, opinii na omawiany temat i porad. 

Wśród nich są wskazówki dla udających się na wypoczynek, wypoczywających w górach, nad wodą, kupujących telewizory, petardy, wracających z urlopu, lubiących wyprawy rowerowe, leśne spacery czy jeżdżących na łyżwach i nartach. Poznajemy regionalne zwyczaje związane ze świętami wielkanocnymi, bożonarodzeniowymi, Mikołajkami, Dniem Dziecka ale też miejscowymi uroczystościami i cyklicznymi wydarzeniami. 

„I nadeszła zima z prawdziwego zdarzenia. To co, że trwała tylko dwa dni. Wystarczyło, aby skomplikować nam życie.“


Przemierzamy razem z autorem różne okresy czasu i pory roku poznając jego osobiste przeżycia. Pokazuje, że w wielu codziennych czynnościach można odnaleźć radość i cieszyć się każdą porą roku, dniem czy wydarzeniem. Towarzyszymy autorowi na przykład w zimowych zabawach na śniegu, obradach Rady Powiatu, wymianie opon, 65 rocznicy pewnej szkoły, romantycznym spacerze z żoną, zawodach w szkole syna czy koncercie „Ich Troje.“ Poznajemy legendę o Utopcu, smoku mieszkającym w kopalni, którego miał okazję poznać. Te dwie ostatnie historie to zapowiedź jego kolejnych książek skierowanych do dzieci, które są w przygotowaniu.

Polecam tę publikację każdemu, kto lubi prawdziwe historie okraszone humorem nieprzeładowane opisami i dialogami. Ta niewielka książeczka poprawia nastrój i pomaga spojrzeć na nasze życie optymistycznie.

Domeną większości z nas jest narzekanie na pogodę, pracę, warunki materialne, ludzi czy przydarzające się nam sytuacje. Bierzemy życie zbyt poważnie a tymczasem wszystko zaczyna wyglądać zupełnie inaczej, gdy nabieramy dystansu do tego czego doświadczamy i pozytywnie podchodzimy do życia.


Książkę można kupić w sklepie:

Wydanie: I
Premiera: 6. 09. 2018 r.
Oprawa: miękka
Wymiary: 148 x 210 mm
Ilość stron: 90
Redaktor prowadząca: Reanata Grześkowiak
Korekta: Marianna Umerle, Emilia Ceglarek
Projekt okładki: Robert Rumak
Skład: Jacek Antoniewski

18 października 2018

Jesienne propozycje lektur


Wydawnictwo Kobiece i Samsara mają w swojej ofercie wiele ciekawych tytułów. Spośród nich otrzymałam dziś trzy książki. Każda z nich reprezentuje inny gatunek literacki, dzięki czemu jesienne wieczory będą obfitować w zróżnicowane nastroje umilające ten czas.

Poniżej zamieszczam krótkie notki redakcyjne a obok nich znajdują się linki do moich recenzji.

Pierwsza z nich to powieść pt."Przepowiednia", której bohaterką jest Semele - badaczka starożytnych rękopisów w ekskluzywnym domu aukcyjnym na Manhattanie. Kiedy trafia na bezcenny manuskrypt z czasów Kleopatry opisujący historię pewnej talii tarota, wie, że to najważniejsze odkrycie w jej karierze.

Rękopis okazuje się dziełem potężnego jasnowidza, który przewidział wojny i klęski na tysiące lat przed ich wystąpieniem. Semele zagłębia się w treść tekstu i wkrótce odkrywa, że manuskrypt zaczyna wpływać na jej życie.

Zaintrygowana i przestraszona kobieta szuka pomocy u swojego klienta – aroganckiego milionera Theo Bossarda. Tymczasem ktoś inny podąża tropem manuskryptu oraz Semele. Dziewczyna nieświadomie znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie.
[moja recenzja]

Kolejna propozycja to "Dar Duszy" Roberta Schwartza - autora bestsellera „Odważne dusze”. Tym razem zmierza się on ze szczególnie trudnymi emocjami – przedstawia historie osób, które przeżyły takie traumy, jak: samobójstwo, choroba psychiczna, poronienie, aborcja czy gwałt. Analizuje je bazując na informacjach przekazanych z „drugiej strony” za pomocą mediów i channelerów. 

Świadomość, iż dusza wykoncypowała przeżycie takich wydarzeń, może wydawać się przerażająca i trudna do zaakceptowania. Ale na tym właśnie polega planowanie przedurodzeniowe. Jeśli przyjrzymy się przyczynom, które doprowadziły do zaplanowania takich doświadczeń, uzdrowimy swoje rany – głęboko ukryte wzorce bezwartościowości, bezsilności czy gniewu.

Pamiętajmy, że wszelkie zdarzenia w Twoim życiu mają sens. Nie są karą od Boga ani dziełem przypadku. To, co nam się przytrafia, kieruje naszą uwagę na emocje, z jakimi powinniśmy się zmierzyć w tym wcieleniu, na Ziemi. Prowadzi również do głębokiego zrozumienia siebie oraz buduje ścieżkę przebudzenia i oświecenia. [moja recenzja]

W książce "Moc Kryształów", napisanej przez hollywoodzką guru od kryształów, znajdziemy 30 kryształowych układów, opartych na Świętej Geometrii, które zmienią nasze życie na lepsze.

Dzięki nim:
– zapewnimy ochronę sobie i swojemu otoczeniu;
– zainspirujemy się do pozytywnych zmian;
– uzdrowimy swoje relacje z bliskimi i nie tylko.

Kryształy podbiły instagramowe konta i serca takich gwiazd, jak Gwyneth Paltrow i Victoria Beckham, bo poza urzekającym wyglądem kryją w sobie niezwykłą moc. Umiejętnie wykorzystane mogą stać się wspaniałym narzędziem, które zapewni ci to, czego pragniesz. Wystarczy, że poznamy ich właściwości i ułożymy z nich prostą kompozycję. [moja recenzja]




17 października 2018

432. - „Przepustka do Raju"



Przepustka do Raju
Mirosław Prandota

Wydanie: I
Rok wydania: 2018
Język oryginału: polski
Oprawa: Miękka
Format: 148 x 210 mm
Ilość stron: 344
Redaktor prowadząca: Wioletta Tomaszewska
Korekta: Bogusław Jusiak, Marianna Umerle
Projekt okładki: Jakub Kleczkowski
Ilustracje na okładce: Alexi Tanzin - Fotolia.com
Skład: Jacek Antoniewski

          

„Szwecja jest piękna, bo ma fantastyczną przyrodę, a ludzie stworzyli sobie niemal doskonałą organizację życia na co dzień.“

Szwecja leży w północnej Europie i zaliczana jest do krajów skandynawskich. Od 1995 roku należy do Unii Europejskiej. Sąsiaduje z Norwegią, Finlandią i Danią. Najczęściej postrzegamy jej mieszkańców jako ludzi tolerancyjnych, zrównoważonych, żyjących w ogólnym dobrobycie. Kojarzymy ją z IKEĄ, H&M, zespołem ABBA czy „szwedzkim potopem“ w XVII wieku. Czy jednak jest to jej prawdziwy wizerunek? Jacy naprawdę są mieszkańcy tego rejonu Europy? Pełniejszy obraz tego państwa poznajemy dzięki książce Mirosława Prandoty pt.: „Przepustka do Raju.“

źr. zdjęcia: facebook, profil autora
Mirosław Prandota jest dziennikarzem sportowym i autorem 20 książek, wśród których znajdują się powieści obyczajowe, sensacyjne, satyryczne i reportażowe. W swoim dorobku pisarskim ma także thriller "Łańcuch Krwi“ i romans „Sam Przeciw Sobie“, które zyskały sobie popularność wśród czytelników. Książki pt.: „Łańcuch Krwi“, „Liga Supermanów“ i „Pochwycić Tamte Dni“ zostały nagrodzone i stały się bestsellerem w środowiskach polonijnych za oceanem.

Autor odwiedził Szwecję po raz pierwszy w 1978 roku. Wówczas uznał to państwo za raj. Dopiero kilkuletni pobyt w tym kraju pozwolił mu poznać jego wady i zalety. Napisał książkę, by przybliżyć nam specyfikę tego kraju a nie krytykować. Szwecja, bowiem, ma wiele „wad“ ale też mnóstwo zalet. Świadczy o tym styl pisarski, który ma w sobie wiele dystansu autora do siebie, obiektywizmu i sympatii do szwedzkiego społeczeństwa. 

Szwecja to przede wszystkim kraj wielonarodowy, w którym każda nacja ma własną kulturę, styl życia ale system stworzony przez państwo nie pozwala na jakiekolwiek odstępstwa. To naród zorganizowany, w którym panuje ustalony ład, sposób działania i specyficzna mentalność. To kraj kolektywny, gdzie każdy obywatel pracuje dla dobra ogółu. Mirosław Prandota określa go mianem „demokracji totalitarnej“, gdyż każdy obywatel ma tu swoją teczkę a mieszkańcy są „trybikami w wielkiej maszynie.“ Tutaj własne poglądy narodowościowe można pielęgnować jedynie w swoim domowym zaciszu, natomiast publicznie obowiązuje tzw. „mentalność publiczna“ Takich „smaczków“ i zaskakujących faktów jest w tym kraju więcej. 

„Jeżeli tylko jest określony cel działania, poszukuje się zaraz metody, dzięki której wytyczony cel trzeba osiągnąć. Jeżeli ma się już cel i metodę, to się po prostu działa.“


Każdy rozdział dotyczy innego zagadnienia i opatrzony jest tytułem nawiązującym do głównego tematu danej części. Mają one charakter krótkich felietonów, w których autor przedstawia subiektywny obraz Szwecji. Poszczególne rozdziały zaczynają się kilku zdaniowym wprowadzeniem w temat, któremu są poświęcone, po czym poznajemy szerzej omawiane zagadnienie i na koniec - podsumowanie w formie komentarza. 

Na przykładzie własnych doświadczeń autor ukazuje specyficzną mentalność Szwedów, ich pragmatyczny charakter, zadziwiającą tolerancję wobec przestępstw, wybryków, podejście do różnych dziedzin życia ale też niezwykły altruizm w sytuacjach, gdy potrzebna jest jakakolwiek pomoc. 

Przytacza wiele przykładów, które pomagają dostrzec meandry szwedzkiej mentalności, która dla kogoś z zewnątrz często jest niezrozumiała. Poznajemy realia życia w sferze kultury, edukacji, polityki, historii, władzy sądowniczej i społecznej. Autor przytacza konkretne zdarzenia, w których uczestniczył, ale też fakty z przeszłości oraz ludzi spotkanych w różnych okolicznościach. 

Wśród wielu osobowości poznajemy na przykład Niklasa - gospodarza, u którego autor mieszkał przez pewien czas, Erika Larssona Jorgena - dyrektora i właściciela fabryki, potomka hrabiego Potockiego mieszkającego na stałe w Szwecji, Connego Larssona zafascynowanego i jego historię, Aleksandra Orłowskiego - kierownika projektu badawczego i wykładowcę na uniwersytecie w Sztokholmie, Andersa Bodegarda - laureata medalu Zasłużony dla Kultury Polskiej, lektora i tłumacza języka polskiego i wielu innych. 


Jedną z bardziej szokujących kwestii jest wymiar sprawiedliwości oraz warunki więzienne, o których możemy przeczytać, że: „Siedzi się tam inaczej niż w Polsce. Nie do pomyślenia są cele sześcioosobowe, nie mówiąc o przytuliskach gęstszych.“ To tylko jeden z wielu przykładów, który wzbudza zdumienie i trudno zrozumieć. 

„Szwedzcy przestępcy, tak samo jak polscy, nie lubią siedzieć w więzieniu, ale tam łaskawość władz sięga czasami szczytów fantazji. Przynajmniej w naszym odbiorze.“

W książce nie brakuje odniesień i porównań do naszych rodzimych zwyczajów. W ten sposób dostrzegamy co u nas nie funkcjonuje poprawnie, z czego możemy być dumni i jakim naprawdę jesteśmy narodem. Zabawne anegdoty pokazują w jaki sposób Szwedzi postrzegają Polskę, co o nas myślą, jakie mają poglądy i jak wygląda ich codzienne życie .

Czytając książkę „Przepustka do Raju“ nie sposób się przy niej nudzić. Ogromnym plusem tej publikacji jest przystępna forma opowieści okraszonej humorem, napisanej łatwym w odbiorze językiem z wieloma przypowieściami i historiami. Mnogość poruszanych zagadnień daje pełniejszy obraz szwedzkiej społeczności, chociaż autor przytoczył tylko ich część z tego, co zgromadził w swoim brudnopisie przez wszystkie lata pobytu w Szwecji. Od tamtego czasu minęło 40 lat i dzisiejsza Szwecja różni się od tej, w której wówczas mieszkał. 

Każdy naród ma własne zwyczaje, normy zachowania, kulturę, które są charakterystyczne dla danej nacji. To one sprawiają, że kojarzymy określone symbole czy stereotypy z konkretnym regionem świata. Szwecja jest tym krajem, który dla wielu osób to miejsce idealne do osiedlenia się i spokojnego, dostatniego życia. 

Po przeczytaniu książki doszłam do wniosku, że jest to piękne miejsce pod względem turystycznym i krajobrazowym lecz nie jest to świat, w którym chciałabym mieszkać na stałe. Jedno ze znanych powiedzeń mówi, że „Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma“ i pasuje ono, w tym przypadku, doskonale. 

Po niedawnej wizycie w tym kraju, Mirosław Prandota stwierdza w komentarzu na końcu książki: „Patrząc na to wszystko, co dzieje się dziś w szwedzkim raju, nie sposób odnieść wrażenia, że raj stopniowo zamienia się w piekło.“

Książkę można kupić w sklepie:




10 października 2018

Zdrowie i magiczny kalendarz czyli dwie nowości na mojej półce!


Dotarły do mnie dwie ciekawe publikacje z Wydawnictwa VIVANTE i WYDAWNICTWA KOBIECEGO, które są ciekawą propozycją wydawniczą. Jedna dotyczy naszego zdrowia, druga - nadchodzącego roku 2019. Poniżej zamieszczam krótkie notki wydawnicze a obok nich są linki do  moich recenzji.

Pierwsza z propozycji nosi tytuł "Zdrowe Odkwaszanie" i doradza m.in. jak pozbyć się przykrych skutków niedoborów snu, niezdrowej diety i życia w stresie? Stres, niedosypianie i jedzenie wysokoprzetworzonej żywności powodują zakwaszenie organizmu, które z kolei może prowadzić do alergii, problemów skórnych i poważniejszych dolegliwości zdrowotnych. Autor zapewnia, że wystarczy wprowadzić kilka zmian, by przywrócić równowagę kwasowo-zasadową w organizmie, odzyskać zdrowie i odporność.

Dzięki książce:
  • dowiemy się, jakich produktów unikać w swojej diecie, by zapobiegać zakwaszeniu organizmu;
  • poznamy aktywności ruchowe, które pomagają usuwać nadmiar kwasów;
  • odkryjemy prostą dietę ziemniaczaną, która pomaga w utrzymaniu równowagi kwasowo-zasadowej.
  • nauczymy się stosować proste triki i nawyki zasadowego stylu życia, które pomagają oczyszczać organizm z toksyn i utrzymywać pełnię zdrowia na co dzień. [moja recenzja]

Druga propozycja to siódma odsłona kultowego "CzaroMarownika", osobistego kalendarza na 2019 rok. W tegorocznym wydaniu znajdziemy jeszcze więcej astrologii i magicznych rytuałów. Dzięki niemu każdego dnia będziemy mogli wykorzystywać tajemną wiedzę do lepszego poznania siebie i kreowania dobrej energii.

"CzaroMarownik 2019" to idealny organizer zamknięty w poręcznym formacie, oprawiony w piękną twardą okładkę o aksamitnym wykończeniu i wyposażony w wygodną tasiemkową zakładkę. [moja recenzja]


09 października 2018

431. - "Adler . Tajemnica Zamku Bazina" - recenzja przedpremierowa

Tom I z cyklu Bestiariusz Forbesa
Marta Merriday

Pod moim patronatem

DATA PREMIERY: 22. 10. 2018 r.



„Nie wszyscy ludzie lubią, gdy bajki mieszają się z rzeczywistością. Zwłaszcza gdy te bajki – to krwawe fantazje.“

Literatura fantastyczna przyciąga coraz więcej czytelników i wciąga ich w świat stworzony przez wyobraźnię autora. Często wykracza ona poza realną rzeczywistość i pozostaje jedynie w sferze fantazji. To gatunek, który staje się polem dla wyobraźni wielu autorów, pragnących przelać na papier swoje wizje. W ten klimat wpisuje się doskonale książka Marty Merriday pt.: „Adler“, która będzie miała swoją premierę 22 października 2018 roku. 

Marta Merriday urodziła się w Polsce ale obecnie mieszka w stolicy Australii - Canberze. Wcześniej kilka lat spędziła w Anglii i Niemczech. Ukończyła Heriot-Watt University w Edynburgu zdobywając tam tytuł magistra urbanistyki oraz Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie jako magister ekonomii. Realizuje się przede wszystkim jako autorka powieści przygodowo - fantastycznych. Pisze po polsku i po angielsku. Powieść „Adler. Tajemnica zamku Bazina” jest jej literackim debiutem. Pomysł na jej napisanie został zainspirowany dziką przyrodą i obserwacjami codziennego życia na Wyspach Brytyjskich. [tutaj wywiad z autorką]

„Wieś to Natura, a Natura to świat żywiołów. Świat pełen magii.“

źr. psychoskok.pl
Głównym miejscem akcji jest Pelham - niewielkie miasteczko położone na południu Anglii, wymyślone przez autorkę. To cicha, spokojna miejscowość, oddalona od większych miast. Mieszkańcy mają tu własny rytm życia, zwyczaje, rozrywki i codzienne problemy. To świat myśliwych, farmerów i arystokracji. Okoliczne lasy na wzgórzu św. Anny to piękne tereny do spacerów, polowań i odpoczynku. 

Wszystko ulega przemianie, gdy leżące w okolicy ruiny zamku kupuje tajemniczy Bazin, o którym niewiele wiadomo. Wraz z tym faktem pojawiają się dziwne zdarzenia, krwawe incydenty i wypadki. Początkowo są to drobne epizody, lecz z dnia na dzień ataki i niewytłumaczalne zjawiska stają się zmorą mieszkańców. Ktoś widzi stado saren, które żywią się padliną zamiast roślinnością, pies ginie nagle tragicznie i nikt nie wie co się stało, turyści zostają zaatakowani przez stado zwykłych, pozornie, krów, słychać przerażające odgłosy w nocy ... to tylko początek nieszczęść i „wierzchołek góry lodowej.“

Tytułowy Adler to pseudonim głównego bohatera.  Został on mu nadany podczas ceremonii przyjmowania do elitarnego Klubu Zoologów w Edynburgu. Zoologia to jego pasja i kierunek studiów. Jest synem znanego biologa, łowcy ale też kłusownika. Z ojcem nie łączą go ścisłe więzy, jednak ten fakt niejednokrotnie odciska na nim swoje piętno. To młody, inteligenty człowiek, pełen pasji, odważny, intrygujący i nietuzinkowy. 

Poznajemy go w w momencie, gdy przybywa do niego jeden z mieszkańców Pelham - sir George Wilbert Wyatt - jegomość o nienagannych manierach i podejściu do życia. Jest miłośnikiem historii, zakochany w architekturze West Sussex, o której mógłby opowiadać godzinami. Zaniepokojony wydarzeniami na Wzgórzu św. Anny szuka ratunku w Edynburgu. Znajoma poleciła mu profesora Fledermausa, lecz zamiast niego spotyka on  młodego zoologa. Od tego momentu uporządkowany świat sir Georga zostaje „wywrócony do góry nogami“ a jego życie ulega całkowitemu chaosowi... 

Prawdziwe imię i nazwisko Adlera poznajemy na początku powieści lecz dla mieszkańców Pelham pozostaje on znany pod pseudonimem. Uwielbia rozwiązywać tajemnicze przypadki w przyrodzie, więc postanawia wyruszyć do Anglii i przyjrzeć się sprawie dziwnych zjawisk. Nie spodziewa się, że jego pobyt w tych rejonach wydłuży się a prowadzone przez niego prywatne śledztwo nabierze zupełnie niespodziewanego obrotu.

„Gdzieś tam, za grubym żywopłotem, tam, na spowitych mgłą polach żerowały teraz bestie. Słyszał je. Wszyscy je słyszeli. Ale tylko on jeden chciał je zobaczyć. Tylko on czuł, że to nie mogły być zwykłe zwierzęta z tutejszych farm.“

Książkę przeczytałam z zainteresowaniem dając się wciągnąć w coraz to bardziej rozbudowaną i ekscytującą akcję. Nie brakuje w niej humoru, tempa i zaskakujących, nagłych wydarzeń. Autorka prowadzi opowieść finezyjnie, wprowadzając czytelnika stopniowo w zagęszczającą się fabułę, w której pojawiają się nowe wątki, nadające całości aurę tajemniczości i magii. Z rozdziału na rozdział jesteśmy wciągani w akcję, coraz bardziej dynamiczną i intrygującą. 

Ta wielowątkowa powieść jest przykładem dobrze napisanej książki, w której każda scena, dialog czy postać ma swoje znaczenie i rolę do spełnienia. Na uwagę zasługuje ładny, literacki język ze starannie dobranymi słowami, dzięki którym opisy przyrody, ludzi i sytuacji wpływają na wyobraźnię. Historię poznajemy z punktu widzenia różnych postaci biorących w niej udział. To pozwala pełniej uczestniczyć w akcji i śledzić ją z kilku płaszczyzn. 

Kolejnym plusem jest przemyślany układ powieści, która została rozplanowana na dwadzieścia siedem rozdziałów z przypisanymi do nich tytułami. Każdy z nich zaczyna się cytatem zdania wypowiedzianego przez jednego z bohaterów danego epizodu, który dodatkowo wzbudza ciekawość i zachęca do poznania dalszej części historii. 

Dodatkowym elementem wzbogacającym treść i wzmagającym ciekawość jest finezyjny trik w postaci zapowiedzi niektórych wydarzeń. Poprzedza on przebieg jakiegoś epizodu sugerując określone skutki podjętych decyzji lub działań. Sens komentarza staje się jasny po poznaniu chronologii wydarzeń.

Na dole stron umieszczone zostały krótkie przypisy wyjaśniające niektóre terminy, przybliżające jakąś postać czy sytuację. Są to często ciekawostki, które zdarzyły się naprawdę lub opisy miejsc czy fachowych zagadnień. To uzupełnia wiedzę i sprawia, że treść jest bardziej zrozumiała.

Podtytuł powieści sugeruje opisy realnych lub baśniowych zwierząt. Bestiariusz, bowiem, wywodzi się jeszcze ze średniowiecza. To gatunek literacki zaliczany do literatury dydaktycznej i pisany wierszem lub prozą. Zawierał przede wszystkim opisy stworów, do których dodawano komentarz zaczerpniętych z dogmatów wiary i zasad etyki chrześcijańskiej. 

Autorka stworzyła fikcyjną rzeczywistość, w której spotykamy galerię realnych, barwnych postaci i fantazyjnej przyrody pełnej nietypowej fauny. Ten swoisty bestiariusz to mroczna wizja, będąca wytworem jej wyobraźni, nadająca powieści intrygującego klimatu i skłaniająca do refleksji nad rozwojem genetyki, jeśli jej dokonania wpadłyby w niepowołane ręce. 

Finał jest emocjonujący, pełen dramatyzmu, akcji i zaskakujących rozwiązań. Nie daje on jednak do końca możliwości poznania wszystkich tajemnic tytułowego Adlera i właściciela zamku - Bazina. Tom I Bestiariusza Forbesa wyjaśnia niektóre z tajemniczych zjawisk dziejących się w powieści, lecz jednocześnie otwiera nowe „drzwi“, za którymi pojawiają się kolejne pytania. Miejmy nadzieję, że odpowiedzi znajdziemy w drugim tomie cyklu i poznamy kolejne tajemnice młodego zoologa.

Książkę można kupić w sklepie

WYDANIE: I
ROK WYDANIA: 2018 r.
OPRAWA: Twarda
FORMAT: 155 x 230 mm 
ILOŚĆ STRON: 600
Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak
Projekt okładki: Robert Rumak
Skład: Jacek Antoniewski
Ilustracje na okładce: Jung Shan
WYDAWCA: Psychoskok


Popularne posty