01 czerwca 2021

792.- "Porzucona narzeczona"

Porzucona narzeczona
Magdalena Krauze

Wydanie: I
Data premiery: 12 maja 2021 r.
Liczba stron: 360
Wymiary: 201 x 138 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Jaguar

"co ma czyje być, to i tak będzie, 
i co ma się wydarzyć, to i tak się wydarzy"

Dla każdej panny młodej dzień ślubu kojarzy się z najpiękniejszym dniem, z którym wiąże nadzieję na wspaniałe, nowe, szczęśliwe życie. Podobnie było u bohaterki książki „Porzucona narzeczona”. Już tytuł wskazuje, że ślub został odwołany i wszelkie wcześniejsze plany i marzenia nie zostaną zrealizowane. 

źr. zdjęcia:
lubimyczytac.pl
Magdalena Krauze jest zodiakalnym Lwem a raczej Lwicą, pełną energii, optymizmu i poczuciu humoru. Mieszka na Opolszczyźnie razem z córką i mężem. Swoją pisarską przygodę rozpoczęła jeszcze w szkole podstawowej i ta pasja pozostała jej aż do teraz. Uwielbia czytać książki, zwłaszcza literaturę obyczajową. Jej powieści także należą do tego gatunku

Przede wszystkim pisze o codziennych sytuacjach, które można odnaleźć w prawdziwym życiu. Doskonale pokazała to m.in. w takich książkach jak „Czekałam na Ciebie”, „Zaufaj mi jeszcze raz” czy „Utracona miłość”, którą miałam przyjemność poznać kilka miesięcy temu. Poruszyła ona moje serce i wyobraźnię. Nie inaczej jest w jej najnowszym dziele, w której nie brakuje ogromu wrażeń, zaskakujących i dramatycznych wątków. 

Gdy pierwszy raz ujrzałam okładkę książki "Porzucona narzeczona", a do tego firmowaną przez panią Magdalenę Krauze, bez zastanowienia sięgnęłam po ten tytuł, wiedząc, że z pewnością nie będę zawiedziona lekturą. I okazało się, gdyż ponownie dałam się porwać stworzonej historii, w której całkowicie utonęłam

Zuzanna jest perfekcjonistką, lubi mieć wszystko uporządkowane i zaplanowane. Stawia sobie wysokie wymagania i nie potrafi wyluzować. Rok wcześniej wydawało się, że wszystko układa się według  jej marzeń i z nadzieją patrzyła w przyszłość, która rysowała się, jako szczęśliwie życie u boku ukochanego człowieka. Wprawdzie osoby z otoczenia nie raz delikatnie próbowały zwrócić jej uwagę na wady Kamila, ale ona wówczas tego nie chciała słuchać. Na jej przykładzie widać jak miłość potrafi przesłonić świat i zdarza się, że zbyt późno budzimy się ze snu. Na szczęście u bohaterki ta zasłona opadła wcześniej, ukazując to, czego nie dostrzegała przed planowanym ślubem.

Jak to zwykle bywa, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, więc i u Zuzy powoli życie nabiera nowych barw. Dzięki swojej ukochanej mamie i trójce oddanych przyjaciół dziewczyna dostrzega dobrodziejstwo z takiego obrotu sprawy. Okazuje się, że miłość czasami czeka bliżej niż myślimy…

W powieści „Porzucona narzeczona” jest wszystko, co niezbędne, by skupić uwagę czytelnika  i nie pozwolić na nudę. Fabuła wciąga od pierwszych linijek, by przez kolejne epizody płynąc bez zatrzymywania się. Od razu wchodzimy w bieg zdarzeń, emocji, rozgoryczenia i sytuację, której na pewno nie chciałaby doświadczyć żadna kobieta mająca nadzieję stanąć już za chwile przy ołtarzu w białej sukni i ukochanym u boku. Tym razem wszystko potoczyło się inaczej, wbrew wszelkim utartym schematom Z reguły, bowiem to porzucany jest pan młody ze względu na swój charakter czy inne okoliczności. Tym razem w dniu ślubu pozostawiona jest Zuzanna, której świat w tym momencie rozsypał się na kawałki.  Na pewno jest to druzgocące przeżycie, ale autorka uświadamia, że to, co na początku wydaje się nieszczęśliwym doświadczeniem, z czasem zyskuje na wartości i z perspektywy czasu dostrzegamy to, co nam do tej poru umykało. 


Pani Magdalena Krauze po raz kolejny udowodniła, że doskonale potrafi grać na odczuciach i niezwykle sugestywnie oddać to, co przeżywają postacie w danej chwili. Ma  dar poruszania czułymi strunami emocjonalnymi, które drgają z różnym natężeniem i tworzą niezwykle bogatą mieszankę wielobarwnych odczuć, czyniąc stworzoną fabułę bardzo realistyczną i życiową. Wie jak poruszyć czytelniczymi zmysłami, by nie dać możliwości odejścia od poznawania stworzonej przez nią historii. W charakterystycznym dla siebie stylu omamia atmosferą i nietuzinkowym biegiem zdarzeń. 

To wzruszająca, wciągająca, niebanalna opowieść o przyjaźni, miłości, niespodziankach losu, lekcjach płynących z  trudnych doświadczeń, które życie często stawia przed nami. Kolorytu dodają niezwykle charakterystyczne postacie drugoplanowe, które dopełniają całą historię swoimi nietuzinkowymi osobowościami, naturalnością i różnorodnością. Każda z nich niesie ze sobą swoją własną historię, które toczą się razem z głównymi epizodami związanymi z Zuzanną.

Historia ta pokazuje, że nic nie dzieje się  przez przypadek i to, co postrzegamy na początku, jako najgorsze nieszczęście, potrafi wyłonić z nas siłę, pokazać prawdziwe oblicze otaczających nas osób a my poznajemy swoją wartość. Okazuje się, że nawet, gdy nasze plany nie zostają zrealizowane lub nie otrzymujemy tego, czego pragniemy to życie ma dla nas zawsze jakąś lepszą propozycję a do szczęście wiedzie czasami trudna droga, którą warto pokonać.
"W życiu nie ma dróg na skróty, ale nawet te najtrudniejsze da się przejść, gdy ma się u boku kogoś bliskiego"

Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu:


5 komentarzy:

  1. Ta książka niesie ze sobą bardzo mocny ładunek emocjonalny. Świetna powieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że mój blogowy patronat przypadł Ci do gustu kochana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak najbardziej mam zamiar ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzieki zachęcającej recenzji, właśnie zatapiam się w jej nurt..., polecam. Wspaniała lektura.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty