24 maja 2021

784.- "Dziewczyna, która patrzyła w słońce" Tom I


Dziewczyna, która patrzyła w słońce
Między stronami życia 
seria toruńska Tom 1
Anna Szczęsna

Wydanie: I
Data premiery: 28 kwietnia 2021 r.
Wymiary: 206 x 140 mm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 368

„Patrzenie w stronę światła może oznaczać wybór jaśniejszej strony życia i nieskupianie się na tym, co złe, ale przecież nieuchronne“.

Czytając jakąkolwiek książkę zastanawiało mnie nie raz, jak to jest być twórcą historii, którą pisarze zamieszczają na kartach powieści, skąd biorą pomysły i jak wygląda ich warsztat pracy. Na to pytanie częściowo odpowiada książka pt.: „Dziewczyna, która patrzyła w słońce“, gdyż jeden z głównych jej wątków dotyczy właśnie pisania literackich utworów.

źr. zdjęcia: lubimyczytac.pl
Anna Szczęsna to autorka powieści obyczajowych, pochodząca z Włocławka, co jest dla mnie miłym akcentem, gdyż moje pierwsze kilkanaście lat życia było związane z tym miastem. Autorka ukończyła Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu a obecnie mieszka na Pomorzu. Jej życie jest związane z książkami, gdyż pracuje jako bibliotekarka. Wegetarianka, miłośniczka dobrego filmu i literatury. W wolnych chwilach pisze opowiadania grozy. Wycisza się w lesie i relaksuje, spędzając czas z najbliższymi. Na swoim koncie ma kilkanaście tytułów, którymi zyskała sobie uznanie wśród czytelniczek. Ja miałam okazję przeczytać jej dwie powieści : „Testerka szczęścia“ i „Sztuka dawania prezentów“

Justyna Różycka mieszka na starówce pięknego Torunia, gdzie powstają jej popularne romanse. Poznajemy ją, gdy właśnie ukończyła pisać kolejną historię i powoli wraca do rzeczywistości. Jest ona bowiem z tych pisarek, które całkowicie pochłania praca i proces tworzenia powieści. Justyna ujęła mnie swoim pozytywnym podejściem do życia, życzliwością, dążeniem do realizacji swoich marzeń i pasji, nie dając się ograniczać ludziom, którzy nie akceptują jej drogi, jaką wybrała.  Ma bardzo dobry kontakt ze swoją przyjaciółką Marleną, która jest agentką literacką Michała, o czym Justyna początkowo nie wie.


Michał Tarkowski jest jej całkowitym przeciwieństwem pod każdym względem, także jeśli chodzi o pisanie książek, gdyż jego historie ociekają krwią, grozą i strachem, które są nieodłącznym elementem horrorów. Michał jest typem malkontenta, milczący, wycofany, stroniący od ludzi i nielubiący, gdy ktoś narzuca mu swoją wolę. Świat widzi w czarnych barwach,  nic go nie cieszy, nie potrafi zdopingować się do działania, mimo że wie o zbliżającym się terminie przesłania gotowej powieści do wydawnictwa. Do tego trawi go zawiść i zazdrość o sukcesy innych pisarzy, których książki są na listach bestsellerów wyżej, niż jego. Tak jest w przypadku powieści Justyny, która cieszy się popularnością a on nie potrafi zrozumieć jak można sięgać po jakieś nudne romanse, gdy on tworzy tak fascynujące horrory. Tej wersji Michała nie sposób polubić, gdyż jego zachowanie i sposób myślenia irytuje tak, że ma się ochotę nim potrząsnąć. Więcej mojej sympatii wzbudził w późniejszych rozdziałach, gdy w jego życie wkracza energiczna, pełna pomysłów i życia pani Helena Tarkowska, jego aktywna mama.

Los styka ścieżki dwóch pisarskich  światów, w momencie gdyż Michał kupuje mieszkanie także na toruńskiej starówce, w kamienicy, która stoi naprzeciwko miejsca zamieszkania Justyny. Oboje mają swoje lokum na ostatnim piętrze tych budynków a do tego ich okna znajdują się dokładnie naprzeciwko siebie. Różnica jest jednak taka, że ona dysponuje pięknym przestronnym tarasem pełnym zieleni a on skromnym, niewielkim balkonem.


Początkowo, przez kilkanaście rozdziałów śledzimy ich życie naprzemiennie, w osobnych wątkach. Poznajemy ich zwyczaje, rytm dnia, podejście do codzienności, otoczenia i sposób postrzegania rzeczywistości. Autorka wykazała się tu kunsztem analizy osobowości, wnikając w ich psychikę, sposób bycia, ujawniając ich nawyki, nastawienie do siebie i otoczenia. Niezwykle sugestywnie i realnie nakreśliła portrety postaci, dając poczuć ich odczucia, dylematy i nastroje.

Fabuła toczy się spokojnie, bez nagłych przyspieszeń czy niespodziewanych sytuacji. Mimo to przez kolejne rozdziały płynie się lekko, odwracając kartkę za kartką i delektując się słowem, które autorka dobiera starannie, stosując liczne porównania, malarskie opisy, działając na wyobraźnię. Być może są w nich czasami zbyt szczegółowo pokazane kolejne czynności, które wykonują bohaterowie i można by je pominąć ale one mają swoje uzasadnienie. Nadają bowiem całości plastyczności, pokazują codzienne życie i pozwalają poczuć świat, w którym funkcjonuje Justyna i Michał. Dodatkowego waloru dodają umiejętnie wplecione uroki pięknego Torunia, jego uliczek, kawiarenek, starówki i zabytków.


Poza analizą życia bohaterów i ich późniejszej relacji mamy możliwość obserwowania procesu twórczego, rynku wydawniczego oraz działań promocyjnych wokół książki. Odniosłam wrażenie, jakby autorka uchyliła odrobinę swojego warsztatu pisarskiego i zaprosiła swoich czytelników do siebie, by opowiedzieć o świecie, o którym nie wiemy, gdy zagłębiamy się w wybraną powieść.

Pokazuje też, że nie ma lepszego lub gorszego gatunku literackiego, gdyż to zależy od czytelników i każdy rodzaj ma swojego odbiorcę. Natomiast możemy jedynie oceniać powieści pod kątem jakości, stylu, poprawności ale każdy autor wkłada w swoją powieść własne serce, duszę i czas. Nie zawsze jednak wychodzi z tego dzieło godne uwagi, ale bez względu na to, kryje się za nim trud i poświęcony fragment życia. 

Na szczęście powieść pani Anny Szczęsnej absorbuje uwagę do samego końca, mimo że nie jest to lektura, która charakteryzuje się  dynamicznym rozwojem akcji.

„Dziewczyna, która patrzyła w słońce“ to historia wzięta z życia tocząca się wokół książek i ich powstawania ale też ukazująca przewrotność życiowych ścieżek. Im lepiej poznawałam bohaterów i inne osoby tej historii, tym bardziej wnikałam w zrównoważoną fabułę, która zaczęła toczyć się nieco szybciej w ostatnich rozdziałach.  Pojawiło się więcej dialogów i różnych sytuacji, które rozruszały wcześniejszy, spokojniejszy bieg wydarzeń rozbudzając jeszcze większą ciekawość poznania zakończenia tej historii. I gdy zbliżamy się do tego momentu, czując już przedsmak tego, co powinno się wydarzyć, nagle powieść się urywa w najbardziej nieoczekiwanym momencie, wprawiając czytelnika w rozczarowanie, że to już koniec tej części. Z niecierpliwością będę oczekiwać więc kontynuacji losów Michała i Justyny w kolejnym tomie serii „Między stronami życia“.


Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu:


3 komentarze:

  1. W przyszłości być może ta książka trafi w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię prozę tej autorki. Tę książkę mam jeszcze w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię od czasu do czasu przeczytać dobry romans, szczególnie latem, gdy wieczory są dłuższe :-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty