31 sierpnia 2021

881.- "Granice zła"

Recenzja przedpremierowa
Premiera 
1 września 2021 r.


Granice zła
Cykl: Tatuaże. Tom IV
Scarlett Cole

Wydanie: I
Data premiery: 1 września 2021 r.
Format: 13.0 x 20.5 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: The Darkest Link
Wydawnictwo Akurat [Muza]

„Życie jest za krótkie na to, by spełniać oczekiwania innych. Trzeba spełniać własne”.

Tatuaże w dzisiejszych czasach nie robią już takiego wrażenia, jak dawniej i chociaż nie jestem ich zwolenniczką, to uważam, że to, co ktoś robi ze swoją skórą, to jego prywatna sprawa. Te indywidualne obrazy malowane na ciele są przewodnim motywem cyklu „Tatuaże”, na który składają się cztery części: „Najtwardsza stal”, „Rozdarte serce”, „Śmiały podryw” i najnowsza: „Granice zła”. Nie wiem dlaczego istnieje tendencja do zdobienia okładek romansów męskimi klatami, które często zniechęcają do sięgnięcia po daną książkę. Ja jednak, mimo to, pomijam ten graficzny element, gdyż z reguły na kartach tych powieści toczą się piękne i emocjonalne historie. Tak również jest w czwartym tomie „Tatuaży” i, niestety, ostatnim.

źr. zdjęcia:
amazon.com
Scarlett Cole jest współczesną, wielokrotnie nagradzaną autorką romansów, romantycznych suspensów i powieści erotycznych, która swą popularność zawdzięcza bestsellerowej serii „Tatuaże”. Urodziła się w Anglii, ale spędziła też czas w USA i Japonii, zanim osiedliła się w Kanadzie, gdzie spotkała swojego osobistego bohatera, niczym wyjętego z jednego z tomów „Tatuaży”. Oboje są Skorpionami, więc na pewno jest to gorący związek i dostarczający mnóstwo adrenaliny. Mają dwoje niesamowitych dzieciaków. Scarlett zawsze chciała zostać pisarką, ale w swoim życiu była producentem samochodów, konsultantem, a nawet starszym kierownikiem w dużym detaliście prowadzącym strategię. Wierzy, że każdy zasługuje na opowiedzenie swojej historii miłosnej i kocha swoich szorstkich i mocnych bohaterów. I to wyraża w swoich powieściach.


Julianna Carlisle, nazywana potocznie Lili, ma 29 lat jest tatuażystką, wbrew temu, co chciałby dla niej despotyczny ojciec, któremu bardzo zależy na własnym wizerunku ze względów politycznych. Jest wysoko cenionym, wpływowym adwokatem z rozdętym ego i ambicjami politycznymi, więc próbuje wszystko ustawić według swoich wyobrażeń. Udało mu się to z własną żoną, ale z córką nie jest to takie proste. Ona robi wszystko, by pokazać swoją niezależność i dlatego prowadzi życie takie, jakie lubi, m.in. ubiera się w stylu retro, nosi buty na koturnach, maluje usta na czerwono a na swoim ciele ma tatuaże. 

Reid Kennedy prowadzi w miejscowości niedaleko Miami, własny warsztat, w którym naprawia motocykle, ale też zajmuje się tuningowaniem ich na zamówienie. Ma za sobą dramatyczne przejścia i teraz stara się na nowo ułożyć swoje życie. Poza życiem zawodowym, angażuje się też w lokalny program socjalny prowadząc dla dzieciaków zajęcia warsztatowe.


Nieoczekiwanie los łączy ich ścieżki, gdy ukochany samochód Susan, pieszczotliwie nazywany przez nią Cherry, odmawia współpracy i zatrzymuje się na trasie z Miami do Orlando. Akurat wówczas Reid gna właśnie na swojej stalowej, tuningowanej maszynie, gdy nagle zauważa parę seksownych nóg, kaskadę rudych włosów i biało-czerwoną parasolkę, którą jej właścicielka osłania się przed słońcem.

Ich spotkanie miało być jednorazową przygodą bez zobowiązań. Ona nie chciała angażować się w żaden nowy związek, gdyż do tej pory trafiała na niewłaściwych facetów. On, natomiast próbuje zapomnieć o przeszłości i nie jest gotowy na kogoś na stałe w swoim życiu.


Pani Scarlett Cole, zgodnie ze swoją maksymą, że "wszyscy powinniśmy dążyć do życia, które jest mniej nudne, mniej przewidywalne", napisała powieść, w której to przekonanie ma swoje odzwierciedlenie.  Po przeczytaniu „Granic zła” mogę całkowicie przyznać jej rację, gdyż ze stworzonej serii „Tatuaże” wyłania się właśnie takie przesłanie. Ja moją przygodę z tym cyklem zaczęłam od ostatniego tomu, ale z pewnością będę chciała nadrobić zaległości, gdyż opowieść w „Granicach zła” jest niesamowitym przeżyciem, pełnym emocji i wielu zaskakujących epizodów. Nieznajomość trzech pierwszych części nie miała dla mnie szczególnego znaczenia, gdyż czwarta odsłona cyklu jest napisana tak, że można ją czytać niezależnie, chociaż pojawiają się w niej wcześniejsze wątki. Jednak autorka zadbała, by wszystko wyjaśnić i doprowadzić do końca. Nie miałam, więc problemów z rozeznaniem się w tej historii, gdyż każda z części stanowi osobną całość i ma swoich bohaterów, którzy także pojawiają się teraz, ale już w roli drugoplanowej.


Tytuł „Granice zła” sugerowałby jakąś mroczną opowieść z dreszczykiem, ale nie jest to tego typu fabuła. Autorka stworzyła oryginalną, romantyczną historię, przez którą mkniemy jak na motocyklu pokonującym kolejne kilometry z dynamiczną prędkością, śledząc z zafascynowaniem rozwój relacji między Susan i Reidem. Ujmujące było ich wzajemne wspieranie się w trudnych sytuacjach, szczerość i dobra komunikacja. Nie brakuje w niej erotycznych uniesień, ale są one opisane bez wulgaryzmów i brutalności. Autorka bardziej skupia się na tym, co bohaterowie do siebie czują i doskonale oddaje panujące między nimi pożądanie i rodzące się uczucie.

To opowieść o wybaczaniu, rozliczeniu się z przeszłości, ale też o walce o siebie, swoje prawdziwe Ja i o szczęście, ale przede wszystkim to opowieść o wspaniałej miłości, która rozwija się na tle brudnej, wyrachowanej polityki. Polityka nie jest motywem głównym i nie dominuje w fabule, ale odgrywa istotna rolę, jako jeden z wątków ukazujących relację ojca i córki. Pokazuje, że jedno zdarzenie może wywołać ciąg wielu wydarzeń, które mogą zburzyć spokój osobom niezwiązanym z daną sytuacją. Reid wie o tym doskonale, gdyż w przeszłości podejmował decyzje, które w efekcie spowodowały jego oddalenie się od rodziny, z której najbardziej ucierpiała jego ukochana siostra Taylor. Ich nieoczekiwane spotkanie daje im szanse na wyjaśnienie dręczących i  niewyjaśnionych kwestii, ale nie wiadomo, czy rany zadane duszy potrafią się zagoić szybciej, niż rany na ciele.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:


4 komentarze:

  1. Ja też myślałam, że to jakaś mroczna opowieść. Być może do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie zrażaj się okładką, bo historia jest bardzo emocjonująca :) i życiowa :)

      Usuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty