06 sierpnia 2021

854. - „Pocałunek gwiazdy” tom 1


Pocałunek gwiazdy
seria: Falling Stars Tom 1
A.L. Jackson

Wydanie: I
Data premiery: 14 lipca 2021 r.
Data premiery amerykańskiej: 19 lutego 2020 r.
Format: 130 x 205 mm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Kiss the Stars 
Wydawnictwo Muza

„Miłość ma to do siebie, 
że potrafi wziąć nas w niewolę, 
a my nie będziemy nawet 
świadomi tego, co się dzieje”.

Gdy spotkają się dwie trudno osobowości z ciężkim bagażem przeszłości, wówczas wydaje się, że nie będą potrafili razem zbudować wspólnej przyszłości. Tak jest w przypadku bohaterów książki „Pocałunek gwiazdy”, którzy reprezentują dwa różne światy emocjonalne, które w połączeniu mogą dać bardzo wybuchową mieszankę albo na zgliszczach uczuć zbudować coś nowego.

źr. zdjecia: 
www.goodreads.com
A.L. Jackson znana również, jako Amy Lichtenhan jest bestsellerową autorką New York Times & USA Today. Specjalizuje się w gorących romansach erotycznych, emocjonalnych historiach o facetach, którzy nie są grzecznymi łagodnymi chłopcami. Jej książki cieszą się ogromną popularnością, co sprawiło, że „New York Times” i „USA Today” uznały ją za swoją autorkę. Jej bestsellerowe seriale to serial "The Regret Series", „Closer To You”, „Bleeding Stars”, „Fight For Me”, i „Confessions of The Heart” oraz „Falling”. Jeśli nie pisze, można znaleźć ją przy basenie z rodziną, popijającą koktajle z przyjaciółmi, schowaną w swoim ulubionym miejscu z książką.

Ze strony autorki dowiedziałam się, że seria "The Falling Stars" była poprzedzona "The Bleeding Stars" i opowiadała o członkach  zespołu "Sunders", którzy także tutaj się pojawiają. W Polsce "Bleeding Stars" nie miało jeszcze swojej premiery a bohaterów "The Falling Stars" poznajemy stopniowo, także tych z poprzedniej serii. Jednak to nie przeszkadza w poznawaniu nowej serii, gdyż każda z tych części stanowi zamkniętą całość. Poza tym autorka przypomina niektóre zdarzenia i w sumie otrzymujemy całościowy, spójny obraz sytuacji.

W pierwszej części serii poznajemy Mię i Leifa, którzy mają za sobą niezbyt dobrą  przeszłość. Mia jest samotną matką wychowującą synka o imieniu Grayson i córkę o imieniu Penny.  Ma nadzieję, że spotka kiedyś kogoś, z kim będzie wspólnie szła przez życie, mając w nim wsparcie i troskę. Byle tylko nie był to muzyk, gdyż kiedyś jeden z nich złamał jej serce. Poza tym ona wie, że życie z muzykiem nie należy do łatwych, gdyż jej starszy brat Liryk jest gwiazdą rocka i  gra na gitarze w popularnym zespole Sunders. Mia nie raz była świadkiem skutków błędów, które on popełniał. Dopiero, gdy spotkał swoją obecną żonę, zawrócił z drogi samozagłady. 

Gdy na imprezie charytatywnej zorganizowanej przez brata i jego żonę, Mia zostaje zaczepiona przez gburowatego gościa, udaje jej się go unieszkodliwić na tyle, by uciec. Skrywa się w pokoju pełniącego funkcję warsztatu artystycznego. Oglądając obrazy rozstawione na sztalugach, nagle czuje, że nie jest w nim sama. I tak poznaje Leife’a.

Leif gra na perkusji w zespole Carolina George i ma w życiu tylko dwa cele: muzyka i zemsta, której pragnie za to, co go spotkało w przeszłości. To sprawia, że jego dusza jest mroczna, pełna bólu i cierpienia, dlatego nie ma w niej miejsca na sentymenty a tym bardziej na miłość. Jednak miłość nie zważa na jego zachcianki i nieproszona przychodzi do niego w postaci Mii.

Przyznam, że z początku trudno mi było wniknąć w tę historię z kilku powodów, gdyż musiałam przyzwyczaić się do stylu pisania, który odbiega trochę od standardowego. Jej sposób komponowania tekstu polega na częstym umieszczaniu zdań z nowego akapitu. Niewiele jest dłuższych akapitów złożonych z kilku zdań. Taki zabieg niepotrzebnie dzielił tekst i z pewnością autorka miała na celu podkreślenie emocji, jakie miały wyrażać. W rzeczywistości efekt okazał się odwrotny. W efekcie mamy zdanie pod zdaniem, ale na szczęście w dalszej części książki to się zmienia i czytanie biegnie bardziej płynnie. Z czasem zaczęłam to postrzegać na plus, gdyż taki sposób przedstawiania emocji jeszcze bardziej podsycało we mnie napięcie i pozwoliło poczuć emocje. 

Druga kwestia, to dialogi, które czasami sprawiały wrażenie sztuczności i niepotrzebnego przeciągania rozmowy. Autorka używa nie raz mocnych słów, przekleństw dla wzmocnienia przekazu, ale na też stara się budować zdania z ładnych zwrotów i przymiotników. Czasami jest to jedno konkretne słowo, by podkreślić jakąś sytuację lub emocję lub też kilka zdań krótko nakreślających charakter epizodu. Trzecia sprawa to początkowy chaos, gdyż czytając, nie od razu wszystko wiemy a autorka często pozostawia jakąś myśl w zawieszeniu i przechodzi do kolejnego, nowego wątku.


Mimo tych kilku niedogodności, skupiłam się na fabule i już po początkowych trudnościach popłynęłam wraz ze stworzoną historią, gdyż mimo wszystko jest to ciekawe połączenie romansu i psychologicznego wątku oraz dramatycznych epizodów. Fabułę obserwujemy z trzech różnych płaszczyzn:  Mii, dorosłego Leifa i szesnastoletniego Leifa. To ciekawe połączenie daje lepszą i szerszą perspektywę wydarzeń i jest okazją poznania wcześniejszych wydarzeń, które w ten sposób są wplecione w teraźniejszość. W trakcie wgłębiania się w kolejne rozdziały, dowiadujemy się coraz więcej o skrywanych tajemnicach i wraz z bohaterami docieramy do prawdy o nich samych  i o tym, co się kiedyś zdarzyło. Nie brakuje szybkich zwrotów akcji, namiętnych scen, gwałtownych uczuć i emocji ale też wzruszeń ale też sensacyjnych i niebezpiecznych sytuacji, powodujących wzrost napięcia. 

„Pocałunek gwiazdy” to nie tylko romans łamiący pewne schematy, ale też romantyczna opowieść o nadziei, odkrywaniu siebie na nowo, ale przede wszystkim o sile miłości, która sięgając do najciemniejszych i najbardziej zranionych zakamarków serca, potrafi wydobyć z niego światło rozpraszając mrok.

Recenzja części drugiej "Chwyć mnie"

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:


7 komentarzy:

  1. Rzadko sięgam po tego typu książki. Bardziej lubię, jak się mordują, niż jak się kochają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam odwrotnie :) chociaż po kryminały też sięgam :)

      Usuń
  2. Mam tę książkę bo lubię takie romanse. Ale póki co nie planuję jej czytać bo czasu mi brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka historia na jeden dzień czytania :) Jak dzieci śpią :)

      Usuń
  3. Strasznie nie lubię takich okładek. Odrzucają mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ich nie lubię :) Taki trend w wydawnictwach ale historia fajna :)

      Usuń
  4. Nie gustują za bardzo w tego rodzaju książkach.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty