02 sierpnia 2021

849. - "Dziedziczka z Moczarowisk" część II


Dziedziczka z Moczarowisk część II
Maria Ulatowska i Jacek Skowroński

Wydanie: 1
Data wydania: 10 czerwca 2021 r.
Objętość: 448
Format: 125x195 mm
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


"Gdy w grę wchodzą uczucia, trudno o proste rozwiązania i odpowiedzi"


Nie wiem, czy jest gdzieś takie miejsce, które pozwoliłoby poczuć klimat dawnych czasów, szum krynolinowych sukien, eleganckich wystrojów wnętrz czy smaków dworskich czy pałacowych potraw. Na pewno jest ono w powieści pt. „Dziedziczka z Moczarowisk", do której zabiera nas spisana w niej historia.

źr. zdjęcia: nakanapie.pl
Maria Ulatowska mówi o sobie, że urodziła się w ubiegłym wieku, a dokładniej w I połowie ubiegłego wieku! Interesuje się książkami, przyrodą. Uwielbia świat zwierząt, las, jezioro, morze i góry. Skończyła prawo na UW, a potem jeszcze bankowość na SGH. Pracowałam w kilku miejscach, ale przez ostatnie 15 lat przed emeryturą zajmowałam się prawem dewizowym, w Centrali NBP. Pisać zaczęła po przejściu na emeryturę i tak ukazała się jej pierwsza samodzielna powieść "Sosnowe dziedzictwo", a potem jej druga część "Pensjonat Sosnówka” i kilka innych powieści.

źr. zdjęcia: nakanapie.pl
Jacek Skowroński urodzony 16 lipca 1963 roku w Warszawie. Jest współzałożycielem i zastępcą redaktora naczelnego magazynu fantastyczno-kryminalnego Qfant, jurorem cyklicznego konkursu literackiego Horyzonty Wyobraźni, laureatem Grand Prix Ogólnopolskiego Konkursu na Opowiadanie Kryminalne (2008 r.) oraz autorem powieści sensacyjno-kryminalnych ”Był sobie złodziej” oraz „Mucha” jak również wielu opowiadań.

Nika Sęp-Moczarowska, kiedyś znajda i przybłęda, dziś adoptowana córka Leokadii i Bronisława Sęp Moczarowskiego otrzymuje w spadku wspaniałą posiadłość w Moczarowiskach z pięknym pałacem z duszą. Dosłownie. Poprzedni właściciel – Ignacy Sęp Moczarowski obdarzył ją rodzinną sympatią i z wdzięczności za uratowanie mu życia zapisał jej swój majątek. Nie jest z tego zadowolony jego wnuk, Władysław Moczarowski, gdyż dopuścił się niechlubnych czynów. W jego głowie powstaje plan, który ma na celu przejęcie tego, co mu się należy, przynajmniej on tak uważa. Z jego realizacją nie ma specjalnych problemów, gdyż jego wygląd przyprawia o szybsze bicie serca większość kobiet i Nina także nie jest w stanie nad sobą zapanować. Na ratunek podąża rodzina dziewczyny, w tym pełna energii Leokadia.


To tylko niektórzy bohaterowie tej niesamowitej opowieści zachowanej w klasycznej formie snucia historii, niczym w dawnych romansach. Kolejne postacie, które spotykamy na kartach tej powieści zostały wymienione we wstępnej części wraz z krótkimi informacjami, pomagającymi zorientować się, kto jest, kim. Uważam, że to bardzo dobry pomysł, gdyż można w trakcie czytania zawsze zajrzeć do tej listy obecności i nie pogubić się wśród wielu wydarzeń, jakie toczą się w fabule książki.


Autorzy przedstawiają metryczkę poszczególnych osób i nie tylko, gdyż głównym bohaterem jest Pałac w Moczarowiskach, w którym od dwudziestu lat prowadzony jest hotel oferujący swoim gościom klimat dziewiętnastowieczny i to dosłownie, gdyż nie ma w nim takich udogodnień jak prąd, telefon czy Internet.

Z kolei poznawani stopniowo jego mieszkańcy, są tak sugestywnie nakreśleni, że od razu możemy poczuć do nich albo sympatię albo niechęć. O ile w tej kwestii, od razu miałam określone odczucia, to moją niepewność wzbudziła osoba Teofila Strzeleckiego, który w pewnym momencie pojawia się w tej historii. Ma on za sobą niezbyt ciekawą przeszłość, ale mimo to wzbudził moją sympatię w momencie, gdy uratował zranionego kotka. Ten fakt sprawił, że jego droga życiowa poprowadziła go w pałacowe progi.

„stare budowle mają w sobie wiele żywych istot. 
I z pewnością mają duszę”

To kontynuacja powieści „Pałac w Moczarowiskach”, której przeczytanie z pewnością jest warte uwagi. Od razu muszę zaznaczyć, że jej nie czytałam, ale z pewnością to nadrobię, gdyż druga część bardzo mnie urzekła swoim klimatem, ale też stworzoną historią. Na szczęście autorzy przewidzieli taką sytuację i na wstępie umieścili tzw. Przypominajkę, czyli „urywek końca, który stał się początkiem”.  Część druga jest poprowadzona tak, że nie ma problemu z odnalezieniem się w  opowiadanej historii.  Niektóre wątki nawiązują do wcześniejszych wydarzeń i nie miałam problemu z poznawaniem dalszych losów bohaterów tej serii. W trakcie podążania za kolejnymi rozdziałami wtrącane są niektóre wcześniejsze epizody, najczęściej w formie wspomnień lub rozmów o tym, co było.


To, co od razu ujmuje od pierwszych akapitów, to wysmakowany styl pisarski autorów, którzy przywiązują dużą uwagę do ładnego i niemal malarskiego sposobu snucia opowieści. Pani Marii Ulatowskiej i panu Jackowi Skowrońskiemu udało się oddać klimat panujący w pałacu i zróżnicować charaktery stworzonych postaci tak, że nie mamy problemów z ich rozróżnieniem. Ich sposób opisywania dziejących się wydarzeń jest dziś rzadko spotykany i przywołuje na myśl klasyczne romanse retro, w których nie brakuje intryg, tajemnic, zawiłych relacji i lekkiego humoru. Całość opowiedziana jest wysmakowanym językiem literackim, który czyta się z przyjemnością.

W posłowie autorzy zaznaczyli, że powieść „Pałac w Moczarowiskach” miała być jednorazowym spotkaniem z jej bohaterami i nie planowali kontynuacji ich losów. Jednak po pozytywnym odbiorze książki, postanowili dopisać dalszą część ich historii. Niezmiernie się z tego cieszę, gdyż „Dziedziczka z Moczarowisk” to bardzo przyjemna lektura z urokliwą fabułą, która wprawdzie dzieje się współcześnie, ale klimat powieści sprawia, że o tym zapominamy. Mam nadzieję, że nie jest to ostatnia wizyta w pięknym pałacu, gdyż zakończenie drugiego tomu nie wydaje mi się ostateczne i daje możliwości kontynuacji.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:

Do nabycia na stronie wydawnictwa oraz księgarniach

3 komentarze:

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty