27 października 2021

930. - "Corrado" Tom III


Corrado
Seria: Gangsterzy Nowego Jorku 
Tom III
Bella Di Corte

Wydanie: I
Data premiery: 27 października 2021r.
Wymiary: 32 x 206 x 132
Liczba stron: 352
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Tytuł oryginalny: Marcenary
Tłumaczenie: Kaja Burakiewicz

„Życie bywa zaskakujące. Czasami nie jesteśmy w stanie dostrzec tego, co jest tuż obok przed naszymi oczami.”

Gdy zobaczyli się po raz pierwszy, od razu między nimi zaiskrzyło. Ona utonęła w jego bursztynowych oczach. On uległ czarowi roztaczanego przez nią zapachowi cytryny i czekolady, który w zgubionej przez nią rękawiczce był „trwalszy od tatuażu.” On jednak ma jeszcze jedną miłość. Jest nią mafijna rodzina, która wymaga lojalności i oddania. Czy uda się pogodzić jej wymagania z miłością do ukochanej kobiety? O tym, między innymi, opowiada powieść „Corrado”, która jest trzecią i, niestety, ostatnią częścią serii „Gangsterzy Nowego Jorku”, która opowiada o członkach włoskich rodzinach gangsterskich rządzących Nowym Jorkiem Jednak akcja nie dzieje się cały czas w Stanach Zjednoczonych, lecz przenosi się też na Sycylię, która stanowi często rolę kryjówki dla mafiosów, którzy muszą na jakiś czas zniknąć z oczu policji.

Bella Di Corte to pisarka amerykańska z Nowego Orleanu. Mistrzyni romansu mafijnego. Autorka dwóch serii książek o włoskich rodzinach mafijnych: „Gangsterów Nowego Jorku” oraz „Rodziny Faustich”. Prywatnie: mama jednej córki i właścicielka trzech psów. Gdy akurat nie spisuje kolejnej ekscytującej opowieści o twardzielach skrywających czułe serca i silnych kobietach, które pomagają im je odnaleźć, zajmuje się gotowaniem, fotografią oraz spędzaniem czasu z mężem i córką.


Corrado Alessandro Capitani zwany Skorpionem, ma szansę stanąć na czele rodziny Capitani. Jego dziewięćdziesięcioletni dziadek Dom Emilio, chce go wyznaczyć na swego następcę, ale wnuk musi spełnić jeden warunek. Musi się ożenić. W tradycji włoskiej rodziny popularne są małżeństwa aranżowane, więc Corrado, wprawdzie niechętnie, ale przystaje na propozycję dziadka. Jednak plany ulegają zmianie, gdy Corrado zabija niewłaściwego człowiek i w efekcie musi ukryć się na Sycylii, gdzie zostaje zatrudniony przy zbiorze pistacji. Tam poznaje Alcinę Parisi, piękną córkę właściciela restauracji Parisi w miasteczku Forza d’Agró na Sycylii.
„- Znalazłem kogoś, dla kogo jestem gotów umrzeć”
- Żyłam dla ciebie, zanim jeszcze wiedziałam,
że istniejesz”

Corrado i Alcina ujęli mnie swoim oddaniem i wzajemną fascynacją, której poddają się w pełni. Oboje zdają sobie sprawę z rodzinnych zobowiązań, ale wiedzą, że muszą stawić im czoła, jeżeli chcą być na zawsze razem. Bardzo podobało mi się, że nie stwarzali pozorów, nie udawali, lecz pokochali się wzajemnie, czując, że bez siebie nie wyobrażają sobie życia. Z reguły w takich momentach powieść się kończy, a nam pozostaje wierzyć, że bohaterowie żyli długo i szczęśliwie. 

W „Corrado” jest jednak inaczej, gdyż w momencie połączenia dwóch serc zaczyna się nowy rozdział ich historii. Z tego względu jest to też opowieść o tworzeniu związku, umiejętności bycia razem i wzajemnej troski. Corrado jest zaborczy, mimo że kocha żonę, ale nie potrafi oddzielić mafijnych spraw, od osobistych. Nauczony jest zdobywać i jak zdobycz traktuje Alcinę. Kocha ją nad życie, zrobiłby dla niej wszystko, ale nie jednocześnie gasi jej naturalność.

Tam, gdzie jest światło, pojawia się również mrok.
Musimy nauczyć się je równoważyć. Należy kochać, nawet jeżeli romantyzm pryśnie.”
Przez cały czas, gdy śledziłam kolejne wątki fabuły, byłam pod wpływem uroku, jaki emanował z każdej strony powieści. Wprawdzie z początku nieco gubiłam się w rodzinnych powiązaniach, jakich autorka nie skąpi wyjaśniając niektóre wcześniejsze zdarzenia, ale im bardziej zanurzałam się w kolejne epizody, tym bardziej wsiąkałam w jej atmosferę. To opowieść o miłości tak silnej, że dla niej można zrobić wszystko. Od pierwszego wejrzenia, wspólna gra dwóch serc, które są gotowe zawalczyć o siebie.

W tej powieści czuć autentyczny mafijny, sycylijski klimat i twarde zasady, które w nim rządzą. Tu mafia nie jest tłem. Tu ją czujemy, poznajemy panujące zasady, powiązania, wzajemną niechęć, ale i lojalność. Nie są to kryształowi bohaterowie, lecz gotowi na wszystko mężczyźni, dla których najważniejsza jest mafijna rodzina, która spycha na dalszy plan nawet najbliższe osoby. 



Nie brakuje w niej oczywiście namiętnych, odważnych, intymnych scen, ale nie ma ich w nadmiarze. To tylko jeden z wątków, które stanowi naturalne uzupełnienie tego, co dzieje się na kartach tej powieści. Miłosne zbliżenia bohaterów i erotyczne uniesienia okraszone są pięknym słownictwem z użyciem włoskiego dialektu, przez co opisy nabierają subtelnego, niemal poetyckiego smaczku. Wszystkie włoskie zwroty są od razu tłumaczone, więc nie ma problemu z ich zrozumieniem.

Warto też zaznaczyć ogromną rolę kobiet w tym mocnym, męskim świecie. Kobiety, które stoją u boku gangsterów wiedząc, że trudno będzie im pogodzić się z każdą decyzją swego mężczyzny, dlatego muszą być silne i nie ulegać zbytnio emocjom. Ich zadania sprowadzają się często do roli matki i kochanki, wiernie czekającej na swego męża. Jednak, gdy spotka się dwoje serc, sobie przeznaczonych, wówczas mężczyzna jest gotów zabić, bronić swojej kobiety, ochraniać ją i być z nią do końca życia. Często też są narażone na niebezpieczeństwo, o czym Corrado przekonał się, gdy została zamordowana jego matka. Od tej chwili jego życiem zaczęła rządzić chęć zemsty, która jest tak silna, że nie zauważa, że krzywdzi swoim zachowaniem ukochane osoby.

Doskonale oddają to słowa Teresy, żony Don Emilio, dziadka Corrado:
„Wiążemy się z nimi, stajemy się częścią tego świata. Nie traktują tego, co robią, jak zwykłej pracy, to raczej styl życia. Gdy raz dokona się tego wyboru, nie ma już odwrotu. […] Z zewnątrz wszystko wygląda tak pięknie. Można ulec złudzeniu, że nasze życie to bajka.”


„Corrado” to wielowątkowa, romantyczna, tętniąca emocjami powieść, która całkowicie mną zawładnęła, tak, że nawet nie zauważyłam, jak minął mi czas przy jej lekturze. Przez 350 stron przemknęłam z podekscytowaniem, by na końcu otrzymać niesamowity, zaskakujący finał, który stanowi świetne zwieńczenie i ukoronowanie całej serii.

Cała seria jest niesamowita, pozostawia po sobie uczucie niedosytu, bo chciałoby się jeszcze tkwić w tym klimacie i usłyszeć jeszcze jakąś historię przesiąkniętą emocjami pięknie pokazanymi i opisanymi. Z całej trylogii przeczytałam tylko część I pt. „Lupo” i teraz część III, to nie miałam problemów ze śledzeniem losów bohaterów, gdyż każda z nich tworzy zamkniętą całość. Jeszcze długo, po zakończeniu każdej z nich pobrzmiewała w moim umyśle, pozostawiając mnie pod urokiem tego, o czym przeczytałam.


Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:





9 komentarzy:

  1. Świetna stylizacja okładek Mirosławo. Ale musiałbym sięgnąć po pierwszy tom. Serdecznie pozdrawiam, Jarek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma konieczności znajomości pierwszej części, bo każda z nich tworzy zamkniętą całość :)

      Usuń
    2. Dziękuję za informację Mirosławo. Tytuł więc sobie zapisuję :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ta seria nie jest mi znana, ale może kiedyś to się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała seria dopiero przede mną. Mam w domu cały komplet.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że ta seria Ci się podobała :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty