18 października 2021

919. - "Grabarz" tom I


Grabarz
Trylogia gnieźnieńska Tom I
Karolina Dietrich

Wydanie: I
Data premiery: 10 listopada 2010 r.
Liczba stron: 332
Oprawa: miękka
Wymiary: 140x205 mm
Wydawnictwo: Borgis

„Są w życiu sytuacje, które zmuszają do wielu złych zachowań, wielu nałogów, z którymi walczy się przez całe życie.”

Kropelka psychologii, odrobina thrillera, do tego nieco romansu i obyczajowej przyprawy, a to wszystko zanurzone w kryminalnym sosie, dzięki któremu wszystko nabiera dodatkowego smaku. Tak można by nakreślić charakter powieści „Grabarz”, w której odnajdziemy te wszystkie elementy.

źr. zdjęcia:
Facebook, profil autorski
Karolina Dietrich urodziła się w rodzinie rzemieślniczej. Na stałe mieszka we wsi Kalina, koło Gniezna, wraz z mężem i dwójką dzieci. To tam mają własną stadninę. Razem z mężem prowadzi działalność gospodarczą, a w wolnym czasie, oprócz pisania, zajmuje się pielęgnacją ogrodu. prowadzi swoje małe biznesy – ma salon kosmetyczny i punkt zakładów bukmacherskich w Gnieźnie. Jej ojcem był znany gnieźnieński zdun-artysta i miłośnik sztuki, Jacek Kasprzak. To prawdopodobnie po nim odziedziczyła temperament. Ma dwójkę dzieci, męża i piękny dom w Kalinie ze stadniną koni.

Sięgnęłam po książkę „Grabarz” z dwóch powodów. Pierwszy to opis fabuły zamieszczony na stronie wydawnictwa, który zapowiadał ogrom wydarzeń i emocji. Ten element łączy się płynnie z drugim powodem mojego zainteresowania tą książką, gdyż miejscem akcji jest Pierwsza Stolica Polski, Gniezno, z którym związane jest moje życie. Zaintrygowało mnie, jaka historia zrodziła się w umyśle autorki i jakie miejsca ujrzę na kartach powieści. Czytanie było, więc dla mnie podwójnie interesujące, gdyż poza niezwykle wciągającą fabułą, miałam też możliwość wyobrażenia sobie jej przebieg w miejscach, które znam, a w związku z tym łatwiej było mi umiejscowić daną sytuację.

Bohaterką powieści jest Kinga, która prowadzi salon kosmetyczny w Gnieźnie. Poznajemy ją, gdy właśnie obsługuje swoją najlepszą przyjaciółkę, Elkę rozmawiając, m.in. o przyszłości. Kinga planuje ślub z Hubertem i kupno domu w pobliskiej Kalinie leżącej pod Gnieznem, mimo, że jej mama i przyjaciółka patrzą nieprzychylnie na ten krok. Gdy poznajemy Huberta, przekonujemy się, że chyba mają rację, gdyż jego zachowanie nie wygląda na uczciwe, ale ta kwestia pozostaje niewiadoma prawie do końca powieści.

Pewnego dnia w Gnieźnie robi się głośno, gdyż na cmentarzu dochodzi do brutalnego morderstwa młodej kobiety. Ślady wskazują, że została uduszona i zgwałcona. W tym czasie umiera mama Kingi i od tego momentu dziewczyna często odwiedza jej grób, nie zważając na krążące po mieście doniesienia o mordercy zwanym Grabarzem. Pewnego dnia, siedząc przy grobie swojej mamy, poznaje jednego z pracowników cmentarza, Janusza, który swoim wyglądem nie pasuje do wykonywanej przez siebie profesji. Zawsze jest dobrze ubrany, pachnie drogimi perfumami, a do tego nigdy nie przeklina, wysławia się bardzo kulturalnie i grzecznie. On próbuje z nią uprzejmie porozmawiać o tym, żeby pamiętała o składaniu ławeczki stojącej przy nagrobku, gdyż w przeciwnym razie ławeczka szybko się zniszczy. Kinga jest oburzona jego uwagą i reaguje w sposób bardzo arogancki i niegrzeczny. Jest osobą, która ma zbyt bujną wyobraźnię, która podpowiada jej niesamowite rozwiązania i wnioski. Zaczyna obserwować Janusza, podejrzewając, że to on jest tym niebezpiecznym Grabarzem. Tymczasem wkrótce ofiarami psychopaty stają się kolejne kobiety, w tym przyjaciółka Kingi, Elka…

„Grabarz” to pierwsza część trylogii, związanej z Gnieznem, więc można by nazwać ją trylogią gnieźnieńską. Od pierwszych stron jej fabuła wciąga w swój wir wydarzeń i rozwija się z każdym akapitem coraz bardziej, wijąc się między poszczególnymi wątkami i wydarzeniami. Czasami denerwowała mnie postawa Kingi, która reagowała zbyt nerwowo i arogancko tam, gdzie nie było ku temu powodów. Z drugiej strony atmosfera panująca w mieście ze względu na grasującego psychopatę, nie sprzyja zachowaniu spokoju, ale bohaterka nie raz wykazywała się nieuzasadnionymi wybuchami złości.

Autorka buduje napięcie stopniowo, nakreślając najpierw sytuację głównej bohaterki, ale też pokazując zdarzenia, o których ona nie ma pojęcia. Poczucie zagrożenia wzmacnia użycie zmiennej narracji, gdyż, jako czytelnicy wiemy więcej, niż Kinga, której reakcje myśli i działania obserwujemy z jej perspektywy w pierwszej osobie, natomiast pozostałe epizody są nam przedstawiane już w relacji trzecioosobowej. Do tego autorka porusza kilka istotnych kwestii, spośród których wyłania się jedna z ważniejszych spraw, dotycząca zawierania znajomości przez Internet i portale randkowe. Usilne poszukiwanie partnera, a do tego naiwność i zbyt lekkomyślne zachowania, mogą prowadzić do tragedii, co doskonale  zostało w powieści ukazane.

Książka ma wszystko, czego potrzeba do dobrego kryminału, a to, co dzieje się na jej kartach nie pozwala czytać jej spokojnie. Jej lektura to emocjonalna huśtawka nastrojów, napięcia, wrażeń, która czasami się uspokaja, by za chwilę ponownie dostarczyć nam wzrostu adrenaliny. Sprawia to nie tylko wartka akcja powieści, ale też zachowanie głównej bohaterki, która swoimi podejrzeniami, wysnuwanymi wnioskami i działaniami wzmacnia to wrażenie. Dodatkową atrakcją były dla mnie opisy miejsc akcji, które autorka przybliża, opisując czasami ich historię, czy rzucając krótką o nich informację. Muszę przyznać, że po tej powieści nieco inaczej patrzę na znajome miejsca i zakątki Gniezna.

„Grabarz” to kryminał, w którym nie mamy typowego śledztwa, dzięki któremu obserwujemy kolejne działania policji, ale mimo to wiemy, że ma ono miejsce. Natomiast znamy działania tytułowego Grabarza, jak i pozostałych osób, mających swój udział w tej powieści. Całość jest napisana bardzo klarownie, spójnie i dosyć dynamicznie, dzięki czemu nie ma miejsca na nudę, gdyż dzieje się w niej tak dużo, że koniec zaskoczył mnie swoim pojawieniem się. Na szczęście to nie koniec spotkania z bohaterami tej powieści, gdyż ich dalsze losy możemy poznać w drugiej odsłonie serii pt.: „Rodzina.”

Recenzja części drugiej pt.: "Rodzina"
Recenzja trzeciej części "Ratunku!"

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:


4 komentarze:

  1. Cieszę się, że zwróciłaś naszą uwagę na tę książkę, ponieważ mnie samą bardzo zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna, wyczerpująca recenzja. Ja akurat czytam teraz coś innego - ale jak to ja - nie wykluczam, że sięgnę po tego typu literaturę. Pozdrawiam Mirosławo, Jarek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno dużym plusem jest dynamizm fabularny. To lubię!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie klimaty, a jak główny bohater bywa irytujący to dodaje to pewnej pikanterii i wzbudza emocje.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty