26 października 2021

928. - "Włoska miłość. Il professore."


Włoska miłość
Il professore.
Weronika Tomala

Wydanie: I
Data wydania: 14 września 2021r.
Liczba stron: 312
Wymiary produktu: 138 x 200 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

„Życie potrafi doprowadzić do sytuacji, które mają nieprzewidywalne zakończenia.”

Gdy miłość puka do ludzkich serc, nic nie jest w stanie jej powstrzymać, gdyż przed jej siłą trudno się obronić, zwłaszcza wtedy, gdy sprzyjają temu okoliczności. Czasami bywa tak, że a skutki takiej pokusy są trudne do przewidzenia. O takiej miłości opowiada książka „Il professore. Włoska miłość”

źr. zdjęcia:
lubimyczytac.pl
Weronika Tomala
jest z wykształcenia nauczycielką angielskiego, a prywatnie szczęśliwą mężatką, mamą Martynki i Dawidka oraz autorką powieści, głównie obyczajowych, ale też romansów i literatury młodzieżowej. Jej najbardziej znana książki to "Płynąc ku przeznaczeniu", "Rabih znaczy wiosna", "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc" oraz "Nieprzegrany zakład". Ja nie miała okazji poznać do tej pory żadnej z jej powieści, mimo że nazwisko autorki nie jest mi obce.


Matteo Bartollini jest Włochem, który przeprowadził się do Polski, podążając za swoją miłością, Pauliną. Od tamtego czasu mija kilka lat. Pozornie, patrząc na ich związek z zewnątrz, wydają się udanym, zgodnym małżeństwem, które ma wszystko: piękny dom, pieniądze i ukochaną osobę u boku. Jednak prawda jest zupełnie inna, gdyż z każdym dniem, słowem, gestem oddalają się od siebie coraz bardziej. Paulina jest kobietą zapracowaną, całkowicie oddaną karierze, a w związku z tym sprawy rodziny i związku schodzą na dalszy plan.

Gdy on zaczyna pracę na krakowskiej uczelni, wzbudza ogólne zainteresowanie środowiska studenckiego, zwłaszcza żeńskiej strony. Szybko zdobywa uznanie i szacunek swoją wiedzą i podejściem do wykładów. Matteo nie lubi pustych, zrobionych kobiet, które uważają, że wyglądem załatwią sobie wszystko, co chcą. Ceni sobie naturalność, wdzięk i subtelność, a taka jest Magda, dlatego dosyć szybko zwraca jego uwagę, jednak przystojny profesor zdaje sobie sprawę z niestosowności swoich odczuć, dlatego robi wszystko, by ich relacje pozostawały w uznawanych normach.
„Upadek ciągnie się za ludźmi o wiele dłużej, niż ich sukcesy”
Magda studiuje malarstwo na Uniwersytecie w Krakowie, a także w wolnym czasie dorabia w pobliskim antykwariacie, jako sprzedawczyni. Jest dziewczyną spokojną, stroniącą od ludzi, odstającą od innych studentów, gdyż nie lubi imprezować i być w centrum uwagi. Uwielbia zaszywać się z książką we własnych czterech ścianach i pobyć sama ze sobą. Z tego względu nie jest przez wszystkich akceptowana, ale ona tym się nie przejmuje. Poznajemy ją w szczególnym momencie, gdy jakieś wcześniejsze wydarzenia przepełniły ją goryczą i żalem. Wszystko wyjaśnia się w kolejnych rozdziałach, w których dowiadujemy się o tym, co doprowadziło bohaterkę do takiego, emocjonalnego stanu. Powieść ma budowę klamrową, w której sytuacja z prologu jest zapowiedzią efektu decyzji i podjętych kroków przez bohaterów. Po dotarciu fabuły do tego punktu, śledzimy dalsze ich losy po powrocie z studenckiej wycieczki, by dotrzeć do niezwykłego, zaskakującego i przyprawiającego o dodatkowe emocje zakończenia.


Matteo długo powstrzymuje swoje pragnienia, zachowując dystans i próbując ratować to, co kiedyś łączyło go z żoną, ale okazuje się, że jeżeli chce tego tylko jedna strona, wówczas niewiele można zrobić. A stąd już krok w stronę, od której często nie ma już odwrotu. Wyjazd ze studentami do pięknej Florencji uświadamia mu, że dłużej nie jest w stanie hamować w sobie budzącej się namiętności.

Zaczyna działać magia. Magia uczuć, subtelnych wibracji serca, chemia, której trudno się oprzeć. A to wszystko otulone romantycznym klimatem florenckiego wieczoru, zapachów, urokliwą grą świateł i nastrojem chwili. To wystarczyło, by Matteo dostrzegł w Magdzie nie tylko swoją studentkę…
„To, co prawdziwe i dobre, nie potrzebuje błyskotliwej dekoracji i rozgłosu.”

Cóż to była za piękna historia! Takie wrażenie wywarła na mnie cudna opowieść, jaką stworzyła pani Weronika Tomala swoim chwytającym za serca stylem, opowieściami o włoskim malarstwie i prowadzeniem czytelnika przez kolejne wydarzenia. Doskonale oddała zarówno nastrój krakowskich uliczek, studenckiego życia, jak też florenckich zaułków i zjawiskowość danej chwili. Pieści słowem nasze zmysły, tworząc obrazy naznaczone kolorami, romantyzmem, magią chwili i subtelnym opisami.


Tworząc barwne postacie i budując wokół nich fabułę, sprawiła, że nie raz odczuwamy silne, różnorodne emocje, nie tylko związane z tym, co czują bohaterowie, ale też z przebiegiem wydarzeń, które następują jedno po drugim dosyć szybko, przerywane od czasu do czasu wykładami o obrazach i ich twórcach, ale też miejscach, w których tworzyli. To sprawia, że na wiele z malarskich dzieł zaczynamy spoglądać zupełnie inaczej, dostrzegając w obrazach ukryte historie, odkrywając detale, subtelne niuanse, symbolikę i przekaz z nich płynący.
„Uczymy się przez całe życie, a jeśli ktoś śmie twierdzić, że wie wszystko, nie wie w istocie nic.”

Autorka porusza w swojej powieści kilka trudnych tematów, spośród których na pierwszy plan wychodzi zakazana miłość, wyciągająca swoje eteryczne macki w rejony, które nie są uznawane za właściwe przez środowisko studenckie, ale też społeczne. Romans między wykładowcą a studentką nadal wywołuje oburzenie i jest tematem tabu. Jednak opowiedziana historia pokazuje, że dla miłości nie ma żadnych zakazów, ani nakazów czy jakichkolwiek ograniczeń. To cudownie napisana opowieść o miłości, która wymyka się spod kontroli norm wyznaczonych przez bohaterkę, utwierdzając w przekonaniu, że jeżeli dwa serca są sobie przeznaczone, to nic nie jest w stanie powstrzymać ich wzajemnej fascynacji. Inną kwestią jest przyczyna, która pcha ludzi ku drugiej osobie.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl


4 komentarze:

  1. Świetna recenzja Mirosławo. Wprawdzie chyba nie jestem docelowym czytelnikiem, ale recenzja mnie wciągnęła. Pozdrawiam serdecznie, miałem aktywny poranek - 14 minut na szybkim spacerze, takie mam zalecane ;-) Jarek :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam pióro autorki, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Chętnie do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Za jakiś czas na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie bym przeczytała, to książka zdecydowanie w moim klimacie, idealna na jesienne wieczory 🙂

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty