Włoska miłość
Il professore.
Weronika Tomala
Data wydania: 14 września 2021r.
Liczba stron: 312
Wymiary produktu: 138 x 200 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
„Życie potrafi doprowadzić do sytuacji, które mają nieprzewidywalne zakończenia.”
Gdy miłość puka do ludzkich serc, nic nie jest w stanie jej powstrzymać, gdyż przed jej siłą trudno się obronić, zwłaszcza wtedy, gdy sprzyjają temu okoliczności. Czasami bywa tak, że a skutki takiej pokusy są trudne do przewidzenia. O takiej miłości opowiada książka „Il professore. Włoska miłość”
![]() |
źr. zdjęcia: lubimyczytac.pl |
Matteo Bartollini jest Włochem, który przeprowadził się do Polski, podążając za swoją miłością, Pauliną. Od tamtego czasu mija kilka lat. Pozornie, patrząc na ich związek z zewnątrz, wydają się udanym, zgodnym małżeństwem, które ma wszystko: piękny dom, pieniądze i ukochaną osobę u boku. Jednak prawda jest zupełnie inna, gdyż z każdym dniem, słowem, gestem oddalają się od siebie coraz bardziej. Paulina jest kobietą zapracowaną, całkowicie oddaną karierze, a w związku z tym sprawy rodziny i związku schodzą na dalszy plan.
Gdy on zaczyna pracę na krakowskiej uczelni, wzbudza ogólne zainteresowanie środowiska studenckiego, zwłaszcza żeńskiej strony. Szybko zdobywa uznanie i szacunek swoją wiedzą i podejściem do wykładów. Matteo nie lubi pustych, zrobionych kobiet, które uważają, że wyglądem załatwią sobie wszystko, co chcą. Ceni sobie naturalność, wdzięk i subtelność, a taka jest Magda, dlatego dosyć szybko zwraca jego uwagę, jednak przystojny profesor zdaje sobie sprawę z niestosowności swoich odczuć, dlatego robi wszystko, by ich relacje pozostawały w uznawanych normach.
„Upadek ciągnie się za ludźmi o wiele dłużej, niż ich sukcesy”
Magda studiuje malarstwo na Uniwersytecie w Krakowie, a także w wolnym czasie dorabia w pobliskim antykwariacie, jako sprzedawczyni. Jest dziewczyną spokojną, stroniącą od ludzi, odstającą od innych studentów, gdyż nie lubi imprezować i być w centrum uwagi. Uwielbia zaszywać się z książką we własnych czterech ścianach i pobyć sama ze sobą. Z tego względu nie jest przez wszystkich akceptowana, ale ona tym się nie przejmuje. Poznajemy ją w szczególnym momencie, gdy jakieś wcześniejsze wydarzenia przepełniły ją goryczą i żalem. Wszystko wyjaśnia się w kolejnych rozdziałach, w których dowiadujemy się o tym, co doprowadziło bohaterkę do takiego, emocjonalnego stanu. Powieść ma budowę klamrową, w której sytuacja z prologu jest zapowiedzią efektu decyzji i podjętych kroków przez bohaterów. Po dotarciu fabuły do tego punktu, śledzimy dalsze ich losy po powrocie z studenckiej wycieczki, by dotrzeć do niezwykłego, zaskakującego i przyprawiającego o dodatkowe emocje zakończenia.
Matteo długo powstrzymuje swoje pragnienia, zachowując dystans i próbując ratować to, co kiedyś łączyło go z żoną, ale okazuje się, że jeżeli chce tego tylko jedna strona, wówczas niewiele można zrobić. A stąd już krok w stronę, od której często nie ma już odwrotu. Wyjazd ze studentami do pięknej Florencji uświadamia mu, że dłużej nie jest w stanie hamować w sobie budzącej się namiętności.
Zaczyna działać magia. Magia uczuć, subtelnych wibracji serca, chemia, której trudno się oprzeć. A to wszystko otulone romantycznym klimatem florenckiego wieczoru, zapachów, urokliwą grą świateł i nastrojem chwili. To wystarczyło, by Matteo dostrzegł w Magdzie nie tylko swoją studentkę…
„To, co prawdziwe i dobre, nie potrzebuje błyskotliwej dekoracji i rozgłosu.”
Cóż to była za piękna historia! Takie wrażenie wywarła na mnie cudna opowieść, jaką stworzyła pani Weronika Tomala swoim chwytającym za serca stylem, opowieściami o włoskim malarstwie i prowadzeniem czytelnika przez kolejne wydarzenia. Doskonale oddała zarówno nastrój krakowskich uliczek, studenckiego życia, jak też florenckich zaułków i zjawiskowość danej chwili. Pieści słowem nasze zmysły, tworząc obrazy naznaczone kolorami, romantyzmem, magią chwili i subtelnym opisami.
Tworząc barwne postacie i budując wokół nich fabułę, sprawiła, że nie raz odczuwamy silne, różnorodne emocje, nie tylko związane z tym, co czują bohaterowie, ale też z przebiegiem wydarzeń, które następują jedno po drugim dosyć szybko, przerywane od czasu do czasu wykładami o obrazach i ich twórcach, ale też miejscach, w których tworzyli. To sprawia, że na wiele z malarskich dzieł zaczynamy spoglądać zupełnie inaczej, dostrzegając w obrazach ukryte historie, odkrywając detale, subtelne niuanse, symbolikę i przekaz z nich płynący.
„Uczymy się przez całe życie, a jeśli ktoś śmie twierdzić, że wie wszystko, nie wie w istocie nic.”
Autorka porusza w swojej powieści kilka trudnych tematów, spośród których na pierwszy plan wychodzi zakazana miłość, wyciągająca swoje eteryczne macki w rejony, które nie są uznawane za właściwe przez środowisko studenckie, ale też społeczne. Romans między wykładowcą a studentką nadal wywołuje oburzenie i jest tematem tabu. Jednak opowiedziana historia pokazuje, że dla miłości nie ma żadnych zakazów, ani nakazów czy jakichkolwiek ograniczeń. To cudownie napisana opowieść o miłości, która wymyka się spod kontroli norm wyznaczonych przez bohaterkę, utwierdzając w przekonaniu, że jeżeli dwa serca są sobie przeznaczone, to nic nie jest w stanie powstrzymać ich wzajemnej fascynacji. Inną kwestią jest przyczyna, która pcha ludzi ku drugiej osobie.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta z serwisu nakanapie.pl
Świetna recenzja Mirosławo. Wprawdzie chyba nie jestem docelowym czytelnikiem, ale recenzja mnie wciągnęła. Pozdrawiam serdecznie, miałem aktywny poranek - 14 minut na szybkim spacerze, takie mam zalecane ;-) Jarek :-)
OdpowiedzUsuńZnam pióro autorki, ale tej książki jeszcze nie czytałam. Chętnie do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńZa jakiś czas na pewno przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przeczytała, to książka zdecydowanie w moim klimacie, idealna na jesienne wieczory 🙂
OdpowiedzUsuń