27 kwietnia 2021

763. - "Gościniec"


Gościniec
Saga wiejska Tom 2
Kasia Bulicz-Kasprzak



Wydanie: I
Data wydania: 15.04.2021
Format: 135 x 210mm
Liczba stron: 512
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

„Gdzie żyje się od pokoleń obok siebie, tworzą się relacje tak silne, jakich czasem i w rodzinie nie znajdziesz”.

Mistrz z Czarnolasu, Jan Kochanowski, tak pisał o wsi w swoim poemacie „Pieśń świętojańska o Sobótce”: 
 „Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć za raz wszytki? ”. 

To tylko jeden z przykładów fascynacji poetów i pisarzy wsią zwłaszcza jej specyficzną kulturą i obyczajami. Dziś także jest ona inspiracją do tworzenia pięknych historii i ukazywania ludzkich losów. Takim przykładem jest "Saga wiejska", której pierwszą odsłonę pt.: "Skrawek pola" poznałam kilka tygodni temu. Teraz mogłam ponownie spotkać się z mieszkańcami zamojskiej wsi w drugiej części pt.: "Gościniec"

źr. zdjęcia: 
lubimyczytac.pl
Kasia Bulicz-Kasprzak - choć dziś mieszka w mieście, od lat jest związana ze wsią; od pokoleń chłopka, właścicielka niewielkiego gospodarstwa na Zamojszczyźnie. Potrafi doić krowy, prowadzić ciągnik. Odróżnia zboża jare od ozimych i zna tajniki uprawy buraków cukrowych. Niezmiennie fascynuje ją polska wieś, jej specyficzny klimat i relacje między mieszkańcami. Pisarka, matka, gospodyni.

Powieść rozpoczyna prolog, w którym mamy przedsmak emocji, jakie czekają nas na jej stronach. Jesteśmy świadkami dramatycznej sceny w jakimś domu, w którym mężczyzna bije swoją żonę. Ona nie myśli o sobie, lecz drży o swoje dziecko, które śpi w pokoju obok. Na razie nie wiemy kim są bohaterowie tego epizodu. Wszystko wyjaśnia się w trakcie lektury.

W drugiej części "Sagi wiejskiej" autorka zachowała narrację trzecioosobową pokazując wydarzenia z punktu widzenia różnych osób. Nie ma tu tylko jednego bohatera lecz jest ich kilku, gdyż poznajemy dokładniej niektórych mieszkańców Tynczyna. Akcja toczy się w okresie międzywojennym, gdy Polska odzyskała już niepodległość, ale na wsiach niewiele się zmieniło.

„Rany ciała zawsze goją się szybciej od ran duszy”.

Fabuła została stworzona wokół kilku postaci i w dwóch przestrzeniach czasowych. Śledzimy w niej dalsze losy osób poznanych w „Skrawku pola”, które przeplatają się z dramatyczną historią Krystyny Malickiej. To nowa postać w tej powieści. Jej życie poznajemy od 1892 roku i przez większość rozdziałów opowieść toczy się w dwóch osobnych wątkach. Jej historia jest przejmująca, wzruszająca i burzliwa a tym, czego musiała doświadczyć, można by obdzielić wiele osób. Jest ona przykładem jak ludzka podłość może zniszczyć duszę człowieka ale też pokazuje ile matka jest w stanie znieść, mając na względzie dobro swego dziecka.

Poza Krystyną pojawiają się też inne nowe osoby, chociażby Staszka Pomiechowska, która lubi wszystko wiedzieć o wszystkich ale ma swoje zasady i nie powtarza plotek, lecz tylko przekazuje rzetelnie sprawdzone informacje. Dowiadujemy się też co dzieje się u dzieci Hubów, Połajów i Lipczewskich, których poznaliśmy w części I

Charakterystycznych, wyrazistych i barwnych postaci jest w tej historii bardzo dużo, co sprawiało mi czasami trudność w zorientowaniu się kto jest kim i dla kogo.  Na szczęście na końcu książki autorka zamieściła spis wszystkich najważniejszych osób, dzięki czemu mogłam przypomnieć sobie jakąś relację rodzinną i wzajemne pokrewieństwa.

"Mentalność ludzi jest jak mur, przez który nowe przebija się bardzo, bardzo powoli"

Atutem powieści jest jej autentyczność, gdyż opiera się ona na prawdziwych wydarzeniach, które autorka spisała na podstawie rodzinnych wspomnień i dokumentów.  Upamiętniła w ten sposób osoby, które były ważne w jej życiu i dziejach jej rodziny. 


„Gościniec” to udana kontynuacja „Sagi wiejskiej”, w którym autorka nakreśliła portrety ludzi o mocnych, konkretnych cechach charakteru tworzących społeczność, w której nie brakuje zazdrości, nienawiści, toksycznych relacji, przyjaźni, sympatii, wzajemnej niechęci. Śmierć przeplata się z nowym życiem, radość ze smutkiem, miłość z nienawiścią, bieda z bogactwem. Starsze pokolenie robi miejsce młodym, którzy patrzą na świat już nieco inaczej ale nadal jest to społeczeństwo oparte na utartych obyczajach, które trudno pokonać postępowym myśleniem.

"Ludzkie języki są jak noże ostrzone na najlepszych kamieniach szlifierskich, 
zadają rany głębokie i bolesne, które goją się trudno albo i wcale"

To powieść nie tylko o ludzkich losach ale też baza wiedzy o ludowych zwyczajach, tradycjach i niepisanych normach określających sposób bycia, zachowania i podejmowania decyzji. Barwnym językiem autorka namalowała  wiejskie życie zarówno w gospodarstwie jak i we dworze, zestawiając w ten sposób ze sobą dwa kontrastowe światy. Pokazuje trudy wiejskiego życia wyznaczanego przez pory roku, wschody i zachody słońca i rytm Matki Natury. Autorka stosuje bardzo barwny język, posługując się ładnymi, literackimi porównaniami, sugestywnymi opisami ale też potoczną gwarą, nadającą wypowiedziom jak i całości specyficznego, czasami przaśnego charakteru. Umiejętnie dobiera różnorodne przymiotniki, metaforyczne zwroty, regionalne powiedzenia oddając nastrój danej chwili, piękno zjawisk przyrody i zjawisk ale też wiejski klimat.

Poza walorami folklorystycznymi nakreśla nam sytuację polityczną i nastroje panujące w w latach dwudziestych. Każdy rozdział ma taką samą konstrukcję i podzielony jest na trzy części. Najpierw poznajemy kolejne wydarzenia związane z jakąś wybraną postacią spośród społeczności wsi Tynczyn i nie tylko. Po nich autorka serwuje nam chwilę oddechu proponując jeden z wielu przepisów swojej babki Amelii, a po nim poznajemy kolejną odsłonę historii Krystyny. W ten sposób pokazuje wieś pełną dawnych obyczajów, przesądów, nierówności społecznej ale też smaków. 

Poza ciekawą historią o minionych czasach jest ona także ogromną bazą wiedzy o używanych sprzętach w zagrodach gospodarskich, hodowanych zwierzętach, uprawianych warzywach, roślinach i zbożach oraz pielęgnowanych z pokolenia na pokolenie wartościach, uroczystościach i zwyczajach. Pani Kasia Bulicz-Kasprzak ponownie stworzyła niezwykle klimatyczną opowieść, dając poczuć powiew historii i zapraszając do świata, którego dziś już nie ma. Część druga "Sagi wiejskiej" kończy się nieco tajemniczo, pozostawiając czytelnika z pytaniem: Co dalej? Niestety,  na odpowiedź musimy jeszcze poczekać do jesieni.

Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu:
Do nabycia na stronie wydawnictwa oraz księgarni 


6 komentarzy:

  1. Nie czytałam żadnej części z tej serii choć zapowiada się fajnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Póki co, czeka na mojej półce pierwszy tom tej sagi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze pierwszej części tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej serii, ale brzmi całkiem interesująco. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam pierwszej części, ale gdzieś mi mignęła już ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie ciekawi ta seria i mam ją na liście do przeczytania. Lubię takie klimaty wiejskie w książkach, gdzie relacje między bohaterami wyglądają inaczej niż w wielkim mieście, gdzie nikt nikogo nie zna. Lubię też ten nacisk na obecność natury. To zdecydowanie książki dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty