05 marca 2021

725. - "Zawsze tylko Ty"


Zawsze tylko Ty
Paulina Bondaruk

Wydanie: I
Rok wydania: 2021
Format: 121x195 mm, 
Okładka: miękka ze skrzydełkami 
Liczba stron: 406
Wydawnictwo: Novae Res

Na pewno znacie taką bajkę  Aleksandra Fredry:

„Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.”?
Uchem strzyże, głową kręci.
I to pachnie, i to nęci.”

Tak właśnie jest z bohaterką książki pt.: „Zawsze tylko ty”

źr. zdjęcia:
profil autorki na Instagramie
Paulina Bondaruk
pochodzi z Warszawy, gdzie mieszka w urokliwej dzielnicy domków jednorodzinnych. Jest miłośniczką podróży oraz przyrody, a w szczególności kwiatów. Dużo czyta, a najchętniej sięga po emocjonującą literaturę romantyczną. Jej największa pasja to pisanie, dzięki któremu ucieka od przyziemnych spraw i daje upust emocjom. Kolekcjonuje wyjątkowe chwile, które potem umieszcza w swoich utworach. Uwielbia gorące lato w nadmorskim klimacie, spokojną i relaksującą muzykę oraz komedie romantyczne. Jest pasjonatką pozytywnego myślenia i niepoprawną romantyczką.

Alicja to zwyczajna dziewczyna, która pragnie być szczęśliwa. Poznajemy ją, gdy rozpoczyna studia psychologii i od czterech lat jest w związku z Kamilem. Pół roku temu para zaręczyła się ale pojawia się pewien problem: dziewczyna zaczyna mieć wątpliwości, gdyż zauważa, że ukochany poświęca jej coraz mniej czasu, co w efekcie powoduje powiększający się między nimi dystans. Sytuacja jeszcze bardziej staje się zawiła, gdy  Alicja poznaje przystojnego Pawła.


„Zawsze tylko Ty” jest debiutancką powieścią pani Pauliny Bondaruk i to, niestety, jest wyczuwalne. Wielokrotnie zdarzają się powtórzenia tych samych słów w krótkich odstępach czasowych i proste układy zadań. Sięgnęłam po nią skuszona ładną okładką i pozytywnymi opiniami na lubimyczytac.pl. 

Historia jest przewidywalna, bez zaskakujących epizodów i zwrotów akcji. Książka zmęczyła mnie swoim stylem, gdyż autorka wciąż krąży wokół tego samego dylematu, czyli podjęcia decyzji przez główną bohaterkę, która roztrząsa ten problem z samą sobą, z przyjaciółką, Pawłem i rodzicami. Zbyt często stosuje te same zwroty, tematy rozmów, czynności a za mało eksponuje emocjonalną stronę historii.

Autorka ma zwyczaj wyjaśniania wszystkiego czytelnikowi i pokazywania tej samej sytuacji z różnych stron. Często bywa tak, że najpierw opisuje nam jakieś zdarzenie a potem ponownie ją omawia w formie dialogu. Zastosowała narrację trzecioosobową, w której poznajemy naprzemiennie myślenie Alicji i Pawła. Zabrakło mi tutaj analizy psychologicznej bohaterów, oddania emocji, które im towarzyszą i dopracowania stylu. Niektóre wątki są potraktowane pobieżnie, bez rozwinięcia albo zaznaczone w trakcie jakiejś wymiany zdań. 


„Zawsze tylko ty” to powieść, która nie do końca spełniła moje oczekiwania, mimo że pomysł na jej fabułę wydaje się ciekawy, gdyż złożona jest z  relacji międzyludzkich, przyjaźni, sekretów i życia młodych ludzi. Fabuła biegnie jednotorowo, chociaż czasami bohaterowie wracają do przeszłości, ale są to jedynie krótkie uzupełnienia do bieżącej akcji i bardzo często przekazane w formie rozmów. Tych ostatnich tu nie brakuje. Właściwie większość tej powieści złożona jest właśnie z dialogów, w których często słyszymy ze strony głównej  bohaterki, że „to nie jest takie łatwe” a Paweł ciągle podkreśla, że  „Jest już dorosły”.

Alicja jest irytująca ze swoim niezdecydowaniem, niedojrzałym podejściem i igraniem z uczuciami innych osób. Nie wzbudziła mojej sympatii i niejednokrotnie miałam ochotę nią wstrząsnąć. Wciąż rozmyśla nad swoimi odczuciami, odwleka podjęcie decyzji, rozważa różne opcje. Niby chce a może jednak nie. Z jednej strony mówi, że kocha Pawła a za chwilę, żal jej Kamila, bo przecież ostatnio tak się stara. Ta sytuacja przypominała mi konkurs na mistera piękności. I tak jak w przypadku fredrowskiego osiołka, to kusi i to nęci. Podziwiałam cierpliwą i wyrozumiałą postawę Pawła, który obiecał poczekać na jej decyzję.

Miałam wrażenie, że wahanie Alicji, które wciąż jej towarzyszy, miało na celu jedynie dopasowanie fabuły do zakończenia, które miało być w założeniu przenikające serce i wzruszające. U mnie takich odczuć nie było, gdy dotarłam do finału. Na plus dodałabym jedynie że autorka nie pogubiła się w historii, którą nieco zagmatwała i całość była spójna pod względem pojawiających się epizodów. 

Na koniec, dla przypomnienia cała bajeczka o osiołku:

Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci.
I to pachnie, i to nęci.
Od którego teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda –
Chwyci siano, owsa szkoda,
Chwyci owies, żal mu siana.
I tak stoi aż do rana,
A od rana do wieczora;
Aż nareszcie przyszła pora,
Że oślina pośród jadła –
Z głodu padła.

Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu:

2 komentarze:

  1. Bardzo ładna okładka. Póki co nie skuszę się na tę lekturę, ale w przyszłości kto wie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę miała tę książkę na uwadze na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty