01 lipca 2021

817. - "Jedno słowo za dużo"


Jedno słowo za dużo
Abbie Greaves

Wydanie: 1
Data wydania polskiego: 2021-06-30
Data wydania angielskiego: 29 kwietnia 2021
Tytuł oryginału: Ends of The Earth
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 384
Format: 130 x 205 mm
Tłumaczenie: Katarzyna Bieńkowska
Wydawnictwo Muza

"Niektórzy ludzie widzą tylko to, co chcą zobaczyć"

Gdy dwoje ludzi się w sobie zakochuje, wydaje się im, że ich miłość będzie trwała wiecznie. Obiecują sobie być ze sobą w każdej sytuacji, wspierać się i razem iść przez życia. Jednak czas często weryfikuje tego rodzaju deklaracje i wówczas okazuje się na ile były szczere składane obietnice. Bohaterkę książki „Jedno słowo za dużo” ukochany też zapewniał o swej miłości i oddaniu aż pewnego dnia zniknął.

źr. zdjęcia:
swww.chiplitfest.com
Abbie Greaves urodziła się w Oksfordzie w 1992 roku. Miłość do książek sprawiła, że zaczęła studiować literaturę angielską na Uniwersytecie w Cambridge a następnie podjęła pracę w jednym w wydawnictw. Zadebiutowała w 2020 roku powieścią „Ciche dni” (org. „The Silent Treatment”), pracując wówczas, jako asystent agenta literackiego w Londynie. „Jedno słowo za dużo” jest jej drugą książką, która w oryginale nosi tytuł „The Ends of the Earth”.

Czterdziestoletnia Mary O’Connor pracuje w jednym z londyńskich supermarketów. Po skończonej zmianie nie udaje się do swego mieszkania, by odpocząć, lecz swoje kroki kieruje na stację stacji Ealing Broadway, rozwija prostokątny karton z napisem „Wróć do domu, Jim”. Poznali się 13 lat temu i wydawali się szczęśliwą parą. Jednak z czasem ich fascynacja zaczęła blednąć, pojawiały się nieporozumienia, niedopowiedzenia i pewnego dnia Jim po prostu, bez słowa, znika. Krótko po tym zdarzeniu Mary rozpoczyna pracę w lokalnym telefonie zaufania. Mija siedem lat ciągłego pojawiania się wyczerpanej i smutnej

Powieść od początku owiana jest tajemnicą, którą odkrywamy stopniowo i niespiesznie podążając za kolejnymi wydarzeniami. Historia kobiety wyczekującej codziennie swego ukochanego naznaczona jest tęsknotą, bólem, cierpieniu i miłością a jednocześnie pełna wrażliwości, odnajdywania prawdy o sobie i najbliższych osobach.

Wydarzenia obserwujemy w dwóch obszarach czasowych: teraźniejszości w 2018 roku i przeszłości, od 2005, gdy Mary i Jim poznają się w Belfaście, aż do momentu zniknięcia mężczyzny w 2011 roku. życia w Londynie. Dzięki naprzemiennym przeskokom czasowym, stopniowo poznajemy kulisy związku Mary i Jimiego oraz tego, co dzieje się w życiu kobiety po siedmiu latach od zniknięcia ukochanego. W pewnym momencie nieco byłam skonsternowana, gdyż od początku mężczyzna występuje, jako Jim, ale we wspomnieniach pojawia się, jako James. Na szczęście ta kwestia zostaje wyjaśniona w trakcie dalszej lektury.

Poszczególne wątki finezyjnie się ze sobą przeplatają trzymając czytelnika w niepewności, co za chwilę się stanie i sprawiają, że całym sercem jesteśmy z Mary. Autorka bardzo sugestywnie oddała emocje, jakie targają główną bohaterką, ale też pokazała dobitnie obojętność ludzkiej masy na nieszczęścia innych. Dopiero nagłe, nietypowe zachowanie kobiety wzbudza ciekawość tłumu, gdy wyczuwa sensację. Wśród nich jest Alice Keaton, dziennikarka, która jest drugą bohaterką tej powieści. Spośród ogromnej ilości osób przemierzających dworzec kolejowy, tylko ona wykazała się empatyczną postawą. Postanawia pomóc Mary odnaleźć Jima, ale robi to bez jej wiedzy, odkrywając coraz więcej faktów, które pokazują, że życie Jima nie było bez zarzutu, jak to widzi Mary.

Książkę czytało mi się dosyć wolno, gdyż jest w niej dosyć dużo partii opisowej, co wymagało uważnego śledzenia tekstu. Jednak nie ma w niej zbędnych, pustych słów, gdyż każde z nich ma swoje uzasadnienie. Szczerz mówiąc, a raczej pisząc, historia jest mało realna gdyż trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś siedmiu lat, każdego dnia wyczekuje w tym samym miejscu na powrót kogoś, kto nie zawsze był w porządku w przeszłości. Nie mniej jest to z pewnością oryginalna fabuła, która intryguje do samego końca swoją tajemniczością i biegiem wydarzeń.

To niezwykła opowieść o sile miłości, ale też wnikliwe studium psychologiczne kobiety pozostawionej samej sobie z wieloma znakami zapytania. Na przykładzie Mary autorka pokazuje siłę miłości, która potrafi przesłonić dosłownie cały świat, co powoduje, że postrzegamy wszystko w zbyt idealnych barwach nie dostrzegając jego ciemniejszej strony.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:






2 komentarze:

  1. Sam pomysł na fabułę wydaje się bardzo ciekawy. Czekam właśnie na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na pewno również będę czytała tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty