06 sierpnia 2022

1152. - "A my zostajemy w Zielonej Górze"


"A my zostajemy w Zielonej Górze"
Zielona Góra, jakiej nikt się nie spodziewa
Mieczysław J. Bonisławski

Wydanie: I
Rok wydania: 2022
Wymiary: 240 x 170 mm
Okładka: miękka
Ilość stron: 68
Wydawca: Polskie Towarzystwo Krajoznawcze
Moja ocena: 5/6

„To miasto doskonale nadaje się do robienia kabaretu i opróżniania kolejnych beczułek.”

Czas wakacji i urlopów zachęca do podróżowania po kraju i świecie, by odpocząć, zrelaksować się po długim czasie pracy, a przy okazji zobaczyć interesujące miejsca, które skrywają wiele ciekawostek, tajemnic i historii zamkniętą w zabytkach i zakamarkach zwiedzanej miejscowości. W Polsce mamy wiele pięknych miejsc, które oferują nam mnóstwo atrakcji i opowiadają swoje dzieje. Jednym z takich wartych zobaczenia miast jest Zielona Góra, która słynie z corocznej imprezy odbywającej się w ramach Dni Zielonej Góry pod nazwą Winobranie. Odbywa się ona, co roku w połowie września i jest największą imprezą kulturalną ściągającą do Winnego Grodu rzesze miłośników aromatycznych lubuskich trunków. Właśnie w takim czasie spotkają się bohaterowie książki „A my zostajemy w Zielonej Górze.”

Sławomir, Paweł i Hubert mieszkają obok siebie w Zielonej Górze w przedwojennych, poniemieckich domach, które kupili od potomków powojennych osadników. Z powodu naciągającej czwartej fali pandemii covida coroczny korowód na Winobraniu się nie odbędzie, więc sąsiedzi postanawiają, wbrew ograniczeniom, spędzić każdy z dziewięciu wieczorów na mieście. Podążając za ich kolejnymi spotkaniami, zwiedzamy zakątki Zielonej Gór poznając jej historię i ludzi.


W dziesięciu gawędach autor słowami swoich bohaterów opowiada o minionym czasie, wspominając przeżyte lata, a przez to cofając nas do lat 50., 60.i 70. XX wieku. Przybliża nam postacie związane z Zieloną Górą, ciekawe miejsca, ale też uzmysławia zmiany, jakie zaszły w mieście przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Każda opowiastka odbywa się w kolejnym dniu tygodnia święta wina i ma charakter gawędziarski, w której główne postacie toczą między sobą dyskusje, ale też rozmawiają z osobami napotkanymi w czasie swojej wędrówki.

Rozpoczyna wszystko Gawęda 0, która jest rodzajem prologu wprowadzającego nas w tematykę książki, natomiast gawęda ostatnia ma charakter podsumowującego epilogu. Ta początkowa gawęda ma tytuł „O tym, skąd się wzięła Zielona Góra na waszym szlaku”, ale tego nie dowiemy się wprost, gdyż autor przybliża nam głównych bohaterów, ich idee spotkań i charakter miasta. W kolejnych rozdziałach wędrujemy ulicami Zielonej Góry, zaglądamy z Pawłem, Sławomirem i Hubertem do czeskiej piwiarni „U Szwejka”, poznajemy historię kolejarskiego zabytku, w którym po raz pierwszy przeprowadzono w 1945 roku kurs Strażników Ochrony Kolei dla polskich żołnierzy, odwiedzamy domy, z których korzystali kolejarze, spotykamy ciekawych mieszkańców związanych z historią miasta i kolejnictwem. Każda gawęda uzupełniona została archiwalnymi zdjęciami pochodzącymi z prywatnych zbiorów darczyńców oraz zasobów internetowych. Na czarno-białych fotografiach widać zatrzymane w kadrze historyczne chwile, które związane są z różnymi, historycznymi i  codziennymi wydarzeniami z życia zielonogórzan.


„A my zostajemy w Zielonej Górze” to rodzaj przewodnika, który został wydany z okazji 150 – lecia kolei w Zielonej Górze, ale też zapis obrazków z przeszłości, które miały miejsce w latach powojennych. Intencją autora było zainteresować zarówno mieszkańców Winnego Grodu, jaki i turystów do zatrzymania się i przyjrzenia miastu z nieco innej perspektywy, a młodych ludzi przekonać, by nie wyjeżdżali z niego, lecz związali z nim swoje życie. Książka ma tylko 68 stron, ale zawiera wiele ciekawostek o mieście, zwłaszcza jego kolejarskiej historii. Nie jest to jednak przewodnik, z którym można chodzić po mieście według wskazówek, gdyż nie ma w nim wyszczególnionych w osobnych akapitach, czy też rozdziałach zabytków czy miejsc. To raczej beletrystyczna opowieść o Zielonej Górze w formie krótkich epizodów, w których autor zdradza skąd się wzięła Zielona Góra na naszym szlaku, gdzie na jej obszarze znajduje się ziemia obiecana, gdzie znaleźć można zielonogórski „kościół pokoju”, ale też pokazuje inne oblicza znanych miejsc, chociażby udowadnia, że domy, z których korzystali kolejarze są wszędzie, o czym mieszkańcy nie wiedzą i nie dostrzegają ich piękna.

Książka została wydana w dużym formacie, na gładkim, białym papierze, ale niestety, wydrukowana zbyt małą czcionką, co jest męczące dla oczu. Uważam, że korzystniej by było, gdyby przewodnik miał mniejszy format, większe litery, a wówczas zyskałby na wyglądzie i komforcie czytania. Publikacja z pewnością zainteresuje osoby mieszkające w Zielonej Górze, którzy będą mogli odkryć swoje miasto na nowo i lepiej poznać jego dzieje. Natomiast turyści w swoich wędrówkach być może zaplanują wizytę w tej pięknej miejscowości, zakosztują zielonogórskiego wina i poczują klimat minionych wieków.

źr. zdjęcia:
gazetalubuska.pl
autor zdjęcia Jacek Katos
Mieczysław J. Bonisławski to działacz turystyczny, społeczny i gospodarczy, turysta, teoretyk zagadnienia oraz wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Był członkiem Rady Turystyki przy Prezydencie Zielonej Góry oraz członkiem Zarządu Polskiej Izby Turystyki Młodzieżowej w Warszawie. Jego pierwsze opowiadanie pt.: "Przyjaciele mojego dzieciństwa" wygrało w 1979 roku konkurs zorganizowany dla dzieci przez zielonogórską bibliotekę. Najnowsze jego dzieło pt.: "Nędzne nadzieje" zostało wyróżnione w XI edycji konkursu "Fantazje zielonogórskie."



4 komentarze:

  1. Szkoda że czcionka jest za mała przez co lupa jest potrzebna, a to wszystko męczące, lektura może być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa publikacja. Takie interesujące przewodniki potrafią mocno zachęcić do zwiedzenia danego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki przewodnik bywa naprawdę przydatny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytuję takich książek, ale uważam, że jest to ciekawa publikacja.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty