12 kwietnia 2022

1057. - "Chłopak z sąsiedztwa"


Chłopak z sąsiedztwa
Alexa Lawenda

Gatunek: romans erotyczny
Numer wydania: I
Data premiery: 9 marca 2022r.
Liczba stron: 288
Wymiary: 210 x135 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Lipstick Books
Ocena: 5/6
„Miłość, ciepło, zaufanie... tego nie było w moim życiu, nikt nigdy mnie nie nauczył kochać.”
Na nasze życie wpływ mają różne czynniki, ale z pewnością dużą rolę odgrywają lata dzieciństwa i tego, co dane nam było wówczas doświadczyć. Gdy jest to okres obfitujący w poczucie lęku, strachu i poniżania, wówczas w dorosłym życiu trudniej jest odnaleźć drogę do szczęścia. Doskonale wie o tym jeden z bohaterów, którego historię poznajemy w powieści „Chłopak z sąsiedztwa”. Gdyby nie pewna dziewczyna, z pewnością tkwiłby cały czas w swojej ochronnej skorupie.


Igor Markowski to zamknięty w sobie chłopak, którego postrzegano od zawsze, jako zbuntowanego nastolatka z łatką bad boya. W rzeczywistości jest empatycznym, lojalnym synem, bratem i przyjacielem, ale otoczeniu pokazywał się tylko ze swojej złej strony. Miał ku temu powody, gdyż jego życie nie było wypełnione miłymi zdarzeniami. Naznaczone zostało przez alkoholizm ojca, którego agresję i tyranię nie raz znosił Igor wraz z matką i siostrą. Z tego powodu chłopak zawsze czuł się gorszy od rówieśników, dlatego nie miał wśród nich przyjaciół. Tylko jego sąsiedzi, Patryk i jego siostra, Liwia potrafili dostrzec w nim jego prawdziwą naturę okazując mu zrozumienie, pomoc i sympatię.

Liwia od wczesnych swoich lat życia kochała się w swoim sąsiedzie Igorze Markowskim, ale on postrzegał ją jedynie, jako siostrę swego przyjaciela i niedojrzałą smarkulę. Nigdy nie zaznała z jego strony przykrości i w każdej chwili mogła na niego liczyć, ale też ich relacje nigdy nie wyszły poza ramy przyjaźni. On okazuje jej obojętność, trzyma na dystans, nie pozwalając sobie na głębsze uczucie. Przynajmniej tak to wygląda.


Gdy cztery lata temu w życiu Igora wydarzyła się tragedia, wyprowadził się wraz z rodziną do babci, by uporać się ze swoją traumą. Liwia pozostała ze swoją tęsknotą i wiarą, że ujrzy jeszcze swego ukochanego sąsiada. Teraz ponownie Igor wraca do rodzinnych stron, a u Liwii budzi się nadzieja, że tym razem może on zauważy w niej kobietę. Nie poddaje się, więc zbyt łatwo i teraz dostrzega szansę dla swojego uczucia.

Powoli zaczyna budzić w nich pożądanie, ale ten moment autorka skutecznie przeciągnęła stwarzając im klika przeszkód, które wystawiły ich uczucia na próbę. Trochę zbyt wolno, według mnie, ciągnął się motyw rozwinięcia relacji między głównymi bohaterami, którzy czują wobec siebie przyciąganie, ale cały czas nie mogą znaleźć wspólnego porozumienia. Igor długo bronił się przed uczuciem, gdyż nie wierzył w miłość, ale też, dlatego, że wydarzenia z przeszłości nie pozwalały mu na zaangażowanie się. To, czego doświadczył, wyrobiło w nim przekonanie, że nie jest w stanie obdarzyć żadnej kobiety głębszym uczuciem. Nie zaznał w przeszłości miłości, nikt nie nauczył go kochać, a więc i on nie jest w stanie otworzyć swego serca, by pozwolić sobie na miłość. Uważa też, że nie potrafiłby zapewnić swojej dziewczynie bezpieczeństwa, by ochronić ją przede wszystkim przed samym sobą.


„Chłopak z sąsiedztwa” jest opowieścią, w której nie brakuje emocji, bólu, cierpienia, ale też namiętności i pożądania. Nie jest to jednak opowieść erotyczna, lecz raczej romans z delikatną zmysłową nutką wartkiej akcji. To romantyczna i przyjemna w odbiorze powieść, chociaż nie jest cały czas słodko i miło. Autorka porusza, bowiem problem alkoholizmu i przemocy w rodzinie, który pozostawił swoje piętno w dorosłym życiu Igora. Jest on przykładem tzw. syndromu dziecka alkoholika, któremu trudno zaufać drugiej osobie, uwierzyć w siebie i otworzyć się na drugiego człowieka.

Narracja jest prowadzona tak, że znamy zarówno uczucia zarówno Igora jak i Liwii, którzy naprzemiennie opowiadają nam o swoich rozterkach, odczuciach, wrażeniach, więc otrzymujemy pełniejszy obraz tego, co się między nimi dzieje. Nie raz można zauważyć, że ta sama sytuacja jest odbierana w różny sposób i często błędnie interpretowana.

To jedna z tych historii, która pozostawia po sobie pozytywne nastroje dające nadzieję, że warto wierzyć w miłość, która czasami musi długo szukać swego miejsca w sercach dwóch osób, które czują wobec siebie coś więcej, niż tylko sympatię, ale skutecznie się przed nią bronią. Fabuła nie jest zbyt pogmatwana, skomplikowana i nieprzewidywalna, lecz ma w sobie pewien urok, który ja osobiście uwielbiam w tego rodzaju powieściach. Przyjaźń i miłość istnieją w niej obok siebie, pokazując, że są to dwa ważne elementy w naszym życiu, ale między nimi istnieje bardzo cienka granica. Poza tym z przyjemnością zawsze obserwuję przemianę bohaterów, którzy muszą pokonać długą drogę do siebie.


Całkowicie natomiast nie spodziewałam się takiego zakończenia, jakie autorka postanowiła napisać. Nie jestem nim usatysfakcjonowana, gdyż finałowy epizod został pomyślany tak, że mógłby się jeszcze ciągnąć przez kolejne, co najmniej kilkanaście stron. Trudno wysnuć z tego wniosek czy to definitywny koniec tej historii, czy to tylko prolog do następnej części, gdyż nie znalazłam żadnej informacji na ten temat. Nie miałabym nic przeciwko, by autorka przedstawiła dalsze losy Liwii i Igora, ponieważ zabrakło mi wykończenia. To tak, jakby ktoś zrobił tort, złożył jego poszczególne warstwy, ale zapomniał go udekorować kremem z wisienką w centralnym punkcie.

Alexa Lawenda to autorka, która od kilku lat prowadzi bloga promującego twórczość polskich pisarzy, miejsca pełnego humoru, wsparcia i pozytywnej energii. Prywatnie jest matką i wiecznym włóczykijem. Po długoletnich podróżach i życiu w sześciu różnych krajach na stałe zapuściła korzenie w Wielkiej Brytanii, gdzie ukończyła studia w kierunku psychologii. Książki to jej pasja, uwielbia zarówno czytać, jak i pisać. Lubi ludzi pozytywnie nastawionych i kocha ruskie pierogi. Życie opisuje z przymrużeniem oka i stara się nie brać niczego zbyt serio. Debiutowała w 2020 r. powieścią „Żar Australii”. Potem ukazał się kolejne tomy serii „Kontynenty przyjemności”.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu


4 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej książki, ale czuję się zachęcona do jej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się czuję Mirko zachęcony do lektury. Niektóre wątki zawarte w recenzji są mi dość bliskie. Serdecznie pozdrawiam, Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wreszcie dać szansę twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam inne książki Autorki, ale ta jeszcze przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty