26 kwietnia 2022

1071. - "Nie otwieraj drzwi"


Nie otwieraj drzwi
Izabela Szolc

Wydanie: I
Premiera: 23 marca 2022 r.
Liczba stron: 352
Format: 143x205 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wydawca: TIME S.A. (Wydawnictwo Harde)
Moja ocena:3/6

„Jedyne, co widzimy, to następstwo zdarzeń.”

Powieść można oceniać w zależności od tego, czego się oczekuje, gdy decydujemy się po nią sięgnąć. Ja liczyłam na wartki, klasyczny kryminał z odrobiną dreszczyku, chcąc odpocząć od książek obyczajowych i erotycznych romansów. Tytuł „Nie otwieraj drzwi” brzmi złowieszczo, ale opis książki nieco ostudził mój zapał, więc stwierdziłam, że najlepiej nie oczekiwać niczego, by potem nie odczuć ewentualnego zawodu, gdyż nie zawsze to, o czym informuje notka redakcyjna, pokrywa się z tym, co znajdujemy na kartach powieści.


Komisarz Anna Hwierut pracuje w warszawskim komisariacie policji, idąc w ślady swego ojca policjanta. Kiedyś chciała studiować archeologię, ale życie zweryfikowało jej wszelkie dotychczasowe marzenia, nie tylko w kwestii zawodowej, ale też prywatnej. Anna jest samotną matką wychowującą dwunastoletniego syna, Kubę, który wciąż dostarcza jej kłopotów. Nie ma też szczęścia do mężczyzn, więc nie stara się z nikim związać, po swojej pierwszej porażce miłosnej. Życie toczy się jej między komendą, przesłuchaniami, śledztwami, a domem i wychowywaniem syna.

Biorąc książkę „Nie otwieraj drzwi” do ręki, spodziewałam się bardziej thrillera, jakiejś opowieści z dreszczykiem, a tym czasem otrzymałam opowieść o życiu pewnej policjantki, więc nie do końca spełniła moje oczekiwania. Jej treść złożona została z dwóch odrębnych opowiadań: „Cichy zabójca” i „Martwy punkt”, które miały już swoją premierę, jako osobne publikacje Pierwsze z nich ukazało się w 2008 roku, drugie w 2010 roku. Doczekały się też wersji niemieckiej w 2012 i 2013 roku. Teraz ponownie ujrzały światło dzienne, ale już pod jednym, ogólnym tytułem i w jednym wydaniu. Ich wspólnym wątkiem jest postać komisarz Hwierut. 



Zarówno okładka, jak i tytuł obiecują ogrom mocnych wrażeń, a tymczasem więcej jest tu epizodów życia osobistego i zawodowego, głównej bohaterki, niż typowego wątku kryminalnego, w którym byśmy podążali tropem przestępcy. Pomiędzy kryminalnymi wydarzeniami obserwujemy życie osobiste Anny, jej rozterki, nękające ją problemy i próby poukładania sobie życia. Autorka stworzyła portret kobiety we współczesnym świecie, bez upiększania i wygładzania jej charakteru, pokazując ją ze wszystkimi jej wadami, zaletami, problemami, rysując postać, jaką można spotkać w realnym świecie.


„Nie otwieraj drzwi” to raczej historia obyczajowa z elementami kryminalnymi. Zaletą tej powieści jest ukazanie niebezpiecznego obrazu stolicy, charakteru półświatka i pracy na komisariacie policji. W fabułę trudno mi było wniknąć od razu, gdyż toczy się ona spokojnie, czasami monotonnie, sprawiając wrażenie obyczajowej i tylko od czasu do czasu pojawia się sprawa, która akurat się toczy w danym momencie. Bardziej wciągająco zaczęło się robić pod koniec „Cichego zabójcy” oraz w drugim opowiadaniu „Martwy punkt”. Pojawia się wprawdzie niepokój, gdyż w pewnym momencie bohaterce grozi niebezpieczeństwo a prowadzone śledztwa dodają kryminalnego charakteru, lecz nie jest to powieść, która mnie pochłonęła. Tytuł można by sparafrazować, żeby nie otwierać okładki tej książki, jeżeli jesteśmy nastawieni na opowieść z mnóstwem tajemnic, wydarzeń pełnych emocji i napięcia.

Izabela Szolc to autorka kilkunastu powieści i opowiadań. Do jej najbardziej znanych tekstów należą powieści: „Ciotka małych dziewczynek”, „Hebanowy świat”, „Naga” czy seria o komisarz Annie Hwierut („Cichy zabójca” i „Martwy punkt”). Jest ambasadorką wegetarianizmu w Polsce z ramienia Fundacji Pro-zwierzęcej Viva! i felietonistką „Vege”, uwielbia psy i koty. W przyszłości chce założyć azyl dla zwierząt, dziś aktywnie walczy o polepszenie ich losu. Tantiemy z książki w całości przeznaczyła na Vivę! Pierwszy polski psi kryminał jest hołdem złożonym przez nią psiej inteligencji.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl







4 komentarze:

  1. Książka nie dla mnie, ale co do samych tytułów to często bywają mylące.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze zastanowię się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka już u mnie. W wolnej chwili na pewno do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też raczej książka nie dla mnie, nie na ten moment Mirko bynajmniej. Niegdyś uwielbiałem tego typu książki, teraz od takiej tematyki odpoczywam :-) . Pozdrawiam serdecznie, Jarek :-) . Ps. niemniej tytuł sobie zapisuję :-) .

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty