02 grudnia 2022

1249. - "Anyway" Tom II


"Anyway" 
Seria: Fighter
Tom drugi
Paulina Świst

Wydanie: I
Data premiery: 23.11.2022r.
Liczba stron: 320
Wymiary: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN 9788328724365
Wydawnictwo: Akurat (Muza)
Moja ocena: 6/6


„Ceną podpuszczania zawodników drużyny przeciwnej jest to, że czasem możesz nadziać się na kontrę.”

Po książki pani Pauliny Świst sięgam bez zastanowienia, więc gdy wydawnictwo Muza zaproponowało mi zrecenzowanie najnowszej jej powieści „Anyway”, bez zbędnej refleksji wysłałam zgłoszenie. Jest to kontynuacja książki pt.: „Fighter”, którą przeczytałam kilka miesięcy temu. Wydarzenia pełne emocji, jakie miały w niej miejsce zaostrzyły mój apetyt na ciąg dalszy, gdyż kończył ją epilog, który był zawiązaniem kolejnej akcji pokazującej, że nie jest to koniec kłopotów Patryka i Kseni.


To nie jest moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, więc dokładnie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po przeczytaniu „Mała M t.1”, „Chechło” i „Fightera”, z których ten ostatni pobił na głowę wszystkie poprzednie pomysły autorki. Ponownie Pani Paulina Świst mnie nie zawiodła i stworzyła kolejną bohaterkę o silnym, zdzirowatym charakterze, a przy tym pełną wdzięku, seksapilu i wrażliwości, chociaż w chwilach zagrożenia potrafi „kozakować”.  Jest też czuła na punkcie poprawnego używania języka polskiego, czemu daje wyraz już w pierwszej scenie, gdy w jednym z lokali jest zaczepiana przez namolnego, pijanego gościa. Z opresji wybawia ją przystojny brunet przedstawiający się jako Ragnar, tak jak legendarny serialowy władca wikingów, więc ona rewanżuje się mu tym samym i oświadcza, że jest Lagherta. I tak Iga Mianowska poznaje Krystiana Ragowskiego , z którym wkrótce spędza upojną noc. Nie wie, że ma być on jej szefem w kancelarii adwokackiej NRJ, w której na drugi dzień ma podpisać umowę o pracę. 


W tym czasie Patryk i Ksenia odpoczywają po wydarzeniach sprzed pół roku, które poznaliśmy w „Fighterze”. Razem wiodą spokojne, szczęśliwe życie w swoim warszawskim gniazdku w Filtrach. Ksenia pisze nową powieść i razem z ukochanym rozmawiają o przyszłości, gdy ciszę przerywa wtargnięcie funkcjonariuszy CBŚ, którzy aresztują Patryka pod zarzutem morderstwa. Ta wiadomość dociera do kancelarii NRJ i jednoczy grupę adwokatów we wspólnym celu uwolnienia kolegi z opresji. 

O wydarzeniach w drugiej części serii opowiadają nam bohaterowie bezpośrednio w narracji prowadzonej w pierwszej osobie i naprzemiennie, ale jest tych postaci aż cztery. Wprawdzie Krystian i Iga są tutaj postaciami wiodącymi, a więc  głównie śledzimy ich działania, ale relacja Patryka i Kseni też ma tutaj swoje znaczenie. Dla odróżnienia tej pary autorka wyróżniła ich wypowiedzi kursywą.


Jak zwykle u Pauliny Świst ważną rolę grają słowa i to nie te grzeczne, lecz dosadne, często ostre i wulgarne.   Już od pierwszych stron wciąga nas w grę słów, dzięki której całość nabiera ostrego pazura. Jest to jednak słownictwo, które nie razi, gdyż użyte jest w formie wywołującej często uśmiech i lekkość odbioru. Widać, że ma ona specyficzne poczucie humoru, które ja po prostu uwielbiam. Tylko ona potrafi wymyślać sformułowania, których nie znajdziemy u żadnej innej pisarki. Nie boi się używać mocnych słów, znając środowisko, w którym obracają się jej bohaterowie. „Polerować język na ostrzałce”, „Wysprzęglić się”, czy też „Wywalić kory” albo „Najwyraźniej nie byłam mądrzejsza od Britney.” - tego rodzaju skojarzeń, określeń i metafor jest w ciągu całej fabuły dosyć dużo. Nie jest za to przesycona erotyzmem, a sceny, które są, nie epatują brutalnością i zbyt szczegółowymi opisami intymnych czynności. Raczej podane są w odpowiednim, „świstowym” opakowaniu i nie wzbudzają obrzydzenia i niesmaku. 


„Anyway” to udana kontynuacja serii, której łącznikiem jest sprawa VeroMaxu, wokół którego toczy się całe zamieszanie i kłopoty bohaterów. Fabuła tej części nie jest zbyt skomplikowana i nieprzewidywalna, gdyż autorka zastosowała kilka znanych schematów, ale udało się jej mnie rozbawić i zaciekawić przebiegiem zdarzeń. Nie ma w niej wprawdzie spektakularnych zwrotów akcji, czy też pełnych napięcia scen mrożących w żyłach, gdyż raczej czytałam ją ze spokojem, wiedząc, że wszystko skończy się dobrze. Finałowe sceny kończą wprawdzie pewien wątek rozpoczęty w tej części serii, ale jednocześnie epilog jest zapowiedzią kontynuacji, gdyż nie wszystko zostało jeszcze wyjaśnione ostatecznie, więc z chęcią poznam dalsze losy bohaterów.

źr. zdjęcia: nakanapie.pl
Paulina Świst jest znana z tego, że … jest nieznana - z wyglądu. Uznawana jest za najbardziej tajemniczą polską autorka. Wiadomo o niej, że urodziła się w 1986 roku w Gliwicach, z wykształcenia jest prawnikiem i prowadzi kancelarię adwokacką we Wrocławiu. Pełniła i pełni rolę obrońcy w wielu postępowaniach sądowych: od spraw drobnych kradzieży, aż po procesy zorganizowanej przestępczości. Choć Paulina Świst nigdy nie pokazała swej twarzy, to przed czytelnikami odsłania znacznie więcej – najciemniejsze zakamarki adwokackiego świata. A tam trudno odróżnić ofiary od drapieżników. Zwłaszcza, że zwykle kończą tak samo… Od czasu głośnego debiutu w 2017 roku na stałe zagościła nie tylko w sercach czytelników, ale i na podium list sprzedaży. Jej książki rozeszły się w setkach tysięcy egzemplarzy, jeszcze przed premierą zyskując status bestsellerów.


Recenzja części pierwszej "Fighter"
Recenzja części trzeciej "Fu#k up"

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu




9 komentarzy:

  1. Musiałbym sięgnąć po I tom Mirko, ale widzę, że warto, pozdrawiam , Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość tej autorki jest moim wyrzutem sumienia, ponieważ jeszcze nie udało mi się jej poznać, ale na pewno postaram się to, jak najszybciej nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja muszę najpuerw przeczytać Fightera.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki pani Pauliny widziałam już wiele razy, ale jeszcze nie miałam okazji żadnej przeczytać. Tutaj w tym przypadku musiałabym zacząć od pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam pierwszego tomu. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy tom czytałam i nadal mam w pamięci a drugi czeka na swoją kolej na półce :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty