"Rozdanie kart"
seria: Wspólnik
Tom pierwszy
A.S. Sivar
Data wydania: 28 września 2022r.
Liczba stron: 290
Wymiary: 130x210 mm
Okładka miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8313-163-4
Wydawca: Amare
Moja ocena: 6/6
“Żaden związek nie ma przyszłości, gdy nie zaznasz akceptacji takiego, jaki jesteś, od drugiej strony.”
Z twórczością pani Sivar spotykam się po raz drugi, a realnie po raz czwarty, gdyż „Konsorcjum”, które przeczytałam w zeszłym roku było trylogią. Autorka wykazała się w niej pomysłowością, oryginalnością i nieprzewidywalnością zdarzeń dlatego z chęcią sięgnęłam po jej najnowszą powieścią pt.: „Rozdanie kart”, która jest początkiem serii zatytułowanej „Wspólnik”.
Oktawia Majewska pracuje w korporacji firmy Expolab we Wrocławiu, ale mimo to jej zarobki są niewystarczające. Postanawia skorzystać z nadarzającej się okazji dodatkowego zarobku, jako kelnerka na podczas zebrania facetów z grubym portfelem będących w zarządzie w jednej z firm deweloperskiej. Na miejscu okazuje się, że przedstawione jej wcześniej warunki umowy nie do końca zgadzają się z rzeczywistością. Zatrudnione kobiety pełnią w niej bardziej rolę pań do towarzystwa, niż podawania dań i drinków. Oktawia ma na razie dość facetów po ostatnim rozstaniu ze swoim chłopakiem, więc nie zamierza wchodzić w żadne relacje, a już na pewno nie ma ochoty na zabawianie obrzydliwie bogatych i obleśnych biznesmenów. Robi więc wszystko, by zniechęcić ewentualne zaloty i przetrwać do końca imprezy. W tym celu wciela swój plan, udając niezdarę, niezgrabnie poruszającą się, nieudolną i bez odrobiny seksapilu. Jedna tylko osoba nie nabrała się na jej grę - Aleksander Wierzbicki, który także ma swój cel uczestnicząc w kongresie. Jego uwagę przykuwa niezbyt atrakcyjnie wygląda kelnerka i szybko ją demaskuje. Okazuje się, że od pierwszej chwili Oktawia go zauroczyła i postanawia za wszelką cenę ją zdobyć.
Uwielbiam takie historie, w których dwoje ludzi odkrywa swoje tajemnice. To romans rozgrywający się w środowisku biurowym owiany erotyzmem i namiętnością, ale w dobrym wydaniu. Poznajemy nie tylko głównych bohaterów, ale też liczne grono postaci drugoplanowych. Niektóre z nich są tylko przelotnie wymienione, a inne mają swoje znaczące role, chociażby przyjaciółka Oktawii, Laura oraz współpracownicy, którzy uzupełniają dziejące się zdarzenia.
W tej części autorka sprytnie zarysowuje niektóre wątki, intryguje niedopowiedzeniami, zwłaszcza, jeżeli chodzi o Aleksandra. Odbieramy go tak, jak go widzi Oktawia, która przez pierwsze rozdziały opowiada nam o sobie i pojawiających się sytuacjach. Dopiero, gdy do głosu dochodzi Aleksander, dostrzegamy, że ma on swoje sekrety. Wobec Oktawii wydaje się szczery, ale okazuje się, że nie wszystko jej ujawnia. Fabuła poprowadzona została poprzez ukazanie najpierw sytuacji Oktawii, która opowiada o sobie i swoich przeżyciach używając czasu teraźniejszego, tak jakby wszystko działo się tu i teraz. Podobnie jest w przypadku Aleksa, ale jego wypowiedzi są bardziej tajemnicze i niejasne, dodają w ten sposób nieco zagadkowości. Zgodnie z tytułem pierwszej części "Wspólnika" wyraźnie widać, że jest w niej prowadzona jakaś gra, w której na razie to Aleks rozdaje karty.
"Uczucie przychodzi jak grom z jasnego nieba. Nie wiesz, kiedy i gdzie nadejdzie, ale z pewnością odczujesz jego uderzenie."
Po raz kolejny nie zawiodłam się na historii stworzonej przez panią A.S. Sivar, która potrafi w bardzo subtelny sposób pokazać różne emocje, od złości, rozpaczy, po namiętność i pożądanie. W przypadku głównych bohaterów ta chemia łączy ich bardzo szybko, gdyż oboje czują, że spotkali właściwe osoby, przy których trudno zachować spokój. Fabuła krąży przede wszystkim wokół ich relacji, z tym że Oktawia ma możliwość przedstawić swój punkt widzenia częściej. Wiemy tyle, co ona, mimo że do głosu dochodzą obie strony opowiadając nam bezpośrednio o tym, co przeżywają i czego doświadczają. Nie ma w niej zbyt gwałtownych zwrotów akcji czy też brawurowych scen, ale mimo to przeczytałam tę powieść z zainteresowaniem i już nie mogę doczekać się kontynuacji, po tym, co wydarzyło się w ostatnich akapitach tej części. Powieść „Rozdanie kart” jest dobrym początkiem serii „Wspólnik”, który swoją fabułą zaostrzył mój apetyt na kolejne spotkanie z bohaterami. Mam nadzieję, że nastąpi to szybko.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:
Środowisko biurowe, romans i erotyka - bardzo lubię tego typu połączenie.
OdpowiedzUsuńTo nie moje klimaty, ale recenzja bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńBiurowy romans... gorący temat:)
OdpowiedzUsuńNie wykluczam, że sięgnę, pozdrowienia :-) .
OdpowiedzUsuń