22 października 2022

1216. - "Szachownica"


"Szachownica"
Leszek Herman

Wydanie: I
Data wydania: 12 października 2022 r.
Liczba stron: 608
ISBN 9788328724129
Wymiary: 130 x 205 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Muza
Moja ocena: 6/6

„W miarę możności należy 
unikać błędów”.

„Szachownica” to tytuł, który jednoznacznie kojarzy się z grą, ale tym razem nabiera ona zupełnie innego znaczenia i związana jest z historią pewnej szkatułki. Jej dzieje i związane z nią wydarzenia poznajemy w najnowszej powieści pana Leszka Hermana, który już nie raz pokazał, że potrafi świetnie poruszać się literacko zarówno w czasach obecnych, jak i minionych wiekach, umiejętnie żonglując faktami, na podstawie, których powstają spod jego pióra niezwykle dynamiczne i wciągające historie.

Patryk Nałęcz i Karen Fleming Lindberg poznali się rok temu przy okazji pewnej sprawy, którą śledziliśmy w powieści „Krzyż Pański”. Teraz ponownie spotykamy tę sympatyczną parę w całkiem nowej przygodzie. Właśnie spędzają urlop w Stanach Zjednoczonych i zwiedzają piękną Wirginię. Ich tok wydarzeń prowadzi na aukcję, na której nieoczekiwanie wygrywają licytację niewielkiej skrzyneczki, która okazuje się być szkatułką pochodzącą z XVIII wieku przywiezioną do Stanów z północnych Niemiec. Pierwotnie była ona wykorzystywana do przechowywania biżuterii, ale później stała się schowkiem dla podręcznego zestawu do obrony przed wampirami. To, co znajduje się w jej wnętrzu oraz symbole zawarte na jej ściankach doprowadzają ich na ścieżkę pełną sekretów, niebezpieczeństw, ale też historię pewnej miłości.


Związane są z nią wydarzenia mające miejsce w XIX wieku, które poznajemy od momentu, gdy pewna tajemnicza kobieta zajeżdża powozem do portu w Nowym Yorku i prosi woźnicę, by ten przekazał pewnemu porucznikowi list. Chwile potem, obok niej, zjawia się jakiś mężczyzna z nienawiścią w oczach i chce, by oddała to, co mu zabrała. W kluczowym momencie tej sceny nagle pada strzał, ale nie znamy efektu tego zdarzenia, tak jak nie wiemy, kim są osoby prowadzące tę intrygującą rozmowę. Ten wątek przedstawiony został nam od końca, gdyż w dalszych rozdziałach poznajemy to, co zdarzyło się wcześniej na pewnym zamku u ekscentrycznej baronowej. Odkrywamy ją stopniowo, w odcinkach, które przeplatają się z tym, co dzieje się prawie 200 lat później. Patryk i Karen podążając za tropami odkrywanymi podczas badania historii skrzyneczki, a wraz z nimi poznają wydarzenia, które miały miejsce „Dawno, dawno temu… W królestwie Prus…”. W ten sposób autor rozdziela przeszłość od teraźniejszości, więc nie mamy problemów z odnalezieniem się w przestrzeni czasowej.


Fabuła obfituje w wiele zwrotów akcji, tajemnic, niebezpiecznych sytuacji dodających całości napięcia, dlatego czyta się ją błyskawicznie, mimo dosyć dużej objętości. Do samego końca fabuła wzbudzała moją ekscytację. Zarówno w wątkach dziejących się w XIX wieku jak i we współczesności są interesujące i przykuwają uwagę, dając mnóstwo emocji i wrażeń. Momentami czytałam ją z zapartym tchem.  Nie brakuje też ładnych opisów pomorskich zakątków, szczecińskich zaułków, amerykańskich klimatów i ciekawostek historycznych, ale i związanych z symboliką. Mimo wielu postaci i wydarzeń wszystko przebiega w sposób klarowny i przemyślany. Żaden motyw nie pozostał bez wyjaśnienia. 

"Szachownica" to kolejna świetnie napisana powieść o zabarwieniu historycznym, która zabiera nas w dawne czasy, ukazując znane nam dziś miejsca, ale w zupełnie innym klimacie. Pan Leszek Herman ma bardzo lekki styl pisania, momentami  przypominający stylem Dana Browna, co stanowi dla mnie ogromy plus. Często stosuje zabieg zawieszenia na jakiś czas danej sytuacji, pozostawiając nas w niepewności tego, co się właśnie zdarzyło. 


Każdy epizod został dobrze przemyślany i zaplanowany, począwszy od prologu, aż po epilog. Autor zastosował konstrukcję klamrową, w której najpierw obserwujemy scenę w prologu, a jej wyjaśnienie i zakończenie otrzymujemy w finałowych scenach. Pomiędzy nimi dzieje się bardzo dużo wydarzeń o charakterze przygodowo-sensacyjnym, a do tego wciąż zaskakiwani jesteśmy nagłymi zwrotami akcji i szybkim jej tempem, więc książkę czyta się bardzo szybko, mimo że nie należy na do szczupłych wydań, gdyż liczy sobie ponad 600 stron. Jednak nie jest to zauważalne ze względu na ogromnie wciągające epizody, które łączą przeszłość z teraźniejszością.

Połączył ze sobą wątek romansu historycznego z elementami sensacyjnymi, kryminalnymi retro i przygodowymi. Jest w niej miłość, przyjaźń, intrygi, zagadki, rodzinne tajemnice, sekrety zawarte w dziwnych znakach i symbolach. Wraz z opowieściami o wampirach tworzą niezwykle atrakcyjną mieszankę literacką, od której nie sposób się oderwać. 

To wspaniała powieść dla tych czytelników, którzy szukają w nich dreszczyku emocji, a jednocześnie lubią przenosić się w czasie i spojrzeć na znane miejsca z perspektywy ich historii. Z pewnością Leszkowi Hermanowi udało się stworzyć odpowiednią atmosferę, która wciąga nas w swój świat, dając poczucie dobrze spędzonego czasu. 

Leszek Herman to szczecinianin urodzony 10 kwietnia 1967 roku. Jego ojciec pochodził z Krakowa, był kapitanem żeglugi wielkiej. Rodzina mamy z pochodzi z kresów, miała majątek pod Wilnem. Ukończył architekturę na Politechnice Szczecińskiej. Specjalizuje się w obiektach zabytkowych. Wraz z bratem prowadzi Studio Projektowe "Herman", które odpowiedzialne jest m.in. za renowację Starej Rzeźni. Prywatnie - miłośnik tajemnic historycznych i architektonicznych, historii sztuki, dobrej książki, roweru, jazdy konnej. Do tej pory ukazało się pięć jego powieści: „Sedinum” (Muza, 2015), „Latarnia umarłych” (Muza, 2016), „Biblia diabła” (Muza, 2018), „Sieci widma” (Muza, 2019) „Zbawiciel” (Muza, 2020) oraz „Krzyż Pański” (Muza, 2021). 9 maja 2016 roku odebrał nagrodę Szczecin Business Awards w kategorii Osobowość Regionu w uznaniu za niekonwencjonalny i skuteczny sposób promowania Szczecina na kartach powieści "Sedinum". W 2017 roku otrzymał tytuł honorowego Ambasadora Szczecina.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:




5 komentarzy:

  1. To Wydawnictwo ma dobrą rękę do dobrych książek :-) . Pozdrawiam Mirko, Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka to niezła cegła dlatego mam ją w planach w dłuższej perspektywie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Początkowo byłam do niej sceptycznie nastawiona, ale myślę, że ma szansę mi się spodobać. Bardzo lubię takie zawikłane tajemnice sprzed lat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi całkiem zachęcająco, szczególnie ten klimat.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty