18 października 2022

1211. - "Zaginiona relikwia"

żr. zdjęcia na tło: pl.dreamstime.com

"Zaginiona relikwia"
Marek Orłowski

Numer wydania: I
Liczba stron: 475
Data wydania e-booka: 30.05.2022r.
Data wydania wersji papierowej: 20.06.2022r.
ISBN e-booka: 78-83-902444-4-0
Wymiary wersji papierowej:
Format e-booka: EPUB 3,3MB
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo e-book: E-BOOKOWO
Wydawnictwo wersja papierowa: BELLEROFONT
Ocena: 6/6

„Są prawdy, których objawienie może przynieść zgubę, są tajemnice, które powinny pozostać zawsze ukryte.”

Tajemnice zaklęte w dawnych artefaktach, legendach i mitach fascynują wielu ludzi stając się kanwą filmów i książek. Autor powieści „Zaginiona relikwia” także uległ tej pokusie, tworząc historię, która pobudza wyobraźnię i zabiera nas w podróż, w której przeszłość łączy się z teraźniejszością.

Jest rok 1191, gdy na Morzu Śródziemnym, na kotwicowisku portu w Akkce stoi galera pod flagą Templum, którą dowodzi kapitan Jacopo z Wenecji. W momencie, gdy go poznajemy, obudziły go krzyki „gore” dobiegające z pokładu. Ogień ogarnia coraz większe obszary statku, a jego źródło pochodzi spod pokładu, gdzie znajdują się pojemniki z tzw. ogniem greckim. Załoga wraz z kapitanem nie wiedzą, że obserwuje to wszystko pewien pływak, który przyczynił się do wywołania pożaru, ale na ten moment nie wiemy, kim on jest.

Po tym dramatycznym zdarzeniu przenosimy się do roku 1942, gdy panuje miesiąc luty i także wydarzenia mają miejsce na Morzu Śródziemnym w okolicach Akki. Niemiecki frachtowiec BALILA pod dowództwem kapitana Carlo Benettiego ma problemy wskutek niedawno minionego sztormu. Na swoim pokładzie wiezie broń masowej zagłady dla Afrika Korps. Towarzyszy mu hauptmann Ludwig von Shrekt, który ma za zadanie nadzorować dostarczenie ładunku do Benghazi w Libii. Niebezpieczna przesyłka nie dociera na miejsce, gdyż frachtowiec zostaje storpedowany przez ORP „Sokół” pod dowództwem kapitana Borysa Karnickiego.


Po tych niewątpliwie pełnych napięcia scenach będącymi zaledwie prologami do dalszej opowieści, przenosimy się do czasów współczesnych, a konkretnie do roku 2018, do Watykanu, gdzie ojciec Filippo Accardi pełni funkcję naczelnego kustosza Archiwów Watykańskich. Jego zastępca poinformował go, że znalazł dziwne manuskrypty z końca XII wieku w wydziale wojen krzyżowych.

Kolejny wątek przenosi nas do Polski, do niewielkiej wsi Zagość Stara koło Pińczowa, gdzie młodzi studenci archeologii Uniwersytetu Warszawskiego prowadzą badania w romańskim kościele joannitów i natrafiają na dziwną kryptę.

To moje pierwsze spotkanie z powieścią autora, mimo że ma on za sobą serię „Samotny wędrowiec”, na którą składają się cztery tomy. Jednym z ich motywów był zakon Templum, którego nazwa pada także i w tej powieści, ale stanowi ona osobną historię. Książka trafiła do mnie w wersji elektronicznej, ale jest też dostępna w tradycyjnym, papierowym wydaniu. Jedyny minus e-booka jest brak możliwości oceny wizualnej powieści, więc mogę odnieść się jedynie do treści. A jest ona niezwykle bogata i urozmaicona w wiele wydarzeń.

Od początku fabuła przykuwa uwagę zabierając nas w trzy różne okresy czasowe i fundując od razu mocne, sensacyjno-przygodowe epizody. Bez zbędnego wprowadzenia i opisów Marek Orłowski nakreśla charakter tej powieści, która z każdym kolejnym zdarzeniem coraz bardziej wypełnia się postaciami, tajemnicami, intrygami i wydarzeniami. To świetnie napisana powieść przygodowa, w której główny motyw opiera się na tytułowej relikwii, ale nie zdradzę, o jaką relikwię chodzi, by nie psuć niespodzianki i odkrywania związanych z nią sekretów. Do tego autor ma bardzo przystępny, lekki styl pisania, a przy tym potrafi odpowiednio stworzyć nastrój owiany tajemnicą, a nawet grozą, dlatego czyta się książkę dosyć szybko i z zainteresowaniem.


„Zaginiona relikwia” liczy sobie prawie 500 stron, co nie jest odczuwalne w trakcie lektury. Ja osobiście lubię tego typu historie, dlatego było dla mnie przyjemnością zanurzenie się w tej opowieści, w której poza sferą przygodową, mamy też dosyć sporo informacji z kręgu kościoła, symboliki, teorii na temat relikwii i wielu innych elementów związanych z wydarzeniami historycznymi. Napięcie stopniowane jest miarowo, ale skutecznie, dzięki niespodziewanym zwrotom akcji, podążaniu wszystkiego w trudno do przewidzenia kierunku i wplatanymi wątkami, które często urywają się w najważniejszym, ekscytującym momencie. Odwiedzamy też różne miejsca, począwszy od Watykanu poprzez Akkę, Cypr aż po słynny kompleks Riese w Górach Sowich. Poznajemy fakty z nimi związane, charakterystykę tych miejsc i tajemnice. W każdym opisie i przybliżaniu różnych zdarzeń z przeszłości można wyczuć pasję autora, który między innymi fascynuje się średniowieczną historią i bronią. Poza warstwą historyczną, nie brakuje w jego najnowszej powieści elementów obyczajowych, romansowych, a nawet erotycznych, więc z pewnością z takim zestawem nie można się nudzić.

źr. zdjęcie:
Facebook, profil autora
Marek Orłowski, a właściwie Marko Szapkarow–Orłowski, urodził się w 1958 roku w Warszawie. Jest absolwentem ASP w macedońskim Skopje. Zadebiutował w 2014 roku serią "Samotny krzyżowiec", z której do tej pory ukazały się cztery tomy. Pasjonuje się jeździectwem, sportami wodnymi i turystyką górską, ale też historią średniowiecza i zabytkową bronią. Aktywny tryb życia łączy z zamiłowaniem do czytania książek o dość eklektycznie dobranej tematyce. 

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu

Wersja papierowa wygląda tak:

źr. zdjęcia: Facebook, profil autora


6 komentarzy:

  1. Sięgnę, ale po wersję papierową. Pozdrawiam Mirko, teraz odświeżam po zabieganym dniu angielski z różnych podręczników. A pozdrawia Jarek ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie, że książka przypadła Ci do gustu, ale ja raczej nie planuję jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że się w niej nie odnajdę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zachęcająco piszesz o tej książce. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę przerażają mnie te skoki czasowe, ale być może autor dobrze to ogarnął

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty