1371. - "Sopockie tango"

Recenzja w dniu premiery


źródło zdjęcia na tło: pomorskie.naszemiasto.pl
"Sopockie tango"
Tom pierwszy
Tomasz Wandzel

Wydanie: I
Data premiery: 15.05.2023r.
Liczba stron e-booka: 344
Wymiary: 210x148 mm
Okładka: miękka
E-book rozmiar: 0,6 MB
ISBN: 9788396614926
Wydawnictwo: Tomasz Wandzel
Moja ocena: 6/6

„Trudno jest żyć w miejscu, gdzie traktują cię jak wroga, wytykają palcami i robią wszystko, aby uprzykrzyć ci życie.”

Z reguły dzieci nie postrzegają swoich rodziców, jako kogoś, kto kiedyś był młody, miał swoje plany i marzenia, gdyż widzimy, co robią i jak zachowują się tu i teraz. Często zapominamy, że każdy z nich ma swoją historię wraz z marzeniami i popełnianymi błędami. Z pewnością nie wiemy wszystkiego o swoich rodzicach, więc czasami może być tak, jak u jednej z bohaterek książki „Sopockie tango”, która dopiero po śmierci swojej mamy dowiaduje się, jak wyglądało jej życie, gdy była nastolatką.

Karolina po śmierci swojej mamy, porządkuje jej garderobę, gdy niespodziewanie wyjmuje spośród ubrań pudełko po butach. Zamiast spodziewanych elementów ubioru znajduje w nim dwa grube bruliony, które okazują się zapisanymi wspomnieniami jej mamy, Anny. Karolina zaczyna czytać słowa spisane przez nią, a treść pamiętnika poznajemy dokładnie, wsiąkając w świat sprzed pięćdziesięciu lat. Jest to, zatem nie tylko dla Karoliny nostalgiczna podróż w czasie, ale i dla nas, czytających słowa jej mamy.

Pierwszy wpis dokonany w pamiętniku oznaczony został datą 22 lipca 1967 roku. Anna Jawor miała wówczas 17 lat i właśnie spędzała czas u swojej ciotki Celiny w Sopocie. W ostatnim tygodniu pobytu, by jakoś przetrwać te wakacyjne dni pod jej okiem, Anna postanawia pisać pamiętnik. 

Dwa dni wcześniej w katastrofie lotniczej w Hendersonville zginęło 88 ludzi, a to skłoniło Annę do refleksji nad życiem, więc na pierwszej stronie brulionu napisała: „Jedyną pewną rzeczą na tym świecie jest śmierć.” W tym momencie nie spodziewała się, jak prorocze będą dla niej te słowa. Dwa dni później dociera do niej wiadomość o wypadku samochodowym rodziców. Jest to dla niej tym bardziej bolesne, gdyż jej mama, Krystyna, była w ostatnich dniach ciąży, a więc raczej wszyscy oczekiwali informacji o narodzinach niż o śmierci. Niestety, nie udaje się uratować im życia, a jedyną osobą, która nie ucierpiała w wyniku tego zdarzenia jest nowonarodzona siostrzyczka Anny, której ona nadała imię Zosia. Ciotka Celina postanawia zaopiekować się osieroconymi dziewczynami, ale to wiąże się z ogromnymi zmianami u nastolatki. Przede wszystkim musi na nowo zintegrować się z rówieśnikami w nowym liceum w Sopocie, pozostawiając w Warszawie dotychczasowe znajomości, przyjaźnie i warunki życia.

Miałam już okazję poznać styl pisarski pana Tomasza Wandzela, dzięki książce „Kłamstwa i sekrety” i już wówczas spodobał mi się sposób opowiadania wymyślonej historii. Podobnie jest w jego najnowszej powieści, której fabuła złożona jest niemal w całości z zapisków Anny Jawor. W ten sposób Karolina poznaje cztery lata z życia swojej mamy, w których znajduje informacje, o których nie miała dotąd pojęcia.

Fabuła zawiera całkowicie fikcyjną historię, ale autor opisuje w niej niektóre prawdziwe zdarzenia, które miały miejsce w naszym kraju pod koniec lat 60. XX wieku, ale też zabiera nas w miejsca mające swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Udało mu się oddać klimat ówczesnych czasów, panujących reguł, powszechnej cenzury, antysemityzmu, polityczne zależności, społeczne nastroje i realia PRL-u.  W bardzo dobrym, lekkim stylu opowiada o pierwszych porywach serca, marzeniach, pasjach, nastoletnim życiu, przyjaźni, sympatiach i antypatiach, nadziejach i stratach, czyli o wszystkim tym, czym żyją młodzi ludzie w wielu licealnym.

Po dotarciu do końca tej książki od razu było wiadomym, że będzie kontynuacja, ponieważ autor zaznaczył w posłowiu, pisząc, że „drugi tom nabiera powoli kształtu, a przed Anną Jawor dużo zmian, trudnych decyzji i wyborów, które zaważą na jej dalszym powieściowym życiu”, więc już nie mogę się doczekać, by je poznać.

Książkę przeczytałam, dzięki portalowi Sztukater





Komentarze

  1. Jest problem z bloggerem - nie chce dodawać komentarzy, a chciałem napisać, że świetnie napisałaś o tej książce. Ja w tym roku mam być drugi raz w życiu nad Morzem Bałtyckim, pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem. Niektóre komentarze wrzuca do zaakceptowania, mimo że tego nie wymagam. Komentarze pojawiają się po moim zatwierdzeniu.

      Usuń
  2. Ta książka zainteresowała mnie już w momencie zapowiedzi. Na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ bym przeczytała chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie nie planuję do niej sięgać, chociaż Twoja recenzja mocno zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że autorowi udało się oddać klimat tamtych czasów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Recenzja zachęcająca. PS Jaka ciekawa okładka! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam słabość do Sopotu, od którego dzieli mnie niewiele kilometrów :) Chętnie przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.