„W blasku zorzy”
Tom drugi
pt.: Pałac ze szkła
Anna Szafrańska
Data premiery: 10.03.2023 r.
Liczba stron: 362
Format: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8313-425-3
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 6/6
„mając coś,
na czym najbardziej
nam zależy,
mamy cały świat”
W dzieciństwie czytamy dużo bajek i baśni, w których pełno jest księżniczek, królewiczów i wspaniałego dworskiego życia. Gdy w nich książę spotyka dziewczynę z niższego stanu społecznego, musi zaistnieć w końcu chwila, gdyż zakochani pobierają się i żyją długo i szczęśliwie. W realnym życiu nie zawsze jest tak kolorowo, a przynależność do królewskiej rodziny nie oznacza braku problemów. W tomie pierwszym dylogii „W blasku zorzy” zatytułowanym „Zamek z płatków róż” poznaliśmy Christophera, jednego z braci Oldenburgów, pretendentów do norweskiego tronu i jego perypetie miłosne. Już wówczas moją uwagę zwrócił jego młodszy brat Alexander, którego teraz możemy poznać bliżej w drugiej odsłonie serii pod tytułem „Pałac ze szkła”.
Ive została zesłana do domku nad jeziorem Vansjøn za nielojalność wobec następcy tronu Christophera i jego narzeczonej Gwen. Historię tej pary książęcej poznaliśmy w części pierwszej serii „W blasku zorzy” pt. „Pałac z płatków róż”. Do tej samej posiadłości zostaje odesłany książę Alexander Oldenburg, młodszy brat Christophera i jego całkowite przeciwieństwo. Z tego powodu Alex wciąż pakuje się w różne tarapaty i skandale ze względu na swój dosyć swobodny styl życia. Jednak tym razem jego ekscesy spowodowały, że Chris zdecydował, by brat na jakiś czas schronił się w posiadłości poza Oslo, dopóki sprawa przestanie zajmować opinię publiczną. Przybywając na miejsce, Alexander nie spodziewa się, że zastanie tam znienawidzoną przez siebie pokojówkę Ive Hamre. Na jej widok zamierza od razu opuścić posiadłość, ale argumenty przedstawione przez szefa ochrony Williama Connora, sprawiają, że postanawia pozostać nad jeziorem. Nie zamierza jednak umilać życia dziewczynie. Wręcz przeciwnie, postanawia, że zrobi wszystko, by uprzykrzyć jej pobyt w domku nad jeziorem. I faktycznie, od tej pory Ive nie ma lekko. Na szczęście nie wszyscy odnoszą się do niej tak nieprzychylnie.
Pierwsza część „W blasku zorzy” ujęła mnie niesamowitym klimatem i podobnie było z częścią drugą. Zarówno „Zamek z płatków róż”, jak i „Pałac ze szkła” zdobyły moje serce fabułą, która została napisana w bardzo przyjemny i lekki sposób. Polubiłam każdego z bohaterów i z niezmierną ciekawością śledziłam ich losy. Niejednokrotnie im współczułam, wspierałam i rozumiałam ich postępowania, a toczące się wydarzenia sprawiały, że chciałam jak najszybciej poznać zakończenie całości.
Alexander z początku był irytujący pokazując siebie ze złej strony i nie próbując poznać prawdy dotyczącej postępowania pokojówki. Jednak z czasem jego uczucia zaczęły się zmieniać i wówczas okazał się bardziej sympatyczny. Ta przemiana była do przewidzenia, jak i finał tej historii, ale zanim to się zadziało, autorka wrzuca nas w wir różnych emocji, namiętności i wielu wydarzeń, które powodują zmianę nastawienia księcia do służącej.
Ive sprawia wrażenie jakby wyjętej z dawnego lamusa osobowości. Jest cicha, wycofana, pokorna, panująca nad swoimi emocjami, przynajmniej na zewnątrz. Jednak potrafi czasami ujawnić swój zadziorny charakter. Wie jednak, że nie może za bardzo się buntować, gdyż praca pokojówki jest dla niej ważna, bo daje jej możliwość dobrego zarobku. Dlatego znosi docinki księcia Alexa wypełniając sumiennie swoje obowiązki.
Bardzo polubiłam szefa ochrony, Connora, który okazał się lojalnym poddanym, ale też empatycznym człowiekiem, który jako jedyny starał się zrozumieć Ivę. Jego postać była dla mnie zbyt mało wyeksponowana, dlatego z ogromną chęcią poznałabym jego historię w jakiejś osobnej książce, a może kontynuacji?
Dylogia „W blasku zorzy” z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci ze względu na zawartą w niej historię. Każdy z tomów został napisany tak, że nie ma problemu z czytaniem kontynuacji bez znajomości pierwszej części, gdyż losy każdej z par bohaterów tworzy zamkniętą całość. Wprawdzie niektóre sytuacje mają swoje konsekwencje w „Pałacu ze szkła”, ale i tak najważniejsze w nich są relacje między wiodącymi postaciami, które opowiadają nam wszystko w narracji pierwszoosobowej naprzemiennie.
Pani Anna Szafrańska po raz kolejny dostarczyła mi kilku godzin świetnej lektury zabierając na królewskie pokoje. Udało się jej stworzyć bardzo klimatyczną, romantyczną i piękną opowieść osadzoną we współczesnych realiach, ale czytając, miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do innej epoki. To wszystko za sprawą miejsca akcji, jakim jest środowisko królewskie, a w związku z tym obowiązują w nim określone normy zachowania i zasady etykiety dworskiej. Tym samym autorka pokazuje, że życie nie jest bajką i nawet rodzina królewska nie jest pozbawiona kłopotów. Pośród luksusów, w otoczeniu służby, kochającej rodziny można czuć się samotnie.
Recenzja części pierwszej "Pałac z płatków róż"
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Świetnie, że obydwie części mają tak świetny klimat.
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się być ciekawa, polecam "Wojnę w Jangblizji" Agnieszki Steur :-) .
OdpowiedzUsuńSkoro tak wysoką ocenę wydtawiłaś, to bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam komu polecić ten cykl
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, bo unikam tego wydawnictwa, ale recenzja ciekawa.
OdpowiedzUsuń