1359. - "Gra o miłość. Tajemnice Bereniki.” Tom V


„Gra o miłość. Tajemnice Bereniki.”
Cykl „Seria Uczuć”
Tom piąty
Katarzyna Droga

Wydanie: II
Data premiery: 11.01.2023r.
Liczba stron: 320
Wymiary: 145 x 205 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8132-441-0
Wydawnictwo: Zwierciadło
Moja ocena: 6/6

„nic nie jest proste, 
a już na pewno nie sprawy uczuć”

Wierzenia i kultura słowiańska to temat, który znajduje się w kręgu moich zainteresowań. Ten motyw zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę pt.: „Gra o miłość. Tajemnice Bereniki”, która zalicza się do cyklu „Seria uczuć”, w którym przeszłość splata się z teraźniejszością, a dzięki temu bohaterki odkrywają to, co w ich życiu jest ważne.

Do tej pory ukazały się cztery tomy „Cień róży. Katia i sekrety prababki.”, „Szepty starych kamienic. Prawo Julii.”, „Noce nad Biebrzą. Lilka, bagna i ptaki” i „Mgły nad Narwią. Anna i krąg kobiet.” Od razu muszę zaznaczyć, że książka „Gra o miłość. Tajemnice Bereniki” była moim pierwszym spotkaniem z tym cyklem i nie miałam problemów z poznawaniem tej części. Każda z dotychczasowych powieści „Serii uczuć” ma swoich odrębnych bohaterów i bohaterki, więc stanowi osobną historię, opowiedzianą od początku do końca. Przede wszystkim opowiada o kobietach mających swoje pasje, pracę, marzenia, pragnących miłości, przyjaźni i szczęścia, do którego muszą odnaleźć własną drogę.


Bohaterką piątej części cyklu jest Berenika Kalinianka, a właściwie Beata Irena Kalina pochodząca z małej wioski o nazwie Krukowo, mającej w swoich dziejach słowiańskie korzenie. Berenika ma duszę artystki i potrafi pięknie malować, jednak ta pasja zniknęła w natłoku realnego życia. Swój talent wykorzystuje przy tworzeniu grafik do gier komputerowych pracując w zespole Game Starsów w Warszawie. Obecnie większość jej czasu zajmuje najnowszy projekt pod tytułem „Skarb Wieletów”, nad którym trwają prace od kilkunastu tygodni i teraz, po nowym roku plan wchodzi w nowy etap. Zgłosił się, bowiem wydawca Gran Play zainteresowany wydaniem gry. To oznacza sukces, przede wszystkim finansowy. Dla Bereniki  to niezwykle ważny czynnik, gdyż pomysł na fabułę gry należy do niej.  Jest tylko jeden warunek.: Gra ma on być gotowa w ciągu najbliższych siedmiu miesięcy, a to oznacza odcięcie się od świata zewnętrznego i całkowite poświęcenie projektowi. A przecież każda osoba z ekipy Starsów ma też swoje prywatne ważne sprawy. Berenika jest świadoma, że to oznacza dla jej związku z Maćkiem próbę dla ich uczuć. 


Powieść mnie wchłonęła stopniowo, by na końcu całkowicie mnie zaskoczyć. Spodziewałam się nieco innej historii opartej na magii, dawnych obrzędach i bogach splecionej z teraźniejszością. Autorka podeszła do tematu w zupełnie niespodziewany i oryginalny sposób. Wplotła jedynie niektóre elementy z wiary naszych przodków ujmując ją w formę gry komputerowej. Pojawiają się, więc słowiańskie klimaty stworzone przez grafików zajmujących się kreowaniem wirtualnego świata. Spotykamy oczywiście stwory, bogów, boginie demony,  zwyczaje i obrzędy, ale jednocześnie poznajemy kolejne etapy pracy nad powstawaniem gry. Widać, że pani Katarzyna Droga dobrze przygotowała się do pisania tej powieści, gdyż udało jej się stworzyć atmosferę panującą przy powstawaniu projektu, jak i pokazać niektóre zwyczaje i postacie wzięte z mitologii Słowian. 


Fabuła spleciona została z kilku wątków ukazanych w narracji trzecioosobowej, więc śledzimy nie tylko działania Bereniki, ale też innych postaci, także tych wirtualnych, chociaż tej pierwszej jest poświęcona większa część powieści. Ma to swoje uzasadnienie, gdyż nie wszystko zostaje nam ujawniane od razu, by w ten sposób zasiać w nas ciekawość i wrażenie tajemnicy. Śledzimy przede wszystkim pracę zespołową Starsów i życie poza budynkiem firmy, więc całkowitym zaskoczeniem było dla mnie wtargnięcie w tę uporządkowaną konstrukcję opowieści elementu sensacyjnego i dramatycznego, jaki zaznaczył się w finale dostarczając dodatkowych emocji. Z typowo obyczajowej historii z elementami romansu wyłonił się ekspresyjny, pełen napięcia i gwałtowny tok zdarzeń.

Przez większą część powieści pojawiają się głównie wydarzenia związane z pracą Bereniki przeplatane z opisami kolejnych etapów gry i dziejącej się w nich historii, ale tak, jakbyśmy w nią grali. Ukazana jest praca zespołowa na zasadzie tzw. "burzy mózgów", dzięki któremu tworzą się poszczególne sceny i epizody gry. Efekt tego zostaje nam przedstawiony w opisach wyszczególnionych kursywą, więc bez problemu odnajdujemy się w czasie i przestrzeni między światem realnym a wirtualnym. Ten wątek splata się z życiem poza firmą, ukazując to, co dzieje się u Maćka, narzeczonego Bereniki, któremu coraz trudniej znosić ciągłą nieobecność ukochanej. W tym momencie byłam po stronie Maćka, gdyż uważam, że Berenika przesadzała, mając pretensje do narzeczonego o niektóre zachowania, a tym czasem ona także nie była całkowicie  bez winy. Nie rozumiała, że bezpośrednią przyczyną zaistniałych sytuacji jest jej pracoholizm i ambicje zawodowe. Nie dziwiłam się postępowaniu Maćka, gdyż i tak wykazywał cały czas dużą tolerancję, lojalność i cierpliwość. Jednak, tak jak w przypadku balonu, wszystko ma swoje granice wytrzymałości. Nadmuchany zbyt mocno, pęka.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu


Komentarze

  1. Nie znam tego cyklu, więc mam co nadrabiać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego cyklu, nie mówię mu nie. Może w przyszłości - tak. Pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też lubię tego typu cykle. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś dla mnie:) Takim klimatom się nie oprę:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.