1037. - „Wyszedł z domu i nie wrócił”


Wyszedł z domu i nie wrócił
Podwójny nieboszczyk? Czemu nie?
Iwona Mejza

Wydanie: II
Data premiery: 23 lutego 2022 r.
Liczba stron: 240
Okładka: miękka
Wymiary: 135 x 210 mm
Wydawnictwo: Oficynka
Moja ocena: 5/6

„Życie bywa brutalne”

Można nie raz usłyszeć, że od nadmiaru głowa nie boli, ale gorzej, gdy pojawia się nadmiar nieboszczyków, tak jak zdarzyło się to w książce "Wyszedł z domu i nie wrócił".

Na Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu niewiele się działo, poza drobnymi sprawami typu jakiejś bójki, rozróby czy drobnej kradzieży, więc na posterunku dni policjantom biegły raczej spokojnie. Takiej sprawy, jaka przypadła im w udziale tego lata, nie było. Codzienna rutyna została zakłócona, gdy gruchnęła wieść, że na cmentarzu parafialnym w jednym z grobowców znaleziono dodatkowego nieboszczyka, którego tam nie powinno być,


Autorka pochodzi z Oświęcimia i tam umieściła główne miejsce akcji, która związana jest z cmentarzem istniejącym w rzeczywistości, jak i z komisariatem. Autentyczne są też miejsca, obiekty zabytkowe, ulice, sklepy i kawiarnie. Jednak zaznacza w końcowym słowie, że „Wyobraźni i dociekliwości Czytelnika pozostawiam odgadnięcie, co zdarzyło się naprawdę, a co mogło się zdarzyć. Z pewnością wytworem jej wyobraźni jest opowiedziana historia, występujące w niej postacie wraz z policjantami: komisarzem Sławomirem Ożegalskim, aspirantem Zygmuntem Maciejakiem, młodszym aspirantem Jerzym Rokickim i posterunkowym Krzysztofem Buciek, którzy mają swoje zwyczaje, zalety i wady, więc są po prostu zwykłymi ludźmi, którzy wiodą w miarę spokojne życie.


Warto zaznaczyć, że powieść doczekała się wznowienia. Jej pierwsze wydanie miało miejsce w 2013 roku i teraz możemy ponownie poznać tę historię w nowej oprawie, którą uważam za bardziej atrakcyjną, niż jej poprzedniczkę. Żywe kolory wskazują na lekką opowieść, mimo że zaliczona została do kryminałów. Swoją formą i stylem pisania przypomina bardziej komedię, gdyż nie ma tu brutalnych scen, czy opisów samej zbrodni. Jest za to duża porcja epizodów, które można zaliczyć do obyczajowych obok tych, które dotyczą śledztwa w sprawie podwójnego nieboszczyka.

Powieść napisana przez panią Iwonę Mejzę ma szczególny urok przywołujący styl dawnych kryminałów w stylu chociażby Joanny Chmielewskiej. Fabuła nie posiada wprawdzie podziału na rozdziały, a jedynie odstępy między poszczególnymi epizodami zaznaczone graficznym elementem w postaci pęku kluczy.


„Wyszedł z domu i nie wrócił” nie jest typowym kryminałem, w którym podążamy za śledczymi lub przestępcą cały czas. Ten wątek został wkomponowany w motyw o charakterze obyczajowym, w którym poznajemy szeroką galerię postaci, ich niektóre zdarzenia z przeszłości, upodobania, zmartwienia i pasje. Jej poszczególne elementy prowadzone są w lekkim, swobodnym stylu podszytym delikatnym humorem. Autorka trzyma w niepewności do samego końca, dokładając wciąż nowe tropy i fakty sprzed 20 lat, dając pole do wysnuwania własnych wniosków. Tym samym dostarcza nam wiele wydarzeń, ubarwiając swoją opowieść galerią charakterystycznych postaci, zabawnymi dialogami i scenkami rodzajowymi, ale też kawałkiem historii związanej z zakątkami Oświęcimia. Przy okazji zmieniła nieco jego wizerunek, który najczęściej kojarzy się z obozem koncentracyjnym. Tymczasem autorka pokazała nieco inny wizerunek swego miasta, w którym toczy się zwyczajne życie, ale czasami może wydarzyć się coś spektakularnego, co wprowadzi nieco dynamiki w zwyczajne życie mieszkańców.

źr. zdjęcia: Facebook,
profil autorki
Iwona Mejza to autorka komedii kryminalnych takich jak "Wszystkie grzechy nieboszczyka" oraz "Przepis na zbrodnię", współautorka powieści "Oświęcim Praga" i antologii "Kryminalna 13". Współtwórczyni projektów propagujących historię rodzinnego miasta. Autorka scenariusza literackiej gry miejskiej "Kryminalne zagadki Oświęcimia – Tajemnica Hotelu Herz". Z przekonania optymistka, dla której szklanka jest zawsze do połowy pełna, z zamiłowania ogrodniczka, przesadzi, dosadzi, przekopie. Uważa, że praca w ogrodzie sprzyja obmyślaniu fabuł kolejnych powieści. Prowadzi blog: www.inkella.blogspot.com

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:



Komentarze

  1. Na uwadze mięć będę, jestem na kilka sposobów Mirko bowiem z Oświęcimiem powiązany. Pozdrawiam serdecznie, Jarek :-) . Fabuła chyba by wciągnęła ;-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam pierwsze wydanie tej książki. Fajnie, że doczekała się wznowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio czytałam inną książkę tej autorki i było to moje pierwsze bardzo udane spotkanie z Jej twórczością, więc chcę tę przygodę czytelniczą kontynuować.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.