16 marca 2022

1028. - "I want you"


I want you
Z.K. Marey

Wydanie: I
Data premiery: 17 lutego 2022 r.
Liczba stron: 318
Format: 130x210 mm
Okładka: miękka
ISBN: 978-83-8219-733-4
Wydawnictwo: Novae Res
Moja ocena: 5/6



„Gdy trafi się w końcu tak ogromna miłość, 
nie będziesz w stanie o niej zapomnieć”

W świecie książek o miłości, trudno wyróżnić się jakąś oryginalnością, gdyż z reguły romanse rządzą się określonymi zasadami. Sztuką jest, więc stworzyć coś, co odstawałoby od ogólnie przyjętych zasad. Powieść „I want you” zawiera wprawdzie znane motywy, ale autorce udało się osadzić je na oryginalnym pomyśle.

Lana Leblanc od czterech lat jest menedżerką w podrzędnym pubie, w którym wcześniej pracowała, jako barmanka. Stoi przed nią szansa na zmianę, gdyż otrzymuje propozycję objęcia stanowiska kierownika sali w ekskluzywnej restauracji „Black and White Palace”. Zanim jednak uda się na rozmowę kwalifikacyjną, czeka ją nietypowe zadanie. 


Nigdy nie była typem imprezowiczki, chociaż lubi dobrą zabawę, dzięki której może się odstresować, ale nie jest osobą szukającą mocnych wrażeń. Boi się wyjść poza swoją strefę komfortu, by nie stracić kontroli nad swoim życiem. Dlatego wyzwanie, które ma przed sobą ją przeraża, ale nie ma wyjścia. Lana, bowiem przegrała zakład i teraz musi wykonać nietypowe dla niej zadanie, jakim jest poderwanie nieznajomego faceta i spędzenie z nim upojnej nocy. Poznajemy ją, gdy właśnie stoi przed popularnym klubem nocnym i przekracza jego próg z duszą na ramieniu. To, co zamierza za chwilę zrobić, kłóci się z jej zasadami moralnymi, w których nie ma opcji jednorazowych „numerków”. Tym nieznajomym jest Michael, który jest całkowitym przeciwieństwem facetów, z którymi do tej pory miała nieliczne okazje się spotkać. Gdy w pewnym momencie on zabiera ją do swego apartamentu, ona oświadcza mu, że to będzie tylko jeden raz i potem się już nie spotkają. Jednak on poddaje tę opcję w wątpliwość.

„Złamane serce leczy się długo”

„I want you” jest przyjemną w odbiorze powieścią dla wielbicieli romansów z nutką erotyki, której, wbrew pozorom, nie ma tak dużo, jak można by się tego spodziewać. Są w niej chwile uniesienia, radości, smutki, nieporozumienia i niedopowiedzenia. To razem tworzy szereg zdarzeń, które składają się zgrabnie skonstruowaną fabułę opartą na klasycznych schematach. Jednak ta schematyczność mi nie przeszkadzała gdyż wokół tego rodzaju elementów autorka skonstruowała zgrabną fabułę z nietuzinkowymi postaciami i rozwiązaniami sytuacyjnymi.

Klasyczne motywy zaznaczają się chociażby w tym, że główna bohaterka wciąż chodzi w bardzo wysokich szpilkach, ma zwariowana przyjaciółkę, która jest jej przeciwieństwem, do miłości podchodzi ostrożnie i niechętnie, a gdy już spotyka tego jedynego, wciąż broni się przed uczuciem, a do tego nie zawsze postępuje zgodnie z głosem własnego serca. On z kolei jest mega przystojny, tajemniczy, mrukliwy, a przy tym uczuciowy, zaborczy, zazdrosny, ale pod wpływem tej jedynej, zmienia swoje nastawienie, zmieniając się w uroczego faceta.


Ze wszystkich postaci najbardziej polubiłam Camerona, brata Michaela, który ma naturalny, ujmujący sposób bycia, jest dowcipny i potrafi udzielić pomocy, gdy jest ona potrzebna. Postacią niezwykle barwną jest też przyjaciółka Lany, Jules, której perypetie śledzimy jakby przy okazji, podążając za  kolejnymi wydarzeniami w życiu głównej bohaterki. Zaraża swoją otwartością, bezpośredniością i spontanicznością. W swoich osądach ma wiele racji i nie raz zgadzałam się z nią, gdy wyrażała swoje zdanie wobec tego, jak postępuje Lana.

Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i w czasie teraźniejszym, przede wszystkim z punktu widzenia Lany, która opowiada nam o swoich wątpliwościach, pragnieniach, przemyśleniach.  To daje wrażenie bezpośredniego uczestniczenia w akcji, niejako na bieżąca, tu i teraz. Tylko raz do głosu jest dopuszczony Michael i brakowało mi więcej ukazania jego perspektywy wydarzeń, ale być może wtedy nie bylibyśmy zaskoczeni motywacją, jaka nim kieruje w takim, a nie innym postępowaniu wobec Lany.

Lana to zamknięta w swojej skorupie dziewczyna, dla której kariera jest priorytetem. Nie lubi się wychylać, i wyjść życiu naprzeciw.  Jest pełna sprzeczności, gdyż z jednej strony Michael ją fascynuje, z drugiej go odpycha, nie pozwalając rozwinąć się tej znajomości. W sumie nie raz Lana działała mi na nerwy, gdyż na własne życzenie wszystko komplikowała, reagowała nie raz zbyt impulsywnie i nieadekwatnie do sytuacji, unikając chociażby szczerej rozmowy. W wielu sytuacjach problemowych wystarczyłoby po prostu wyjaśnić sobie sporne kwestie, zamiast niepotrzebnie wyładowywać złość na drugiej osobie. Michael jest zaborczy, stanowczy, zdecydowany, ale ma za sobą trudne przeżycia, które rzutują na to, jak postępuje obecnie. Z pozoru jego działania wobec Lany mogą dziwić, ale wszystko nabiera sensu, gdy poznajemy jego motywy postępowania wypływające z przeszłości.


Powieść „I want you” to udany debiut pani Z.K. Marey, która napisała historię z niezbyt skomplikowaną fabułą, ale przy tym potrafiła przyciągnąć moją uwagę od pierwszych stron. Uniknęła nadmiernych opisów, skupiając się na najważniejszych wątkach i łącząc je w zgrabną całość. Odnajdziemy w niej wprawdzie znane motywy, ale nie wszystko jest do przewidzenia, gdyż główne elementy zostały zachowane na finałowe rozdziały. To złożona z kilku wątków historia dziewczyny, która uczy się przyjmować to, co niesie jej życie, podkreślająca, że szczerość w związku jest podstawowym fundamentem, na którym można budować coś pięknego i trwałego. Przedstawiona historia stanowi zamkniętą całość, ale epilog daje nadzieję na kontynuację, w której poznamy dzieje kolejnej pary wyłaniającej się w ostatnich zdaniach tej powieści.

źr. zdjęcia:
Facebook profil autorki
O autorce niewiele wiadomo. Wiem, że Z.K. Marey to debiutująca na rynku wydawniczym pisarka, a ja mogę dodać, że to młoda pisarka z dużym potencjałem twórczym, dającym nadzieję na kolejne interesujące historie. Swoją przygodę z pisaniem zaczęła na Wattpadzie tworząc kilka historii, które podbiły serca wielu czytelników.

Recenzja drugiego tomu "I promise you"

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:
                                 

5 komentarzy:

  1. Być może się powtarzam, ale niegdyś czytywałem podobnej tematyki książki, tyle, że zagranicznych Autorów. Wtedy jeszcze zamawiałem. Powyższą będę mieć na uwadze, jeśli by pojawiła się w nowościach bibliotecznych. Pozdrawiam serdecznie Mirko, ja sam zamierzam wydać tomik wierszy własnym sumptem w końcówce kwietnia lub w maju :-) . A pozdrawia Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że książka aż tak wciąga. Być może skuszę się na nią w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię debiuty, więc będę o tej książce pamiętała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja szukam romansów, które się wyróżniają

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię tego typu romansowe historie, dlatego w wolnej chwili postaram się mieć na uwadze powyższą książkę.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty