"Opcja"
Seria: Połączeni
Tom trzeci
Justyna Wnuk
"Czasami z miłości robimy okropne głupoty,
a potem tego żałujemy."
Czy miłość naprawdę wszystko wybacza, a serce nie sługa? Trylogia Justyny Wnuk "Połączeni" stawia te pytania w najmocniejszy możliwy sposób, prowadząc nas przez rollercoaster emocji, zdrad i trudnych wyborów. Finałowa część pt.: "Opcja" to mistrzowskie zamknięcie historii Tayli, która po raz kolejny musi zmierzyć się z demonami przeszłości, udowadniając, że w świecie, gdzie zaufanie jest towarem deficytowym, nic nie jest oczywiste.
Dwie pierwsze części "Opcja minus jeden" i "Opcja minus dwa" dały mi mnóstwo emocji i zaskakujących zwrotów akcji.
Tayla wreszcie odetchnęła z ulgą. Po wszystkich burzach, jakie przetoczyły się przez jej życie w dwóch pierwszych tomach serii „Połączeni”, była przekonana, że teraz czeka ją już tylko spokojna przystań u boku ukochanego mężczyzny. Miała gotowy plan na przyszłość, a najgorsze demony przeszłości zdawały się być uśpione. Niestety, ten idylliczny obrazek prysł szybciej, niż zdążyła się nim nacieszyć. Los, najwyraźniej spragniony dramatów, zrzucił na nią kolejną bombę, a brutalna rzeczywistość zapukała do jej drzwi w najmniej spodziewanym momencie. Coś, co nie miało prawa się wydarzyć, znów postawiło jej świat na głowie.
I to jest absolutnie wszystko, co mogę zdradzić na temat fabuły, ponieważ dosłownie każde kolejne słowo mogłoby stać się druzgocącym spoilerem. Napięcie jest budowane mistrzowsko, a tajemnice piętrzą się do ostatniej strony.
Gdy po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością pani Justyny Wnuk przy okazji jej debiutanckiej dylogii „Sabatia”, zrodziło się we mnie silne przekonanie, że po książki napisane przez tę autorkę zawsze będę sięgać w ciemno. I faktycznie, moje czytelnicze instynkty mnie nie zawiodły, gdyż każda kolejna jej powieść to nowa, intrygująca historia, pełna napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji.
W przypadku trzeciej, finałowej części serii „Połączeni”, napięcie sięga zenitu, a stawki są wyższe niż kiedykolwiek. Wszelkie wątpliwości zostają ostatecznie wyjaśnione, a każdy, nawet najmniejszy wątek, doprowadzony do satysfakcjonującego końca, zamykając historię w spójną całość.
Akcja rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie zakończył się emocjonujący tom "Opcja minus jeden" i od razu wrzuca w wir wydarzeń, którego byłam ogromnie ciekawa, bo to co wydarzyło się wcześniej, po prostu wbiło w fotel. Czekałam więc na dalszy rozwój wydarzeń, snując różne scenariusze. Przyznam, że moje czytelnicze domysły poszły w zupełnie odmienną stronę, niż plany autorki. Spodziewałam się innego obrotu spraw, innej ścieżki fabularnej, ale to, w jaki sposób pani Justyna Wnuk poprowadziła tę opowieść, było dla mnie absolutnie zaskakujące i, co najważniejsze, niezwykle satysfakcjonujące. Justyna Wnuk udowadnia, że potrafi balansować na krawędzi gatunku, serwując zakończenie, które dosłownie wbija w fotel i pozostawia po sobie poczucie domknięcia.
Nie brakuje oczywiście intensywnych emocji i scen erotycznych, które doskonale uzupełniają to, co dzieje się między bohaterami na poziomie psychologicznym i fizycznym. Okazuje się, że nie wszystkie tajemnice zostały ujawnione wcześniej, i teraz mają one potężne, druzgocące efekty, testując siłę związków i lojalność postaci.
Trylogia „Połączeni” to świetnie napisana, angażująca historia, którą pochłonęłam w zawrotnym tempie, niemal na jednym wdechu. To nie jest tylko kolejny romans z dreszczykiem; to powieść, która zmusza do refleksji nad uczuciami i konsekwencjami naszych decyzji. Pani Justyna Wnuk konsekwentnie buduje napięcie i emocjonalne dylematy, nie popadając przy tym w nadmierny melodramatyzm. Jej plastyczny i wyrazisty, a zarazem lekki styl jest niezwykle absorbujący. Narracja prowadzona z perspektywy Tayli angażuje naszą uwagę i pozwala wgłębić się w jej tok rozumowania, prowokuje do przemyśleń i sprawia, że mimowolnie stajemy się powiernikiem jej przeżyć. Każda emocja wydaje się autentyczna, a każda decyzja bohaterki wynika z logicznego ciągu jej przeżyć.
To
historia przepełniona emocjami, która od pierwszych stron pochłania uwagę i nie
wypuszcza czytelnika aż do ostatniego zdania. Pojawiają się tu głębokie kwestie, które stawiają pytania o uczucia, jakimi obdarzamy drugiego człowieka. Bywa, że tak jak Tayla, jesteśmy pewni swoich życiowych wyborów, dopóki na horyzoncie nie pojawi się jakaś alternatywa. Wówczas podejmowane decyzje mogą zaważyć na całym naszym dalszym życiu. Mówi się, że serce nie sługa, a to powiedzenie często ma decydujące znaczenie w tej historii. Inną ważną kwestią, która wybrzmiewa w finale, jest pytanie o radzenie sobie z emocjami i reakcjami na ukrywanie prawdy. Podobno miłość wszystko wybacza, ale czy na pewno?
Recenzja tomu I "Opcja minus dwa"
Recenzja tomu II "Opcja minus jeden"
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z autorką
i wydawnictwem White Raven
Data wydania: 13.10.2025r.
Ilość stron: 312
Wymiary: 210 x 150 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-68175-59-2
Wydawnictwo: White Raven
Moja ocena: 6/6







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System bloggera czasami wrzuca komentarze do zatwierdzenia.
Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.
Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.
Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.