"Do końca życia"
Cykl: Ponad czasem
Tom trzeci
Gabrielle Meyer
„Bóg ma swój plan i choć teraz wygląda to mrocznie i niepewnie, wiem, że jeszcze wyjdzie słońce.”
Każdy ma w swoim życiu takie chwile, gdy zdecydować o swojej. Prędzej czy później musimy określić, w jakim kierunku podążać, jednak w przypadku bohaterek serii „Ponad czasem” nie jest to takie proste. Ich wybór dotyczy bowiem nie tylko tego, kim chcą być, co robić i z kim iść przez życie, ale również tego, w jakim okresie czasu pragną pozostać. Wszystkie bowiem mają dar przemieszczania się w czasie, który utracą, gdy nadejdzie pora na podjęcie ważnej decyzji.
W trzeciej odsłonie cyklu, pt. „Do końca życia”, poznajemy bliźniaczki Grace i Hope, które żyją równolegle w Salem w Massachusetts w 1692 roku oraz w Nowym Jorku w 1912 roku. Łączą je silne siostrzane więzi i choć znacząco różnią się charakterami to jedno mają jednak wspólne — z utęsknieniem wyczekują swoich dwudziestych piątych urodzin, będąc przekonane, że nie chcą pozostać w XVII wieku, w którym przyszło im żyć w niezwykle trudnych warunkach. Mieszkają i pracują bowiem w karczmie prowadzonej przez ojca, będąc bezsilnymi świadkami narastającej atmosfery strachu i oskarżeń związanych z polowaniami na czarownice. Starają się również odkryć prawdę o tajemniczej śmierci swojej matki, a w poszukiwaniach pomaga im przyjaciel z dzieciństwa. Każdy kolejny krok przybliża siostry do ujawnienia sekretu, który mógłby sprowadzić na nie poważne konsekwencje.
Z kolei w XX wieku Grace pracuje jako dziennikarka śledcza w „New York Globe”, natomiast Hope otrzymuje angaże do drugoplanowych ról scenicznych, choć przede wszystkim marzy o tym, by zapisać się w historii jako pierwsza amerykańska pilotka, która przeleci nad kanałem La Manche. Chce w ten sposób zdobyć środki na uratowanie sierocińca prowadzonego przez rodziców.
Moja przygoda z tą serią rozpoczęła się od drugiego tomu pt.: „W tym momencie”, którym byłam zachwycona. Jestem więc przekonana, że również pierwszy tom, „Gdy nadejdzie dzień”, okazałby się świetną lekturą. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się poznać także tę historię, podobnie jak kolejne części. Do tej pory cykl liczy sześć tomów, ale znalazłam informację, że autorka napisała już tom siódmy, który ukaże się w 2026 roku.
Trzecia część pt.: „Do końca życia”, różni się od poprzednich pod dwoma względami. Po pierwsze — pojawiają się w niej dwie bohaterki, i to bliźniaczki. Po drugie — moment wyboru przypada na ich dwudzieste piąte urodziny, a nie dwudzieste pierwsze, jak miało to miejsce w przypadku Maggie z powieści „W tym momencie”. Wówczas Grace i Hope będą musiały podjąć ostateczną decyzję, w której epoce chcą pozostać: w 1692 czy w 1912 roku, a to wiąże się z koniecznością porzucenia drugiego życia na zawsze.
Charakterystyczne jest również to, że obie daty kończą się cyfrą dwa i wypełnione są wydarzeniami budzącymi silne emocje. Szczególnie te z XVII wieku, związane z procesami czarownic w Salem, do dziś przerażają, intrygują i rozbudzają wyobraźnię. Autorka wykonała w tym zakresie bardzo dokładny research. Jak sama przyznała w posłowiu, dopiero, gdy zagłębiła się w realia tamtych czasów, uświadomiła sobie, jakie braki miała w wiedzy o ówczesnych wydarzeniach. Znakomicie ukazała, jak przesądy, niewiedza, fanatyzm religijny oraz strach przed nieszczęściami potrafią uczynić z ludzi bezduszne, pełne nienawiści i okrutne istoty. Warstwa religijna została w tej części przedstawiona na różne sposoby — zarówno w kontekście procesów i prześladowań niewinnych kobiet, jak i w bardziej refleksyjnej, skłaniającej do przemyśleń formie.
Wątek religijny, obecny w każdej części serii, nigdy nie dominuje. Stanowi raczej przypomnienie o wartościach i sensie wiary, która dodaje skrzydeł. Autorka zwraca uwagę na wagę wypowiadanego słowa, a przede wszystkim przypomina o boskim planie przygotowanym dla każdego z nas. Nie zawsze potrafimy się z nim pogodzić, nie dostrzegając jego znaczenia, a często dopiero z perspektywy czasu zaczynamy doceniać przebieg wydarzeń i dostrzegać boskie prowadzenie.
Zazwyczaj takie dywagacje mnie zniechęcają, jednak w tym przypadku nie są one nachalne. Wypływają naturalnie z doświadczeń bohaterek i doskonale wpisują się w realia epoki. Szczególnie wyraźnie podkreślona zostaje siła modlitwy, ale nie jako roszczeniowej formułki z listą życzeń czy bezmyślnie powtarzanego ciągu słów, lecz jako próba zrozumienia tego, co Bóg chce nam przekazać poprzez to, czego doświadczamy. To swoista rozmowa z naszym Stwórcą, który nie jest kimś karzącym i surowym, lecz obdarza nieustającą miłością i opieką, jeśli tylko zawierzymy Jego planom. To raczej towarzysz naszych dni niż karcący, srogi, despotyczny sędzia.
Każdy tom czyta się z szybkością pędzącego pociągu, ponieważ autorka potrafi snuć opowieść w taki sposób, że nieustannie chcemy poznawać dalszy wydarzeń i dowiedzieć się, jaką decyzję podejmą bohaterki. W żadnej z części nie byłam w stanie jednoznacznie przewidzieć wyboru konkretnej epoki, bo nie wszystkie były mi równie bliskie i sama z pewnością miałabym dylemat. W obu przestrzeniach czasowych pojawia się również wątek romantyczny, który okazuje się jednym z kluczowych elementów wpływających na decyzję. Grace i Hope są przekonane, że wiedzą, co wybiorą w dniu swoich dwudziestych piątych urodzin, jednak szybko przekonują się, że to właśnie miłość ma największą siłę i to ona najczęściej decyduje o kierunku naszego życia.
Recenzja tomu II: "W tym momencie"
Egzemplarz książki otrzymałam od portalu
Data premiery: 20.05.2025r.
Premiera oryginału: 07.05.2024r.
Liczba stron: 432
Okładka: miękka
Wymiary: 145x215 mm
ISBN: 978-83-68304-02-2
Tytuł oryginalny: For a Lifetime
Tłumaczenie: Pliś Anna
Wydawnictwo: Dreams
Moja ocena: 6/6










Ja jeszcze nie poznałam tego cyklu, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znamy tej historii, ale być może kiedyś to się zmieni.
OdpowiedzUsuń