„Między zobowiązaniem a zdradą”
Rok fałszywego małżeństwa
Cykl: Miliarderzy z klanu Hardych
Tom pierwszy
Shain Rose
„Jeśli potrafisz poradzić sobie z przeszłością, możesz z całą pewnością przebić się przez każdą przeszkodę w teraźniejszości i stworzyć spokojne miejsce, w którym będziesz mogła rozwijać się w przyszłości.”
W świecie literatury romantycznej trudno o historię, która nie tylko porusza serce, ale też zmusza do refleksji nad tym, czym jest lojalność, rodzina i wybory, które kształtują nasze życie. Shain Rose w swojej powieści „Między zobowiązaniem a zdradą” zabiera czytelnika w emocjonalną podróż, pełną napięcia, niedopowiedzeń i nieoczywistych relacji. To pierwszy tom cyklu „Miliarderzy z klanu Hardych” — i już od pierwszych stron wiadomo, że będzie to seria, która zostanie z czytelnikiem na długo.
Everly Milton, główna bohaterka, po latach rozłąki przeprowadza się na Florydę, by zamieszkać z ojcem, z którym nie utrzymywała kontaktu od dzieciństwa. Relacja z ojcem jest napięta, gdyż teraz jego nową rodziną jest Melinda, która jako macocha nie docenia swojej pasierbicy, wciąż ją krytykuje i poniża na każdym kroku. Wtóruje jej przy tym starsza córka - Anastasia, która jest zarozumiała, wredna, arogancka, wyraźnie wykazująca chęć zostania żoną Declana, Hardy'ego - wspólnika ojca w prowadzeniu centrum fitness i hotelarstwa. Lepsze relacje ma z młodszą siostrą Anastasii – Carlą, dzięki której łatwiej jest znosić nieprzyjemne sytuacje.
Everly jest niezależna, zadziorna, próbująca zachować kontrolę nad własnym życiem. Jej postawa wobec przybranej rodziny i ojca bywa godna podziwu. Jednak zanim zdążyła odbudować relację z ojcem, ten niespodziewanie umiera, zostawiając po sobie testament w którym nakazuje jej wyjść za Declana Hardy’ego, swojego wspólnika i przyjaciela. Na rok. Formalność, która ma uporządkować sprawy majątkowe, ale która szybko okazuje się czymś znacznie więcej. Kobieta nie ma wyjścia, bo najbardziej zależy jej, by nie stracić studia jogi należącego do jej matki.
Polubiłam Evelyn od początku, ale mimo to w pewnym momencie zaczęła mnie denerwować, gdyż zachowywała się jak nastolatka, zwłaszcza, gdy buntuje się przeciw temu, na co sama się zgodziła. Wypełnienie ojcowskich zaleceń przyszło jej wprawdzie z trudem, ale skoro je przyjęła i w efekcie została żoną Declana, to nie powinna zachowywać się jak kobieta niezamężna. Ona jednak wciąż próbuje mu pokazać, że nie łączą ich żadne więzy uczuciowe i nie zamierza rezygnować z dotychczasowych zwyczajów. Ciągle podkreśla, że nic ich nie łączy, a to co jest między nimi to tylko umowa. Nie liczy się w ogóle ze zdaniem Declana i stawia go w niezbyt wygodnych sytuacjach chociażby wówczas, gdy wciąż spotyka się z Westem, z którym do tej pory tworzyła luźny związek.
„Między zobowiązaniem a zdradą” to jedna z tych historii, przy której można się doskonale bawić, obserwując perypetie bohaterów i odkrywając ich osobowości z każdym kolejnym epizodem. Pani Shain Rose pisze lekko, ale z wyczuciem, więc czytanie jej powieści nie przysparza problemów. Fabuła prowadzona naprzemiennie przez bohaterów pozwala bardziej wczuć się w pojawiające się sytuacje, oglądać je z różnej perspektywy i dostrzec, jak bardzo różnią się zbyt szybko wyciągane wnioski od tego, co naprawdę myśli druga osoba.
Narracja jest wartka, dialogi naturalne, a sceny zmysłowe — subtelne i dobrze wyważone. Jej styl pisania jest wciągający, emocjonalny i pełen wyczucia. Doskonale oddała emocje buzujące u Evelyn i Declana, ich osobowość, chemię między nimi i dramatyzm sytuacji. Oparła tę historię na motywie aranżowanego małżeństwa i przemianę w stylu: od nienawiści do miłości, ale nabrały one zupełnie nietypowego charakteru. Nie ma tu zbędnych opisów, gdyż każda scena pcha akcję do przodu, a emocje są oddane z dużą precyzją. Autorka świetnie balansuje między romansem a dramatem rodzinnym. wpisane w rozwój relacji, a nie traktowane jako główny punkt programu.
Motyw aranżowanego małżeństwa i relacji od nienawiści do miłości został wykorzystany w sposób świeży i niebanalny. Pani Rose nie poprzestaje na schematach — pokazuje, że miłość może być trudna, pełna sprzeczności, ale też piękna w swojej niedoskonałości. Stworzyła historię, która od pierwszych stron wciąga czytelnika w świat pełen napięcia, niedopowiedzeń i emocji, które trudno zignorować.
Relacja Evelyn z Declanem to nie tylko gra pozorów, ale też powolne odkrywanie siebie nawzajem, mimo że oboje próbują zaprzeczyć temu, co między nimi się rodzi. Chemia między nimi jest wyczuwalna niemal na każdej stronie. To nie tylko fizyczne napięcie, ale też emocjonalna głębia, która sprawia, że ich relacja nie jest płaska czy przewidywalna.
Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe, zwłaszcza Clara, która wnosi do historii ciepło, humor i lekkość, ale też siostry i bracia Declana, którzy tworzą zgrany, rodzinny team. Jego rodzina jest wprawdzie tłem, ale bardzo wyrazistym i barwnym.
„Między zobowiązaniem a zdradą” to idealna propozycja dla fanów motywu „małżeństwa z rozsądku”, które przeradza się w coś znacznie głębszego. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Shain Rose, które uważam za satysfakcjonujące. Stworzyła historię, która wciąga, porusza i zostawia czytelnika z niedosytem — w najlepszym tego słowa znaczeniu. Liczę, że kolejne tomy okażą się również wciągające i pełne emocjonalnych sytuacji. Kolejne tomy będą bowiem skupiać się na braciach Declana, co zapowiada jeszcze więcej emocji, dramatów i miłosnych zawirowań.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery wersji polskiej: 27.05.2025r.
Data premiery wersji oryginalnej: 26.03.2023r.
Ilość stron: 448
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wymiary: 140x205 mm
Tytuł oryginału: Between Commitment and Betrayal
Tłumacz: Marta Piotrowicz-Kendzia
ISBN 978-83-8335-564-1
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Moja ocena: 6/6
Nie słyszałam wcześniej o twórczości tej autorki, ale teraz jestem jej ciekawa i sięgnę po tę książkę na pewno.
OdpowiedzUsuń