11 lipca 2023

1405. - "Włoszka z Brooklynu"


"Włoszka z Brooklynu"
Santa Montefiore

Wydanie: I
Data premiery w Polsce: 14.06.2023 r.
Data premiery angielskiej: 7.07.2022 r.
Ilość stron: 400
Wymiary: 125x200 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8289-678-7
Tytuł oryginału: An Italian Girl in Brooklyn
Tłumaczenie: Alina Patkowska
Wydawnictwo: Świat Książki

Moja ocena: 6/6



„Życie to świętowanie życia.”

Będąc w wieku nastoletnim i stojąc u progu dorosłości każdy ma swoje określone oczekiwania i pragnienia. Priorytetem na pewno jest bycie szczęśliwym, najlepiej u boku kogoś, kto nas doceni i będzie kochał do końca swych dni. Podobnie było u bohaterki książki „Włoszka z Brooklynu”, która także miała własne postanowienia i marzenia, jednak nie była przygotowana na to, co przyniosło jej dorosłe życie.

Gdy zaczynamy poznawać tę historię, jest rok 1979. Autorka zabiera nas do Greenwich, w którym znajduje się dom sześćdziesięciodwuletniej Eveliny, która właśnie nakrywa do stołu. Jest ważny dzień dla Ameryki – Święto Dziękczynienia, więc do domu państwa van der Velden zjeżdża się rodzina. Evelina mieszka w Ameryce odkąd skończyła 28 lat, ale wciąż pobrzmiewa w jej duszy włoska melodia. Mając piękny dom i wspaniałą rodzinę, czuje się szczęśliwa i spełniona, ale nie zawsze tak było.

Mąż Eveliny – Franklin, siedemdziesięciosześcioletni elegancki mężczyzna, towarzyszy jej w życiu od 32 lat. To wspaniały człowiek, o czym przekonujemy się w trakcie poznawania ich historii. Pojawił się w momencie trudnym dla Eveliny, ale nigdy nie żałował swojej decyzji. Razem wychowali trójkę wspaniałych dzieci: synów: Aldiego i Dana, oraz córkę Avę-Marię. Oni też pojawiają się w rodzinnym domu, a wkrótce po nich przybywa dostojna starsza dama, 93-letnia ciotka Madolina Forte razem z przyjacielem rodziny zwanym wujkiem Topino, mającym 65 lat. Mamy, więc przed sobą niemal idylliczny obrazek szczęśliwej rodziny i nikt nie przypuszcza, by mogłoby być inaczej. Każdy z nich ma swoją historię, przejścia lepsze lub gorsze, ale wiedzą, że łączy ich silna więź, dzięki temu, co przeżyli.


A wszystko zaczęło się we Włoszech, w 1934 roku, gdy Evelina miała 17 lat. Jej siostra Benedetta została właśnie wydana za Francesco Rossiego, ale nie z miłości, tylko z rozsądku, gdyż rodzice brali głównie pod uwagę majętność przyszłego męża córki. Wówczas Evelina obiecała sobie, że nigdy nie wyjdzie za mąż, ale wszystko się zmieniło, gdy poznała miłość swego życia, czyli Ezrę Zanotiiego. Razem chcą ze sobą spędzać jak najwięcej czasu, korzystać z życia, słonecznych dni, ale niestety, wszelkie ich plany i nadzieję na wspólne życie zdmuchnęło widmo wojny, a wraz z nim runął cały dotychczasowy świat.

Fabuła toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych, gdyż przeszłość i obecne życie bohaterów zaczynamy poznawać w 1979 roku, a kończymy na 1982 roku. Wydarzenia z ich życia poznajemy stopniowo w czterech częściach, które zawsze zaczynają się w czasie Święta Dziękczynienia, ale za każdym razem o rok później. Po rodzinnej scence przenosimy się w czasie, by poznać kolejne zdarzenia z przeszłości, które doprowadziły poznane na początku osoby, do tego miejsca. Jednocześnie wyłaniają się sekrety, które są skrywane niemal do końca i o niektórych faktach dowiadujemy się dopiero w ostatnich rozdziałach.



„Szczęście to dar, za który należy być wdzięcznym”.

Pani Santa Montefiore ma na swoim koncie 25 bestsellerowych powieści, ale ja dopiero teraz miałam okazję poznać jej twórczość. Historią napisaną w książce pt. ”Włoszka z Brooklynu” bardzo mnie ujęła i przekonała do siebie. Nie jest to wprawdzie literatura z dynamiczną akcją, ale mimo to czyta się ją z rosnącym zainteresowaniem. Im dalej, tym bardziej dostrzegałam kunszt pisarski i finezję, pomysłowość i umiejętność prowadzenia uwagi czytelnika. Napisała pobudzającą wyobraźnię, przejmującą, pełną emocjonalnych wydarzeń i przeżyć powieść, w której poznajemy losy kilkoro osób z najbliższego otoczenia głównej bohaterki. Z początku można mieć wrażenie natłoku imion, nazwisk i powiązań, ale dosyć szybko przyzwyczaiłam się do tego i bez problemów odnajdywałam się wśród występujących postaci. Polubiłam wielu z nich, gdyż każda z osób jest wyjątkowa, ma określony sposób bycia, swoje zasady i mądrości.

„Mądrości nie można nikogo nauczyć. 
Zdobywa się ją tylko przez doświadczenie.”

Najbardziej przejmująca i dramatyczna była część pierwsza, gdyż opowiada ona o czasie, gdy we Włoszech coraz bardziej dochodzą do głosu ruchy faszystowskie, a to ma wpływ na losy zwykłych ludzi. Nie wszyscy wierzą w wybuch wojny, nie widząc zagrożenia w tym, co dzieje się w Niemczech, czy w Polsce, naiwnie myśląc, że to nie jest możliwe, by takie rzeczy miały miejsce u nich, w ich mieście czy wiosce. Wkrótce jednak przekonują się, że wojenne macki coraz bardziej zagarniają kolejne obszary, niszcząc stary świat.

„Włoszka z Brooklynu” to jednotomowa saga, przy której można się wzruszyć, zasmucić, rozczulić, nawet popłakać i być zaskoczonym, chociaż niektóre sytuacje były do przewidzenia. Autorka w piękny i obrazowy sposób opowiada o poplątanych ludzkich ścieżkach, o relacjach rodzinnych, łączących ich więzach, nastoletniej miłości, pierwszych pocałunkach, ale też daje poczuć wojenny koszmar, wiejący grozą. Przede wszystkim to historia o miłości, która trzyma przy życiu, dodaje skrzydeł i trwa, pomimo wichrów niesionych przez dzieje historii.



Książkę otrzymałam w Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl





7 komentarzy:

  1. Tym razem to coś dla mnie, pozdrawiam Mirko - Jarek - Jardian.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zadowolona mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię, gdy fabuła toczy się na różnych przestrzeniach czasowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka piękna okładka. Fabuła mocno zachęca mnie do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już kiedyś czytałam książkę tej pani i bardzo mi się podobała. Ogromnie lubię jej styl pisania i niebanalne tematy. Chętnie ją przygarnę na wakacje. Ta ma bardzo ciekawe tło historyczne. Skuszę się na tę powieść Montefoore. Okładka cudna.

    Pozdrawiam serdecznie z Krakowa

    Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń
  6. Czuj się zachęcona bardzo :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty