04 lipca 2023

1400. - "Marina" Tom I


"Marina"
Seria: Szmuglerzy
Tom pierwszy
Angela Santini

Wydanie: I
Data wydania: 24.01.2023
Liczba stron: 440
Wymiary: 135 x 210 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8295-258-2
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Moja ocena: 6/6

„Każdy człowiek, nawet święty, jest w stanie zabić, gdy życie jego lub jego bliskich jest zagrożone.”

Ostatnio poświęciłam dużo czasu na poznawanie opowieści o charakterze obyczajowym, więc po takiej dawce stwierdziłam, że potrzebuję odmiany i to takiej konkretnej przy książce, w której akcja będzie toczyć się bardziej dynamicznie. I na taką powieść trafiłam, gdy ujrzałam okładkę pierwszego tomu serii „Szmuglerzy”, której bohaterką jest para bohaterów pochodzących z dwóch całkowicie odmiennych światów. Moją uwagę zwróciła bardzo energetyczną okładka, więc bez namysłu sięgnęłam po „Marinę”.


Miałam już okazję poznać styl autorki w jej debiutanckiej trylogii pt.: „Andrea Cherry”, Jej najnowsza seria jest jeszcze lepsza, więc od razu wsiąknęłam w świat stworzony przez panią Santini. Ten świat nie jest miły, przyjazny i bezpieczny. Wręcz przeciwnie. Zwłaszcza, gdy miejscem wychowania jest ulica i jej twarde zasady.

W takim świecie żyje Troy Tracker, zajmujący się przemytem narkotyków. Nie zna innego życia, rodzicielskiej troski i ciepła domowego ogniska. Nie lubi dużo mówić, nie szuka miłości, a jedyną jego zmartwieniem jest jego młodsza siostra Maria, która ma dość nadopiekuńczości brata i samotności. Jedynym celem Troya jest zapewnienie jej bezpieczeństwa, ale to równa się z ograniczaniem swobodnego wychodzenia z domu, brak kontaktów z rówieśnikami, spełnianiem swoich marzeń i znalezieniem miłości.

Marina Moore studiuje fizykoterapię, ale już próbuje zarobić na swoje utrzymanie. Nie musiałaby pracować, gdyż pochodzi z bogatego domu, lecz nie chce być pod ciągłym dyktatem rodziców, więc przenosi się do San Diego, gdzie pracuje jako masażystka. Jej rodzice są przekonani, że ona robi karierę w Los Angeles, więc wciąż musi robić wszystko, by oni nie chcieli ją odwiedzić.

Poznajemy ją, gdy właśnie podjeżdża pod dom klientki, która zamówiła dla siebie usługę masażu. Okazuje się, że tą dziewczyną jest Maria Tracker, która tak naprawdę nie potrzebuje takiej terapii, ale bardziej poszukuje towarzystwa. Wykorzystuje nieobecność brata i proponuje Marinie, by ta spędziła z nią wieczór. Gdy niespodziewanie Troy wraca do domu, spotkanie nieznajomej młodej i atrakcyjnej kobiety jest dla niego zaskoczeniem. Dla Mariny to spotkanie okaże się początkiem zawirowania życiowego, w którym będzie musiała dokonywać trudnych wyborów, decydujących nawet o jej życiu.


Uff! Pierwsza odsłona „Szmuglerów” przeczołgała mnie emocjonalnie, gdyż to, co zaserwowała w niej autorka ma niesamowity splot zdarzeń, mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji i mocnych wrażeń. Nie bawi się w półsłówka, lecz pokazuje ciemną stronę życia, gdzie przetrwanie w gąszczu niebezpieczeństw nie jest łatwe. Każdy dzień może skończyć się tragicznie, więc cały czas trzeba być ostrożnym i sprytniejszym niż inni. Zwłaszcza, że Troy nie jest mężczyzną, który łatwo się poddaje. Wszystko, co w tej chwili posiada, włącznie z prestiżem w społeczności mafijnej San Diego, zapracował swoją bezwzględnością i skutecznością. Nie przewidział tylko jednego: spotkania pewnej dziewczyny, która na stałe wedrze się do jego umysłu i serca.

Polubiłam zarówno Troya i Marinę, chociaż ona bywała czasami irytująca, naiwna i jakby nierozumiejąca w jakiej sytuacji się znalazła. Jedyne co mi w nich przeszkadzało, to liczne tatuaże na jego ciele, oraz jej sztuczne piersi, co w tym drugim przypadku wolałabym, żeby ten atut kobiecości był wytworem natury, a nie efektem chirurgii plastycznej.

On broni się przed uczuciem, gdyż zdaje sobie sprawę, że Marina nie jest dziewczyną dla niego, a związek z nim mógłby skończyć się dla niej tragicznie. Do tej pory żadnej dziewczyny nie traktował poważnie, a jedynie były dla niego jednorazowymi przygodami, więc nie czuł się za nie odpowiedzialnym. 

Marina coraz bardziej ulega jego charyzmatycznej naturze, ale nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Do tej pory miała do czynienia z mężczyznami z tzw. dobrych domów, jakim był Russel, doktor specjalizujący się w chirurgii plastycznej. Troy jest nieobliczalny, odważny, pewny siebie, ale stara się trzymać ją na dystans. Również dającą się lubić osobą jest Maria, która potrafi być bezpośrednia i szczera. 

„Marina” to świetnie napisana powieść o trudnej miłości, która jest silniejsza od wszelkich postanowień i ograniczeń. Wchodzimy w tę fabułę od razu, wraz z pierwszymi słowami, wiedząc, że będzie to lektura, o której nie można tak łatwo zapomnieć. Tempo akcji, naprzemienna narracja, świat brudnych pieniędzy, bezkompromisowych zasad, a do tego dobrze wykreowani bohaterowie, których emocje oraz doznania są nakreślone wyraziście, konkretnie i bardzo plastycznie, to niewątpliwe atuty tej powieści. Wbrew pozorom nie ma w niej nadmiaru scen erotycznych, mimo że obecne jest pożądanie i chemia przyciągająca do siebie bohaterów. Wszelkie moje oczekiwania nie zostały zawiedzione, więc od razu sięgnęłam po część drugą pt.: „Troy” licząc na równie wartką i wciągającą historię.


Angela Santini – młoda polska autorka, od 2012 roku mieszkająca w Londynie. W 2021 roku zadebiutowała książką „Obsesje”, która spotkała się z gorącym przyjęciem czytelniczek. W 2022 roku ukazała się jej kontynuacja w postaci dwóch tomów – „Obłędy” i „Odwet”. Zapewnia, że w życiu nic jej tak nie wyszło jak trójka wiecznie głodnych dzieci, które w przeciwieństwie do niej doskonale wiedzą, czego chcą. No dobrze, ona też wie, czego chce – z tą różnicą, że jej dzieci to dostają. Zapewnia także, że jest szczęśliwą matką, żoną i niczyją kochanką. Poza tym jest całkiem zwyczajna; kocha gotować, tańczyć, czytać i oglądać filmy o seryjnych mordercach.

Recenzja drugiego tomu "Troy"

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:

Książka dostępna w księgarniach:



5 komentarzy:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale przekonałaś mnie, że warto zwrócić na nią uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcasz i to bardzo mocno do poznania tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dla mnie, pozdrawiam , Jarek - Jardian :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. gdy zobaczyłam tytuł pomyślałam, że to książka o żeglarstwie ;) słowo Marina z tym mi się właśnie kojarzy, ale recenzja zachęca do przeczytania tej powieści:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Recenzja brzmi zachęcająco. Polecę może ten tytuł koleżance, która lubi podobne klimaty. :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty