07 czerwca 2023

1383. - "American dream"

RECENZJA W DNIU PREMIERY!


"American dream"
Katarzyna Bester

Wydanie: I
Data premiery: 07.06.2023 r.
Ilość stron: 302
Wymiary: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8313-419-2
Wydawca: Amare
Moja ocena: 6/6

„Jak wszystko dzieje się w swoim tempie i wydaje się właściwe, to znaczy, że jesteś na dobrej drodze do szczęścia.”

Bardzo lubię styl pisarski pani Katarzyny Bester, który przypadł mi do gustu przy takich powieściach jak: „Mam coś twojego”, „Romans pod choinkę”, „Spacer w deszczu” i „Minęła godzina dwudziesta druga”. Zawsze są to książki z ciekawym pomysłem, charakterystycznymi bohaterami i wciągającym splotem zdarzeń, a do tego napisane tak, że trudno przerwać czytanie. To sprawiło, że bez wahania sięgnęłam po najnowszą książkę tej autorki pt.: „American dream” licząc na kolejną świetną opowieść.

Maja Kożuszek to trzydziestodwuletnia kobieta, której wciąż przytrafiają się jakieś potknięcia i roztargnienia, ale w pracy potrafi być skupiona i sprostać wyznaczonym zadaniom. Dowodem na to jest możliwość awansu, który wiąże się z wyjazdem do Nowego Jorku, o którym zawsze marzyła, by tam pojechać. Musi tylko poczekać, aż dyrektor ogłosi, kogo wybrał do zagranicznej kariery.


Kontrkandydatem Majki jest … jej chłopak, Krzysiek, z którym tworzą zgraną parę od 5 miesięcy. Ona ma nadzieję, że nic nie jest w stanie zniszczyć ich uczucia, nawet sukces któregoś z nich. Obiecują sobie, bowiem, że bez względu na wynik, pozostaną ze sobą, razem wyjadą do Stanów i będą się wspierać. Niestety, prawda okazuje się brutalna, gdyż wkrótce po tym, jak Majka otrzymuje nową posadę w amerykańskiej firmie, Krzysiek nie potrafi udźwignąć tej porażki.

Życie nie lubi pustki, więc wkrótce na drodze Mai pojawia się pewien przystojniak, który do tej pory nie miał szczęścia w miłości. Zawsze trafiał na niewłaściwe partnerki. Teraz, gdy dosłownie w jego ramiona wpada urocza Polka, budzą się obawy, czy ona będzie tą, która zaakceptuje go takim, jakim jest wraz z tym, co go fascynuje i podnieca.

Po raz czwarty nie zawiodłam się sięgając po książkę pani Katarzyny Bester i jestem usatysfakcjonowana lekturą. To była kolejna ekscytująca opowieść o miłości, która ukazana została w delikatnych oparach erotycznych i emocjonalnych, ale jak zawsze z odpowiednim klimatem i urokiem.

Fabuła "American dream" dzieje się w większości w Stanach Zjednoczonych, w Nowym Jorku, gdzie Majka robi karierę. Jednak ten temat nie dominuje w powieści, gdyż autorka skupia naszą uwagę głównie  na budowaniu relacji między Majką i Benem, która toczy się w sposób stopniowy, ma kolejne etapy wzajemnego poznawania się, zanim oboje dostrzegają, że mogliby razem stworzyć coś pięknego. Bardzo podobało mi się ich podejście do siebie, akceptacja zarówno pozytywnych cech, jak i tych, które mogą wzbudzać konsternację czy emocje. Maja na przykład jest osobą roztargnioną, której wciąż przydarzają się jakieś potknięcia, ale mimo to świetnie radzi sobie na polu zawodowym. Benjamin ma swój sekret, który u dotychczasowych jego dziewczyn wzbudzał zdziwienie i żadna z nich nie potrafiła go zrozumieć. Dopiero spotkanie Majki budzi w nim nadzieję, że może tym razem będzie inaczej.


„American dream” opowiada o spełnianiu swoich marzeń, przyjaźni i miłości, która niespiesznie rodzi się w sercach bohaterów podążając przez kolejne etapy znajomości. Rozterki, przemyślenia i wszelkie rozważania bohaterów możemy śledzić w narracji pierwszoosobowej naprzemiennie, dzięki czemu mamy wgląd w ich umysły i duszę. Autorka delektuje się ich wzajemnym poznawaniem się, zwracając uwagę na pierwsze drgnienia serca, reakcje ciała, dreszczyki emocji i pożądania. Ładnie dobranymi słowami opisuje chemię uczuć, jaka rodzi się między dwojgiem ludzi, ale też obawy przed ujawnieniem prawdziwego siebie, zwłaszcza ze strony Benjamina.

Pani Katarzyna Bester od wielu lat jest zafascynowana rock and roll'em powstałym w Ameryce w latach pięćdziesiątych, dlatego, w pewnym sensie, tą opowieścią składa też hołd artystom tworzącym w latach 50. i 60., takim jak Elvis Presley, Little Richard., Buddy Holly czy Billy Haley. Widać to przy każdym rozdziale, gdyż wszystkie zaczynają się tytułami piosenek Elvisa Presleya. Taką muzyką zaraził Bena jego dziadek, Samuel Holley, który dopełnia wydarzenia dziejące się obok głównego wątku. Powieść zabiera nas też w ciekawe zakątki Nowego Jorku i okolic, nawiązując do historii Ameryki, tradycji i charakteru oraz kultury. Swoje pasje autorka przypisała Benowi i Majce, niejako rozdzielając miłość do muzyki i do Nowego Jorku na dwie osoby. Są to obszary wzajemnie uzupełniające się, tak jak doskonale uzupełniają się bohaterowie tej historii.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:



3 komentarze:

  1. Super, że książka cię nie zawiodła. Ja jeszcze nie miałam okazji do niej zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa i zachęcająca do przeczytania książki recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanowię się Mirko, jeśli by pojawiła się w bibliotece, to wypożyczę, pozdrowienia, Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty