Język magii
Tom pierwszy
Cari Thomas
„Miłość to najpotężniejsze uczucie na świecie,
a jego tajemnice mają głębie,
których nigdy nie zdołamy poznać,
zarówno jasne, jak i mroczne.”
Magia zawsze mnie pociągała. Nie ta spektakularna, pełna fajerwerków i różdżek, ale głęboka, zakorzeniona w tradycji, tajemnicza i niepokojąca. Uwielbiam, gdy pojawia się w książkach nie, jako bajkowy dodatek, lecz jako siła, która wpływa na ludzkie losy, budzi emocje i zmusza do wyborów. Tak jest w powieści „Język magii” autorstwa Cari Thomas, w której zwyczajne życie okraszone jest niepokojącym blaskiem nadprzyrodzoności.
Autorka z niezwykłą pieczołowitością buduje świat oparty na tradycyjnych praktykach czarownic i wicca. Nie znajdziemy tu łatwej nauki zaklęć ani magicznych różdżek, ale moc, która płynie z ziemi, z rytuałów, z głębokiego zrozumienia siebie. Magia nie jest tu ucieczką od rzeczywistości, lecz jej głębszym wymiarem. To siła, która może zarówno chronić, jak i niszczyć, a jej obecność w życiu bohaterów rodzi pytania o tożsamość, lojalność i przeznaczenie.
Główna bohaterka, Anna, od dzieciństwa była ostrzegana przez swoją ciotkę Vivienne przed niebezpieczeństwami, jakie niesie ze sobą magia i miłość. To właśnie zaklęcie odebrało jej rodziców, a ona sama trafiła pod opiekę jednej z Wiążących, kobiet przekonanych, że magia to grzech, który należy ujarzmić. Przed upływem roku Anna ma przejść rytuał Wiązania Węzłów, który na zawsze zablokuje jej zdolności. Jej życie jest pełne ograniczeń, strachu i niepewności. Dziewczyna jest zagubiona, niepewna siebie, poddana woli ciotki i niepotrafiąca decydować o sobie i swoim życiu.
Wszystko zmienia się, gdy do Londynu przybywa Selene — dawna przyjaciółka rodziny — wraz z córką Effie i Attisem, młodym przyjacielem z Nowego Jorku. Selene jest niczym rajski, barwny ptak, który niesie ze sobą radość, ciepło, energią i miłość oraz magię. Wraz z nią do świata Anny wpływa wszystko to, przed czym zawsze się broniła, a właściwie przed czym ostrzegała ją surowa ciotka.
Intrygującą postacią jest córka Selen, Effie - niepokorna i pełna energii. Trafia do szkoły Anny i szybko zaczyna prowokować otoczenie swoim magicznymi zdolnościami, czym wywołuje w bohaterce szok, strach, ale i ciekawość. Wokół niej gromadzą się inne dziewczyny z ukrytymi zdolnościami, tworząc nieformalny kowen. Anna, rozdarta między lojalnością wobec ciotki a fascynacją nowym światem, musi odnaleźć się w chaosie, który nadciąga wraz z przebłyskami tajemniczego, zaczarowanego Londynu.
Bohaterkami tej historii są 16-letnie dziewczyny, a szkoła, do której uczęszczają, przypomina każdą inną szkołę średnią — z typowymi problemami, takimi jak znęcanie się, zawstydzanie z powodu wyglądu czy konflikty z rówieśnikami. Postacie są boleśnie autentyczne, a ich emocje prawdziwe.
„Język magii” to debiut literacki pani Cari Thomas, która napisała powieść z ciekawą fabułą, postaciami i wieloma wydarzeniami, które zostały osadzone w realnym świecie. Magia przenika tu realny świat, a Londyn staje się miejscem, gdzie codzienność styka się z tym, co niewidzialne. Pojawiają się popularne miejsca, ulice, zakątki, które autorka przystępnie i obrazowo opisuje. Można zatem zaliczyć tę powieść do urban fantasy, gdyż oprócz autentycznych miejsc, są też normalne postacie, niemające zdolności magicznych i niewierzących w magię, bez świadomości, że tuż obok żyją osoby, które wykorzystują magię w codziennym życiu.
Niestety, mimo wielu zalet, powieść nie jest pozbawiona wad, chociażby długie szczegółowe opiy czy dialogi niewiele wnoszące do fabuły, które spowalniają tempo akcji. Ponad sześćset sześćdziesiąt stron to spora objętość, i szkoda, że autorka nie zdecydowała się podzielić historii na dwie części. Nie od razu zatem wniknęłam w tę historię, mimo że tematyka fabuły bardzo mnie intrygowała. Choć jest skierowana do czytelników młodszych ode mnie, przeczytałam ją z zainteresowaniem. Tematy, które porusza dotyczy bowiem każdego, bez względu na wiek. Akceptacja siebie, odkrywanie własnych zdolności, walka z uprzedzeniami, nękanie, czy toksyczne relacje są uniwersalne i głębokie. Autorka pokazuje, że tłumienie własnych talentów nie prowadzi do rozwoju lecz sprawia, że stoimy w miejscu, nie czerpiąc z życia tego, co dla nas najważniejsze.
„Język magii” to opowieść o dojrzewaniu, o odwadze bycia sobą i o tym, że nie da się uciec od przeznaczenia, które wyznacza kierunek, w jakim powinniśmy podążać. Autorka pokazuje, do czego może doprowadzić zbyt surowe wychowanie, pełne zakazów, nakazów, ograniczanie w imię wyższego dobra i wywoływanie lęku przed światem zewnętrznym. Magia przewija się przez wszystkie wątki, otula swoją delikatną energią, nie pozwalając o sobie zapomnieć.
To obiecujący początek cyklu, który może zainteresować miłośników powieści fantasy osadzonej w realnym świecie i w środowisku młodych ludzi stojących u progu dorosłości. W wersji zagranicznej 9 maja 2024 roku ukazał się już drugi tom, więc pozostaje mieć nadzieję, że i polscy czytelnicy wkrótce będą mogli kontynuować tę historię.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery 15.04.2025 r.
Data premiery wersji oryginalnej:: 26 maja 2022r.
Ilość stron: 673
Wymiary: 145x205 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Tytuł oryginalny: Threadneedle
Tłumacz: Agnieszka Sylwanowicz
ISBN 978-83-8335-505-4
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Moja ocena: 5/6
Takie długie szczegółowe opisy potrafią trochę znudzić.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mimo tych wad, warto sięgnąć po tę powieść. Mnie też magia zawsze pociągała. Uściski!
OdpowiedzUsuńTa publikacja mnie intryguje, ale teraz nie mam ochoty na jej czytanie.
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję czytać tej książki, ale nie wykluczam, że w przyszłości po nia sięgnę
OdpowiedzUsuń