24 stycznia 2022

989. - "Bad girl"


Bad girl
Weronika Sawicka

Wydanie: I
Premiera 19 stycznia 2022
Liczba stron: 328
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wymiary: 135 x 205 mm
ISBN 978-83-67069-49-6

„Pierwsza zasada przetrwania w dziczy, to pokazać  zwierzynie, że się jej nie boisz, ale jednocześnie mieć plan ucieczki, gdyby cię nagle zaatakowała.”

Z reguły w romansach spotykamy złych facetów wymagających naprawy, który potem spotyka dziewczynę, dzięki której przechodzi metamorfozę ukazując swoją skrywaną głęboko naturę. W książce „Bad girl” autorka stworzyła żeńską wersję tego rodzaju postaci.

źródło zdjęcia:
FB profil autorki
Weronika Sawicka nie zdradza za dużo na swój temat, więc wiem tylko tyle, że jest to młoda, początkująca pisarka, która wkracza na księgarskie półki swoją pierwszą książką „Bad girl”. Tym tytułem zaskarbiła sobie jury konkursu na powieść erotyczną, który wygrała właśnie swoją debiutancką książką. 

Samantha zaczyna pracę w firmie „Harrison Develop” jako asystentka, ale musi ukryć swoją prawdziwą naturę, charakter, a przede wszystkim wygląd, który znacząco odbiega od przyjętych norm. Niebieskie włosy, tatuaże, kolczyki i niewyparzony język sprawia, że trudno by jej było znaleźć pracę w tym wydaniu. Postanawia, więc przeistoczyć się w szarą, niepozorną i skromną pracownicę i przez jakiś czas udawać grzeczną dziewczynkę. To oznacza, że na jakiś czas musi zapomnieć o króciutkich miniówkach, wysokich szpilkach, imprezach i pilnować swój gorący temperament. Plan wydaje się prosty i wszystko biegnie zgodnie z jego założeniami, dopóki już pierwszego dnia, spotyka najprzystojniejszego i najładniejszego mężczyznę, jakiegokolwiek miała okazję ujrzeć do tej pory, Alexa  Wayne'a. Samantha nie lubi, gdy jej się rozkazuje, traktuje z góry, zwłaszcza,  gdy robi to mężczyzna, więc nie raz musi „ugryźć” się w język i udawać cichą i pokorną dziewczynę.


Fabuła oparta została na schemacie zbuntowanej złośnicy, która przybiera maskę szarej myszki, by osiągnąć swój cel. O ile bez problemu zmienia swój prawdziwy wygląd, ukrywa tatuaże, to jednak trudno jej zapanować nad swoim temperamentem.  Tłem dla tych wydarzeń są relacje biurowe, praca w korporacji i klubowe imprezy, na których Samantha może w końcu być sobą. 

Trochę nie rozumiałam dlaczego Samantha musiała aż tak bardzo zmienić swój wygląd, podczas, gdy inne kobiety pracujące w firmie eksponowały swoją urodę i walory. Tu zabrakło mi nieco lepszego uzasadnienia konieczności kamuflażu głównej bohaterki. Ona uważa się za atrakcyjną kobietę, lepszą od innych, więc wersja brzyduli bardzo jej nie odpowiada, ale chcąc spełnić swoje marzenie, musi udawać kogoś, kim nie jest. 

Poza tym wątkiem poznajemy też wydarzenia z życia Kat, przyjaciółki niebieskowłosej bohaterki. Razem stanowią wybuchowy duet, gdy wychodzą do klubu lub spędzają babski wieczór przy alkoholu. Narracja jest wprawdzie prowadzona z punktu widzenia Samanthy, ale fabuła jest skomponowana tak, że wiemy też, co dzieje się u jej przyjaciół, czyli Kat, Zacka i Liama. 


Postać Samanthy została tu bardzo dobrze wykreowana, gdyż można poczuć jej zadziorny charakterek,  Do tego nie potrafi i nie zamierza otworzyć się na miłość, gdyż związek kojarzy się jej z brakiem wolności. Jest więc zatwardziałą singielką, która nie zamierza angażować się uczuciowo w żaden związek. Traktuje facetów powierzchownie uważając, że nadają się tylko do łóżka i nie daje szansy na zaistnienie dłuższego związku. To typ ekscentrycznej, charyzmatycznej, wyzwolonej, przekonanej o swojej atrakcyjności imprezowiczki, którą interesuje tylko seksualna strona spotkań  z mężczyznami i żaden z nich nie ma u niej szans zagościć dłużej, niż na jedną noc. 

Czasami Samantha mnie irytowała uważając siebie za „ósmy cud świata” i podejściem do porywów serca, ale też swoim zachowaniem, nieuzasadnionymi reakcjami, upartością, podejściem do życia i do siebie. Ma wysoką ocenę swojego wyglądu, co podkreśla zawsze śmiałym, wyzywającym strojem, makijażem i uwodzicielskim zachowaniem, gdy tylko zrzuca z siebie strój, w którym chodzi do pracy. Boi się zakochać i robi wszystko, by nie wpuścić do swego serca głębszego uczucia. Właściwie jej myśli i postrzeganie życia mają często erotyczny podtekst. Nie raz daje upust swoim zbyt ekspresyjnym wybuchom emocji i wieczną seksualną obsesją. Nie bierze pod uwagę, że taki sposób bycia czasem może skończyć się dla niej niezbyt dobrze. 

Na jej przykładzie wyłania się refleksja związana z postrzeganiem podobnego zachowania u mężczyzny, któremu najwyżej, w takim przypadku, można przypiąć łatkę kobieciarza i lekkoducha. Autorka świetnie pokazała, że zły facet to zupełnie, co innego niż niegrzeczna kobieta. Mimo, że mamy XXI wiek, to pewne standardy nadal funkcjonują. 


„Bad girl” to powieść z interesującym pomysłem, lecz mimo wszystko z przewidywalnym tokiem wydarzeń. Mimo, że jest to książka zaliczona do literatury erotycznej, to tego rodzaju scen nie ma za dużo, a te które są, nie wybiegają poza granice smaku i jest ich niewiele. Więcej jest w niej rozmów o seksie, rozmyślań nad odczuciami, unoszącego się pożądania i pragnień. To raczej romans z erotycznym klimatem, w którym autorka bardziej skupia się na rozmowach i myślach na ten temat, niż konkretnym działaniu. 

Książka została napisana z lekkim poczuciem humoru, dowcipnymi dialogami, uzupełnianymi mentalnymi komentarzami bohaterki, które zostały wyszczególnione kursywą. Zdecydowanie bardzo ubarwiają one fabułę, pokazując kontrast między tym, co bohaterka sobie myśli, a co faktycznie robi. Jej mentalne rozmowy z samą sobą dodają tej historii lekkości i wywołują uśmiech. Bardzo ciekawym pomysłem było nazwanie poszczególnych rozdziałów tytułami wybranych piosenek różnych wykonawców, które zostały dobrane do tego, co dzieje się w danym epizodzie. 

To opowieść przede wszystkim o miłości, która musi  przedrzeć się przez mur stworzony przez bohaterkę, ale też o tym, by nie oceniać nikogo powierzchownie, bazując jedynie na czyimś wyglądzie czy plotkach. Spędziłam z bohaterami kilka miłych godzin, które upłynęły mi szybko i bez znużenia. Ich historia pokazuje, że nie wszystko można sobie zaplanować, nie da się całkowicie udawać kogoś innego, gdyż każdy ma określoną osobowość i nawet zmiana ubioru, makijażu czy zachowania, nie jest w stanie pohamować wrodzonych nawyków. Poza tym wyłania się wniosek, że każdy pragnie być kochanym, musi tylko spotkać odpowiednią osobę. Historia Samanthy pokazuje, że nie da się obronić przed miłością, która pojawia się nawet wtedy, gdy jesteśmy przekonani, że jej nie chcemy.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu 
Niegrzeczne Książki (Wydawnictwo Kobiece)


10 komentarzy:

  1. W tego typu książkach, przewidywalność mi nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko jest w niej do przewidzenia, ale niektóre sytuacje tak :)

      Usuń
  2. Nie jestem pewna czy odnalazłabym się w tej lekturze - ale ładnie wydany debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W wolnej chwili dałabym jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie odrzucasz całkowicie, tylko dopuszczasz myśl i daniu szansy :)

      Usuń
  4. Rzadko sięgam po tego typu książki. Nie odnajduje się w nich.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś sięgałem Mirosławo do podobnych książek - z czystej ciekawości. I może się powtarzam - ale udane debiuty cieszą :-) . Pozdrawiam, Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie nie planuję sprawdzać tego debiutu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty