"Prawo braci"
Tom pierwszy
Radosław Paszko
„Zło jest jak choroba,
która zaraża nawet ludzi o dobrych intencjach”
Braterskie więzi zawsze kojarzą się z nierozerwalnymi połączeniami, zwłaszcza jeżeli chodzi o bliźniaków. To relacja, która często wymyka się definicjom — wyjątkowa, głęboka, intuicyjna. Ale co się dzieje, gdy wspólne dzieciństwo zostaje przecięte brutalnym ciosem losu? Gdy życie wybiera dla każdego inną drogę, stawiając ich po przeciwnych stronach moralnych granic? „Prawo braci” to opowieść właśnie o takiej relacji — napiętej, pełnej sprzeczności, ale wciąż istniejącej pod powierzchnią bólu i przemilczeń.
Marcin i Igor to bracia bliźniacy, którzy są wychowankami domu dziecka, więc nie mieli łatwego życia. Pomimo wielu podobieństw pod względem fizycznym różnią się znacząco, jeśli chodzi o ich charaktery, osobowość, pasje, radzeniu sobie z kłopotami i wrogami. To co ich łączy bardzo mocno, to prawdziwa, silna braterska więź, która nie raz dała o sobie znać w dzieciństwie i nie zniknęła mimo upływu lat. Jeden wybrał spokój, drugi przetrwanie. Kiedy ich ścieżki znów się krzyżują, nie ma już odwrotu. Nadchodzi czas decyzji, poświęceń i brutalnej prawdy o tym, jak daleko można się posunąć, by ochronić rodzinę.
Poznajemy braci, gdy są już dorosłymi ludźmi i każdy funkcjonuje w życiu na swój sposób. Marcin, wrażliwy introwertyk, szukający spokoju i stabilizacji, który po latach znalazł ukojenie u boku ukochanej kobiety. Wiedzie spokojne, niemal rutynowe życie, w którym praca i dom tworzą bezpieczną przestrzeń. Igor natomiast jest jego przeciwieństwem. Góruje swoją posturą, emanuje siłą, odwagę, energią, waleczności i zawsze gotów stawać w obronie brata oraz kumpli. Teraz zmuszony jest podjąć decyzję, która odmieni wszystko. Napędzany żądzą zemsty, wkracza w brutalny półświatek, gdzie nie ma miejsca na słabość ani powrót.
Choć ich ścieżki rozeszły się dawno temu, przeznaczenie postanawia je spleść raz jeszcze. Spotkanie braci uruchamia lawinę wydarzeń, których nie sposób powstrzymać. Razem będą musieli zmierzyć się z demonami przeszłości i światem rządzonym przez bezwzględne zasady. Kiedy zrozumieją, że nie oni rozdają karty, będzie już za późno, by się wycofać.
W świecie literatury, gdzie emocje coraz częściej mieszają się z brutalnością, debiutancka powieść „Prawo braci” zaskakuje wyrazistością i siłą przekazu. Pan Radosław Paszko wchodzi w pisarski świat z mocnym, męskim akcentem rysując nam rzeczywistość, w której trudno prowadzić spokojne, normalne życie, tak jak chciał tego Marcin. Przeszłość brutalnie wkracza w jego świat, burząc dotychczasowy porządek.
Momentami akcja jest dynamiczna, ale czasami bywa zbyt powolna, zwłaszcza wówczas, gdy autor przybliża niektóre sytuacje z przeszłości oraz poszczególne postacie - nie tylko pierwszoplanowe, ale też poboczne. Pokazuje ich osobowość, to co ich ukształtowało, odsłaniając niektóre fakty z ich życia. Najdokładniej przedstawia oczywiście Marcina i Igora, którzy wychowali się w domu dziecka. Była to dla nich dosłownie szkoła życia. Tam zawiązały się zarówno przyjaźnie, jak i wrogie zależności, które okazały się być znamienne dla przyszłych wydarzeń.
Znacznie energiczniejsza i emocjonalna jest druga połowa książki, gdy już znamy podłoże obecnych wydarzeń i obserwujemy konsekwencje sytuacji zaistniałych w dzieciństwie i dorastaniu. Autor pokazuje, że władza i pieniądze od zawsze rządzą światem. Dla nich nie jeden człowiek jest gotów zrobić wszystko. Prezentuje rzeczywistość brutalną, męską, bezkompromisową, w której nie ma miejsca na przebaczenie. Jest chęć zemsty, która napędza działania bohaterów, ale przekonują się, że ma ona dwie strony. Z pewnością jest to debiut, który wyróżnia się stylem, w którym nie ma dróg na skróty.
Autor pisze tak, że wyraźnie czuć zło, każdą reakcję bohaterów, ich emocje, ból, cierpienie i niebezpieczeństwo. Jego styl jest wyrazisty, twardy, bezpośredni, wulgarny, ostry, bo taki jest charakter półświatka pełnego mafijnych porachunków, przemocy i brutalności. Z tego względu nie jest to lekka, łatwa lektura, chociaż jest to też opowieść o miłości, lojalności i cienkiej granicy między poświęceniem a zatraceniem. To wszystko prowadzi do niesamowitego, zaskakującego finału i… następuje rozczarowanie, bo okazuje się, że to historia bez wyraźnego zakończenia. Wprawdzie nie ma na okładce informacji, że „Prawo braci” to pierwszy tom, ale to, w jaki sposób rozstrzygają się ostatnie strony wskazują, lecz zakończenie książki jednoznacznie wskazuje, że nie wszystko zostało powiedziane. Na to liczę i tym bardziej będę wyczekiwać kontynuacji.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem
Data premiery: 14.05.2025r.
Ilość stron: 440
Wymiary: 130x210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-8373-735-5
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 4,5/6
Lubię mafijne klimaty. Ten brutany styl mnie też nie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka nie posiada wyraźnego zakończenia.
OdpowiedzUsuńTym razem nie mój klimat czytelniczy.
OdpowiedzUsuńTym razem, to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest książka dla mnie
OdpowiedzUsuń