28 sierpnia 2023

1432. - "Sekretna moc olibanum"

źr. zdjęcia na tło: naukapolska.pl

"Sekretna moc olibanum"
Marta Grygiel

Wydanie: I
Data premiery: 17.03.2023 r.
Ilość stron: 240
Okładka: miękka
Wymiary: 147x210 mm
ISBN 978-83-66600-97-3
Moja ocena: 4/6

„Pamiętaj, że to ty będziesz decydować o sobie,
to ty będziesz dokonywać wyborów
i nikt nie ma prawa decydować za ciebie.”

Dzieje starożytnego Egiptu fascynują badaczy, naukowców, historyków, ale i zwykłych ludzi od wielu, wielu lat i wciąż niektóre aspekty życia starożytnych ludzi budzą ciekawość i fascynują. Nie wszystko jeszcze zostało odkryte i wyjaśnione, a jedną z intrygujących postaci jest królowa Hatszepsut, która jest jedną z bardziej tajemniczych i intrygujących władczyń ówczesnego świata. Odkrycia polsko-egipskiej misji archeologiczno-konserwatorskiej dotyczącej Świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari w 1961 roku stały się kanwą powieści pt. „Sekretna moc olibanum”, napisanej przez panią Martę Grygiel, która ma nadzieję, że dzięki tej opowieści poczujemy magię egipskich klimatów, co skłoni nas, być może, do zagłębienia się w niesamowitą historię tego kraju.

Autorka zaznacza w swoim wstępnym słowie, że fabuła jest fikcją literacką ale niektóre miejsca i zdarzenia mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości. Jedną z nich jest Deir el Bahari, w którym dzieje się jeden z epizodów oraz misja archeologów, która od lat 60. XX wieku odgrywała znaczącą rolę badając egipską ziemię. Na tym fakcie została oparta fabuła książki, która jest podłożem wydarzeń głównej bohaterki żyjącej współcześnie w okresie pandemii w 2020 roku.

Akcja powieści nie toczy się jednak w Egipcie, lecz w Poznaniu i jego okolicach, gdyż autorka jest rodowitą Poznanianką. Opowiada o nim z miłością, co można poczuć w każdym słowie, jakim opisuje to nadwarciańskie miasto. Odkrywa przed nami nie tylko swoje fascynacje historią Egiptu, ale też swoje ulubione zakątki, uliczki, kawiarenki, w których lubi przebywać bohaterka książki, ale przypuszczam, że autorka również. Z opisu na końcu książki można by wnioskować, że główną bohaterką bedzie Anastazja, a to z kolei zabierze nas do egipskich wykopalist. Tymczasem protagonistką jest jej córka, Zosia, którą Anastazja opuściła, gdy dziewczyna skończyła 19 lat.


19 lat temu Anastazja wręczyła córce list z nazwiskiem kogoś, komu ufała i kto odezwie się do Zosi, gdy przyjdzie na to czas. Na razie nie chce wyjaśniać powodów swego wyjazdu. Obiecuje to zrobić w odpowiednim momencie. Jak na razie ten moment nie nastąpił przez tyle lat.

Jest rok 2020, lipiec, a więc czas wakacji i odpoczynku. Zosia od jakiegoś czasu prowadziła konwersację internetową z pewnym Olkiem, z którym teraz postanowiła się spotkać w realnym świecie. Okazuje się, że jest on detektywem i to spotkanie staje się początkiem nie tylko dłuższej znajomości, ale też kolejnym krokiem do odkrycia tajemnicy Anastazji. Po powrocie ze spotkania z nim, gdy Zosia siedzi w swoim mieszkaniu na balkonie, słyszy dzwonek u drzwi. Gdy je otwiera - za nimi nie ma nikogo, a jedynie na wycieraczce leży biała koperta z listem od człowieka, o którym mówiła jej mama. Wkrótce odnajduje też list od mamy napisany w 1979 roku, do którego był dołączony maleńki kluczyk. Jak się okazało otwierał on pamiętnik, który także trafia w ręce Zofii.

„Sekretna moc olibanum” to historia, która ma w sobie delikatną magię, dzięki której zaglądamy do kart historii Egiptu, chociaż autorka bardziej skupiła się na stronie uczuciowej między ludźmi. Zabrakło mi trochę klimatu związanego z egipskimi odkryciami i samą królową Hatszepsut. Do Egiptu przenoszą nas jdynie listy i pamiętnik Anastazji.


Przede wszystkim śledzimy działania trzydziestoośmioletniej kobiety, której imię używane w zdrobnieniu, czyli Zosia, nie za bardzo do niej pasuje, gdyż kojarzy się z małą dziewczynką. Fabuła ukazywana jest z jej perspektywy, więc razem z nią próbujemy odkryć tajemnicę zniknięcia jej matki. Wydarzenia z przeszłości poznajemy na różne sposoby, najczęściej poprzez wspomnienia głównej bohaterki, która często wraca myślami do lat dzieciństwa. Drugim źródłem, zarówno dla nas jak i bohaterki jest pamiętnik, w którym jej mama zapisywała swoje przeżycia, spostrzeżenia i myśli. Wiele spraw omawianych jest też w licznych rozmowach, ale zdarzało się niemal nagminnie, że autorka nie zaznaczała, kto daną kwestię wypowiada i w jako sposób, więc dialogi bywają nieco surowe w swym wyrazie. To jedyne moje zastrzeżenie do stylu pisarskiego, bo cała historia mnie wciągnęła, chociaż raczej jest mało prawdopodobna. Nierealny wydaje mi się fakt, by matka pozostawiła swoje dziecko, wprawdzie pełnoletnie, na tak długo, bo od jej zniknięcia minęło prawie 20 lat!

Gdy wraz z Zosią dotarłam do końca zapisków mamy i przeczytałam ostatni list, trudno mi było zrozumieć podstępowanie i decyzje Anastazji. Autorka zaznaczyła na początku, że tak jak królowa Hatszepsut nie dała się do końca poznać, tak to samo dotyczy, mamy głównej bohaterki, więc pozostał mi pewien niedosyt, jakby zabrakło tej przysłowiowej kropki nad „i”. To historia mało wiarygodna, nie mniej fascynująca i wciągająca. Co z tym wszystkim ma wspólnego olibanum? Tego musicie się dowiedzieć osobiście.


Książkę przeczytałam w wersji elektronicznej, ale dostępna jest też forma papierowa

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu


3 komentarze:

  1. Szkoda, że pozostał pewien niedosyt, ale fabuła mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki z historią Egiptu w tle, ale tutaj chyba za mało tego Egiptu jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty