12 września 2021

894. - "Dziecięcy kram"


Dziecięcy kram
Daniel Radziejewski

Wydanie: I
Data premiery: 30 czerwca 2021r.
Liczba stron: 426
Wymiary: 211 x 131mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Novae Res

„w życiu jest tak, że błędna decyzja często pociąga za sobą poważne konsekwencje”

Po lekturę grozy i horrory nie sięgam w ogóle. Nie lubię się po prostu bać. Jednak mimo to trafiła do mnie książka „Dziecięcy kram”, gdyż z opisu nie wyglądało, że będzie aż tak mrocznie.

Daniel Radziejewski urodził się w Lesznie. Z zawodu jest nauczycielem języka angielskiego. Większość życia spędził w Irlandii, Arabii Saudyjskiej i Brazylii. Interesuje się literaturą sensacyjną, kryminalną, horrorami, psychologią i ciemną stroną ludzkiej natury. „Dziecięcy kram” to jego czwarta powieść.

Autor napisał w końcowym słowie, że pomysł na tę książkę przyszedł do niego niespodziewanie w 2019 roku, gdy przebywał w miejscowości Pescara we Włoszech, w której pracował jako nauczyciel. Inspiracją stał się nagłówek artykułu w pewnej gazecie, w którym który zawarta była informacja, że pewien ojciec przynosił dzieciom zabawki ale prawda okazała się przerażająca. Pisanie kryminału, który wówczas powstawał, zostało odłożone na później, a po kilku dniach zaczęły się wyłaniać pierwsze rozdziały „Dziecięcego kramu”.


Na akcję powieści autor wybrał São Paulo w Brazylii, w który mieszkał na przełomie 2017 i 2018 roku, gdyż czuje sentyment do tego miasta. W większości wymienionych miejsc w powieści, był osobiście, dlatego ich opisy są realistyczne. Co ciekawe, po raz pierwszy występują w niej postacie, które mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, gdyż są to z reguły znajomi autora, których poznał w Brazylii i nawiązał z nimi przyjacielskie relacje. Oczywiście zmienił im profesje i zainteresowania ale poza tym są to autentyczne postacie. Zmyśleni zostali natomiast całkowicie negatywni bohaterowie, antagoniści, ofiary i główna bohaterka z dzieckiem.

W São Paulo mieszka a właściwie wegetuje Klara, której życie wciąż rzuca kłody pod nogi. Jej dzieciństwo skończyło się wraz z tajemniczym zaginięciem ojca Klary i śmiercią mamy. Dziewczynka trafia do domu dziecka, gdzie przebywała do pełnoletniości. Pewnego dnia poznała przystojnego gringo czyli Anglika, Jasona Evansa. Ich związek trwał tylko trzy miesiące, gdyż ukochany ulotnił się wyjeżdżając do swego rodzinnego kraju, gdy dowiedział się, że Klara jest w ciąży. I tak dziewczyna została sama z dzieckiem, któremu nadała imię Victor. Victor jest niezwykłym dzieckiem, także pod względem wyglądu, gdyż jego ozdobą są piękne, blond włosy, co u Brazylijczyków wywołuje zachwyt i zaciekawienie.

Klara bardzo ujęła mnie swoją miłością do synka, desperackim poszukiwaniem stabilności materialnej i bytowej, co doprowadziło ją do sklepu z używaną odzieżą dla dzieci pod szyldem „Dziecięcy kram”, którego właścicielem jest tajemniczy Alonso Bastos.


„Dziecięcy kram” to koszmarnie dobra lektura z paranormalnym wątkiem, przy której trudno spokojnie wysiedzieć. Na szczęście nie ma w niej zbyt strasznych maszkar, a opisy pojawiających się zjaw i skutecznie budowane napięcie przez autora, który zafundował mi kilkanaście godzin emocjonujących godzin i zaskakujący rozwój sytuacji. Wszystkie wątki układają się bardzo zgrabnie we wciągającą powieść z niespodziewanymi sytuacjami, zwrotami akcji i szokującymi rozwiązaniami. Dodatkowego nastroju dodają realia brazylijskich zakątków, niebezpiecznych miejsc i mentalności społecznej, którą autor odmalował bardzo barwnie i wyraziście.

Pan Daniel Radziejewski ma taki styl pisania, że dosłownie ciarki chodzą po plecach a my mamy wrażenie, że za chwilę coś stanie się niezbyt fajnego. Skutecznie buduje nastrój grozy, używając bardzo sugestywnego języka, działającego na wyobraźnię. To z pewnością była moja pierwsza i zarazem ostatnia przygoda z tego typu historiami, ale nie dlatego, że to zła powieść. WRĘCZ PRZECIWNIE -JEST ŚWIETNA!!! I z pewnością miłośnicy gatunku nie będą zawiedzeni. Ale takie klimaty nie są na moje nerwy. Zdecydowanie wolę bardziej pogodniejsze opowieści.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:

9 komentarzy:

  1. Jestem w stanie zrozumieć ten dystans do grozy, bo bywa przerażająca i pojawia się potem w snach. Jednak od czasu do czasu chętnie po nią sięgam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka ma skrajne opinie i chociażby z tego względu po nią sięgnę, by wiedzieć o czym mowa. Twoja recenzja zachęca bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. To jedna z najlepszych książek, jaką przeczytałam w ostatnich latach. REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń
  4. Być może się skuszę, chociaż kryminały i thrillery zazwyczaj omijam. Pozdrawiam Mirko, zaczytanego tygodnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To najlepsza książka, jaką przeczytałam od bardzo dawna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam wiele naprawdę przeróżnych opinii o tej książce. Po twojej mam ochotę sięgnąć, więc... Pewnie w dalszej przyszłości dam jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super są te maskotki na zdjęciach :) Na ten moment nie szukam jednak lektury w tym gatunku.

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi nieźle. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, czego bardzo żałuje! Zapisuję sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka nie w moim klimacie, aczkolwiek pewnie bym się skusiła po Twojej recenzji :-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty