01 września 2021

884. - "Miłość i nienawiść" Tom I


Miłość i nienawiść
Seria Kobiety z Uroczyska
Tom I
Monika Rebizant-Siwiło

Numer wydania: I
Data wydania polskiego: 1 czerwca 2021
Liczba stron: 496
Wymiary: 145x205 mm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Replika

„Siła nienawiści jest potężna i potrafi za sprawą dusz potępionych przenikać zza grobu do świata żyjących”

W naszym życiu przewija się wiele emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Wiele z nich pielęgnowanych jest przez wiele lat i potrafią mieć wpływ na losy nawet kilku pokoleń. Z pewnością najsilniejsze działania na każdego z nas mają dwie z nich, które są motywem przewodnim i tytułem książki „Miłość i nienawiść”, czym sugerują opowieść pełną różnorodnych odcieni tych emocji.

źr, zdjęcia: lubimyczytac.pl
Monika Rebizant-Siwiło urodziła się 9 maja 1975 roku w Tomaszowie Lubelskim. Pracuje jako bibliotekarka, nauczycielka historii i przewodnik turystyczny. Jest autorką kilku powieści obyczajowych i romansów oraz opowiadań. Jedno z nich pt.: „Ludgarda” pojawiło się w zbiorze „Poznań fantastyczny”. Jej pierwsza powieść ukazała się w 2010 roku i nosiła tytuł „Singiel”, a następnie powstała w 2013 roku dylogia „Przytul mnie” a po nich w 2014 roku „Wrzosowiska”, które cieszyły się dużym powodzeniem wśród czytelników, więc dwa lata później powstała kontynuacja pt. „Dziki rozmaryn”. Kolejną książką była „Zatańcz ze mną” i teraz znowu autorka wraca na roztoczańskie uroczyska w dylogii: „Kobiety z Uroczyska”. Pierwszy tom nosi tytuł „Miłość i nienawiść”, drugi „Czułość i gniew”.

Gdy otworzyłam pierwsze strony książki, byłam zauroczona tym, o czym zaczęłam czytać, gdyż początkowe akapity zabrały mnie do czasów naszych przodków, a konkretnie do Puszczy Solskiej przed wiekami. Jednak kolejne rozdziały nieco ostudziły mój zachwyt, gdyż przeniosły mnie najpierw do roku 1993 a potem 2013 i potem do 1939 roku.


Ciekawostką są dwa prologi, a właściwie cztery, gdyż powieść podzielona została na dwie części. Pierwszy z nich wprowadził mnie do świata dawnych wierzeń, który zaczyna się bardzo magicznie, tajemniczo i baśniowo słowami „Dawno, dawno temu…” W drugiej części pt.: Wrzosowisko” obydwa wstępy wprowadzają także zagadkową aurę i zachęcają do dalszego czytania. Ma ona także swoich bohaterów, którzy opowiadają nam kolejne swoje dzieje. Natalia, Tobiasz, Jakub i wiele innych.

Całość zaczyna się od tego, że w ogromnym zamku Gołdapów przychodzi na świat córeczka, której ojcem jest potężny książę Gołdap i Silvana pochodząca z rodu wiedźm. Nadają jej imię Tanawa. Młoda żona ma do swego męża prośbę, by oddał córkę na trzy dni i trzy noce wiedźmie Heid, gdy przyjdzie na to odpowiedni czas. Ten czas nadchodzi dziewięć lat później, gdy na zamkowych komnatach zjawia się wiedźma Heid, matka Silvany, by zabrać małą Tanawę na uroczyska, tak jak zostało to obiecane.

Prolog drugi przenosi nas do 1993 roku na zamek Schloss Igling położonego na terenie Niemiec. Tam jesteśmy świadkami jakiejś tajemniczo brzmiącej rozmowy prowadzonej między Gudrun i Urszulą, których rola i tożsamość pozostają na razie ukryte. Już te dwa wstępy tworzą nastrój, po którym możemy spodziewać się niezwykłej opowieści. Jednak potem nagle znajduje my się w Polsce, w Puszczy Solskiej 1993 roku i poznajemy Krzysztofa Zarębskiego, gdy był trzynastoletnim chłopcem dręczonym przez Daro i Mikiego. Wskutek dziwnych zdarzeń, ich wrogość zamienia się w długoletnią przyjaźń, o czym dowiadujemy się w kolejnym rozdziale, gdy fabuła zabiera nas do 2013 roku, gdy Krzysztof jest już dorosły i pracuje na komisariacie policji w Józefowie.


Drugą ważną postacią jest Agnieszka Hadziewicz-Zerfass, która jest dyrektorką Domu dla niepełnosprawnych umysłowo, który mieści się w pałacu w Rudzie Różaneckiej. Ich losy śledzimy w narracji pierwszoosobowej, natomiast wszystkie pozostałe epizody z zcasów wcześniejszych, poznajemy w relacji trzecioosobowej. Tych postaci jest tutaj bardzo dużo, mnóstwo powiązań rodzinnych, ludzkich losów i dramatów. Ich dzieje przewijają się naprzemiennie przez całą powieść, od czasu do czasu przeplatane dalszym ciągiem zdarzeń sprzed wieków.

Szczerze mówiąc, było mi trudno wniknąć w fabułę, gdyż autorka zbyt szczegółowo zagłębia się w rodzinne powiązania, opisy krajobrazu czy kolejnych wydarzeń. Często bywało tak, jakiś epizod jest rozciągnięty przez kilkanaście stron. Na przykład w rozdziale 21 Krzysztof wybiera się do Pałacu w Rudzie Różaneckiej, by porozmawiać z Agnieszką o sprawie, która go nurtuje, a w rozdziale 24 jeszcze tam nie dotarł, a zamiast tego mamy opis trasy, którą Krzysztof podąża do celu.


W pewnym momencie miałam niezły mętlik kto jest kim, jakie są między nimi relacje, co się wydarzyło w ich życiu, dlatego głównie skupiłam się na postaciach Krzysztofa i Agnieszki, traktując inne wątki jako dodatkowe. Było tego jednak było za dużo, jak na jeden raz, tym bardziej, że jest to dopiero pierwszy tom, i bardziej klarowne byłoby rozłożenie tych wątków na poszczególne części, skupiając się na zaledwie dwóch lub trzech osobach, a tak stworzył się nieco chaotyczny węzeł różnych koligacji rodzinnych, wydarzeń z czasów II wojny światowej, ale i lat powojennych i oczywiście sprzed wielu wieków. Mnie najbardziej wciągnął ten ostatni motyw i byłam ciekawa powiązania go z postaciami występującymi w XXI wieku. Opisy są często bardzo drobiazgowe, a często zdarza się tak, że w bieżący wątek autorka wtrąca opowieść o jakiejś innej postaci, czy relacji odbiegając od tego, co dzieje się aktualnie. To, niestety, zaburza tempo akcji, która nie jest zbyt dynamiczna, a dodatkowo długie opisy jeszcze bardziej ją spowalniają.

„Miłość i nienawiść” to powieść, którą można zaliczyć do literatury obyczajowej z tłem historycznym, a nawet magicznym. Z pewnością przypadnie do gustu osobom, lubiącym sagi rodzinne, w których nie brakuje tajemnic, urokliwych opisów krajobrazu, legend, mitów i mistycznej atmosfery, ale też wątku sensacyjnego i miłosnego. Po rozeznaniu się w poszczególnych postaciach, fabuła wciągnęła mnie swoją niecodzienną historią, której bieg jest bardzo złożony, nieprzewidywalny a przez to intrygujący. Autorka zabiera czytelnika w niecodzienną podróż, rysując przed nami bogactwo wydarzeń, ukazując uroki roztoczańskich krajobrazów, miejsc, ludowej tradycji, historii i dawnych wierzeń. Pokazuje, że miłość i nienawiść to dwa uczucia, które dzieli bardzo cienka nić i bardzo szybko można ją przerwać. Nienawiść trudniej wykorzenić z ludzkiej duszy, gdyż jej macki mogą sięgać wielu kolejnych pokoleń, dlatego tak ważne, by pielęgnować w sobie miłość. To jedyne lekarstwo na zranioną duszę.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu



3 komentarze:

  1. Na początku recenzji, bardzo mnie ta książka zafrapowała, ale później pomyślałam, że chyba jak dla mnie trochę za dużo splotów czasowych. Zastanawiam się, czy bym się nie pogubiła?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm nie wiem, czy to zagubienie o którym piszesz, by mnie nie zniechęciło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogłabym się nie odnaleźć w tej książce.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty