15 listopada 2020

667. - "Uzależniony"


Uzależniony. 
Droga do trzeźwości
Monika Jagodzińska

Wydanie: I
DATA PREMIERY: 21.09.2020
Format: 148x210 mm
Okładka: miękka 
Ilość stron: 340
Wydawnictwo: Psychoskok

„Prawdą jest, że człowiekiem trzeba wstrząsnąć, aby coś zrozumiał”

Życie to pasmo wielu wydarzeń, które są efektem naszych wyborów. Każdy może podjąć decyzję jaką drogą chce podążać. Czasami z niej zbaczamy, by pod wpływem różnych losowych zdarzeń wejść ponownie na właściwą ścieżkę. Ci, którzy się poddają, błądzą ginąc w gąszczu własnych słabości. Takim przykładem jest Adam Gałęski, którego historia zainspirowała autorkę książki pt.: „Uzależniony”.

źr. zdjęcia: psychoskok.pl
Monika Jagodzińska – ur. 1998 r w Krotoszynie, obecnie studiuje w Kaliszu. Zadebiutowała w 2016 roku, mając niespełna osiemnaście lat, zbiorem dwunastu opowiadań o problemach „Cykl”. Książka spotkała się z dość pozytywnym odbiorem, co pozwoliło myśleć Monice nad dalszą twórczością. Dwa lata później, w 2018 roku, premierę miała druga książki autorki „Wiara, Nadzieja, Miłość”, którą miałam okazję przeczytać. Poruszała w niej problem z zaburzeniami odżywiania. Nie boi się poruszać trudnych tematów pokazując mechanizmy powstawania uzależnień, które niczym pajęcza sieć, oplatają niepostrzeżenie, by całkowicie nas pochłonąć. Potrzeba niezwykłej determinacji i siły woli, by się z niej wyplątać, tak jak to było w przypadku Adama Gałęskiego, którego historia posłużyła za kanwę książki pt.: „Uzależniony” 

To jej trzecia książka, poruszająca ważne tematy społeczne. Jej fabuła została oparta na prawdziwej historii młodego człowieka uzależnionego od narkotyków, dopalaczy i hazardu. Te trzy elementy doprowadziły go do punktu, z którego wiodą tylko dwie drogi: w dół lub w górę. 

Wchodzimy w fabułę, gdy znamy już finał historii, wiemy, że Adamowi udało się wyjść z dołka i zwyciężyć własne słabości. Poznajemy go w dniu jego ślubu, gdy za kilka godzin ma wejść w związek małżeński z piękną, ukochaną kobietą. A jeszcze nie tak dawno wydawało się, że taka chwila nigdy nie nastąpi… Oczekując na ten ważny moment wypełnia czas bieganiem, spacerami i wspomnieniami, które zostają wywołane nad grobem jednego z jego kolegów ze szkolnej ławy...


To moje drugie spotkanie z twórczością pani Moniki Jagodzińskiej i muszę stwierdzić, że z przyjemnością sięgnęłam po jej kolejną powieść. Kilka miesięcy temu miałam okazję przeczytać krótką nowelę pt.: „Wiara, Nadzieja, Miłość”, w której autorka poruszała zagadnienia związane z zaburzeniami jedzenia. Mimo zwięzłej formy dała się poznać jako pisarka potrafiąca odpowiednio budować nastrój swoim literackim piórem. Napisałam wówczas, że jest „młodą pisarką ale o dojrzałym spojrzeniu na życie”. 

Jej najnowsze dzieło pt.: „Uzależniony” wyróżnia się przede wszystkim swoją objętością i jeszcze lepszym piórem. Autorka po raz kolejny udowodniła, że posiada umiejętność pokazywania ludzkich dramatów w prostych słowach. W przystępnej formie i z dobrze zaplanowaną fabułą stworzyła historię nasyconą emocjami, dotykając problemów związanych z uzależnieniami. Na przykładzie głównego bohatera pokazuje jak łatwo i niepostrzeżenie można wpaść w tę pułapkę. Historia napisana została w narracji pierwszoosobowej z użyciem ładnego stylu i lekkim językiem. 


„Uzależniony” to przejmująca i świetnie napisana opowieść o człowieku ogarniętego przez niszczące nałogi, którą śledzimy poprzez jego szczere do bólu zwierzenia wyzwalające w nas bogatą huśtawkę nastrojów i emocji. Targały mną zarówno złość na postępowanie głównego bohatera ale też zrozumienie, gdyż nie tak łatwo jest pokonać demony psychiki. 

Pan Adam Gałęski zabiera nas w rejony, o których większość nie ma dobrego rozeznania. On sam stwierdza, że czuł się „jak młody bóg. Jakby dorosłość nigdy nie miała przyćmić mu oczu swoją szarością i dojrzałością”. Nawet nie zauważył jak jego życiowa droga zaczynała podążać w dół ściągając go coraz bardziej w swoje ślepe zaułki. Uświadamia, że to zaczyna się z reguły niewinnie, często z ciekawości, dla zaimponowania kolegom czy dla zabawy. Opowiada nam o sobie szczerze zwracając się bezpośrednio do czytelnika, tak jakby siedział obok i ukazywał nam swoją historię. Dzięki temu zabiegowi mamy możliwość zrozumienia mechanizmu powstawania nałogu a jednocześnie uzmysławia, że problem dotyczy też najbliższych osób i otoczenia chorego.


Śledząc jego zmagania, wzloty i upadki wnikamy w umysł osoby uzależnionej, dla której najważniejsze jest zapalenie kolejnego skręta i wyrwanie się z nudnej codzienności. Mamy też możliwość zajrzenia do ośrodków odwykowych działających w Polsce takich jak KARAN czyli Katolicki Ruch Antynarkotykowy i MONAR. Poznajemy panujące tam warunki, podejście do pacjentów i stosowane terapie. Ważną kwestią jest praca nad sobą po wyjściu z takich placówek, gdy nie ma obok nas terapeuty i trzeba samemu stawić czoła rzeczywistości. 
„Potykałem się niemal non stop, ale wiecie co…, nie ma to znaczenia. Najważniejsze, że po upadku następuje podniesienie. Tyczy się to wszystkich. Możemy wszystko, trzeba tylko mieć samozaparcie.”
Życie nie raz daje szansę wyjścia z zaklętego kręgu nie raz ciężko doświadczając, wskazuje drogę ku wyjściu na prostą. Nie zawsze jednak jest ona widoczna dla błądzącego i dopiero, gdy zrozumie jak bardzo potrzebuje pomocy, udaje mu się odnaleźć właściwy kierunek. Autorka doskonale ujęła zmagania i mentalną stronę problemu ukazując siłę ludzkiego umysłu, który potrafi nas wyzwolić ale też pogrążyć w swoich odmętach. Pomaga zrozumieć, że dopóki osoba uzależniona sama nie będzie chciała sobie pomóc, to żadne argumenty nie są w stanie przebić się przez mur nałogu.

Historia Adama Gałęskiego to lekcja życia  dla wielu osób zmagających się z różnymi nałogami ale też przestroga dla wielu młodych ludzi próbujących szukać ucieczki od świata w narkotykach czy dopalaczach. Pokazuje, że w życiu zawsze mamy wybór: możemy się poddać ulegając słabościom albo wyjść na prostą, podnieść się z dna i rozpocząć nowe życie. Nie jest to łatwa droga, gdyż najtrudniej jest walczyć z samym sobą ale nigdy nie wolno się poddawać i zawsze warto próbować. 

Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu:



4 komentarze:

  1. Jako psycholog jestem bardzo ciekawa tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że dobrze, iż takie książki są wydawane. Jeśli będę miała okazję to może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może być interesująca ;)

    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty