29 listopada 2020

677. - "Siła przeznaczenia"


Siła przeznaczenia
Agnieszka Stec-Kotasińska

Wydanie: I
Data wydania polskiego: 29 września 2020
Wymiary: 145x205 mm
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Replika

„Czasem niepotrzebnie coś komplikujemy, a rozwiązanie jest tak naprawdę w zasięgu ręki”

Życie splata ze sobą różne ścieżki, które całkowicie odmieniają nasze zamierzenia i pragnienia. Często bowiem dzieją się w nim rzeczy, które mają się wydarzyć, nawet jeżeli nasze plany tego nie zakładają. Tak było w przypadku bohaterów powieści pt.: „Siła przeznaczenia”

źr. zdjęcia:
replika.eu
Agnieszka Stec-Kotasińska z wykształcenia jest anglistką. Od dzieciństwa uwielbia książki, kocha podróże i zwierzęta. Fascynuje ją kultura brytyjska, co doskonale widać w jej powieści „Siła przeznaczenia”, którą debiutuje na rynku literackim. Tym samym spełniła swoje pisarskie marzenie. Prywatnie jest szczęśliwą żoną i matką.

Natalia i Marcelina są przyjaciółkami od wczesnych lat szkolnych, nie wyobrażając sobie życia bez siebie. Każda z nich ma swoje marzenia, które kiedyś wyraziły w formie Mapy Marzeń. Marcelina pragnie pełnej rodziny, natomiast Natalia chce podróżować i pracować jako tłumacz symultaniczny. Czas jednak weryfikuje wszystko, co postanawiają i po latach rzeczywistość nie do końca spełnia ich oczekiwania. Obie mają za sobą trudne przeżycia, ale o zupełnie innym ciężarze emocjonalnym. 

Natalia ma za sobą nieudany związek i kilka innych prób ułożenia spraw sercowych ale za to stopniowo zbliża się do spełnienia jednego ze swoich pragnień składając swoją aplikację do firmy zajmującej się tłumaczeniami. 

Marcelina jest w małżeństwie z Pawłem i do szczęścia brakuje im tylko dziecka. Podejmowane od jakiegoś czasu starania w tej kwestii nie dają rezultatu, co niezbyt dobrze przekłada się na ich wspólne relacje. 

Jest jeszcze jedna istotna przeszkoda w tej dziewczęcej przyjaźni – odległość jaka dzieli ich miejsce zamieszkania. Pozostaje im jedynie kontakt mailowy, w którym opisują to, co dzieje się w ich życiu.

I ta właśnie korespondencja jest wyznacznikiem czasu w fabule, pozwalającym zorientować się jakiego okresu dotyczą prezentowane wydarzenia z przeszłości. Każdy kolejny rozdział rozpoczyna się treścią maila, który opatrzony jest zawsze datą, miejscem napisania i kto do kogo kieruje swoje słowa. Przyznam, że ta forma retrospekcji bardzo mi odpowiadała, gdyż dziewczyny opisując swoją sytuację robią to bardzo emocjonalnie i odnoszą się do swoich przeżyć.

Tradycyjną formą listu posługuje się ciocia Marceliny, Basia, która pewnego dnia zaprasza w ten sposób obie dziewczyny na wakacje do siebie, do angielskiego miasteczka Henley-on-Thames położonego w hrabstwie Oxfordshire, na północnym brzegu Tamizy. Przyjaciółki widzą w tym okazję do upragnionego spotkania i nadrobienia straconego czasu. Wyjazd do Anglii da im okazję do odpoczynku ale i pozwoli spojrzeć na swoje życie z dystansem. Los pokaże im, że ma wobec nich zupełnie inne, niespodziewane plany… naznaczone przeznaczeniem.


Spędziłam z tą uroczą historią dwa jesienne wieczory, pozwalając na zawładnięcie moimi emocjami, które naznaczone były zarówno śmiechem, wzruszeniem, smutkiem a nawet frustracją. Autorka stworzyła historię zbudowaną na kilku wątkach, które łączą się ze sobą, przeplatają i uzupełniają, dając bogactwo różnorodnych postaci i sytuacji. Przy okazji porusza kilka ważnych zagadnień, takie jak in vitro, związki homoseksualne czy choroba Downa sprawiają wielu osobom problem z akceptacją. Na zespół Downa choruje córeczka Alexa Butlera, przystojnego lekarza weterynarii, który z tego powodu jest sam i nie liczy na to, że znajdzie kogoś, kto pokocha nie tylko jego ale też małą Suzie. 

Innym zaznaczonym problemem społecznym jest podejście do osób o odmiennej preferencji seksualnej, którego reprezentantką jest wspólniczka Alexa, Lia. Z kolei Marcelina boryka się z niepłodnością i od dłuższego czasu próbują razem z Pawłem metody in vitro, która także wzbudza u wielu osób kontrowersje i sprzeciw. To tylko niektóre tematy, które sprawiają, że nie jest to tylko historia pewnej miłości ale opowieść z głębszym przesłaniem.


Wśród wielu niezwykle charakterystycznych postaci nie ma takiej, która by nie wzbudzała jakichkolwiek emocji. Poznajemy społeczność angielskiego miasteczka, w której mieszkańcy znają się wzajemnie, wspierają, troszczą się i sznują. Poza oczywiście głównymi bohaterami, polubiłam uroczą Mary i Arthura, właścicieli klimatycznej kawiarenki o wdzięcznej nazwie Sweetie-Pie, Lię tryskającą humorem, zawsze gotową pomóc, mimo zaawansowanej ciąży, ciocię Basię i wielu innych, bez których ta powieść nie miałaby takich barw. 

„Siła przeznaczenia” to lekka, wzruszająca opowieść o miłości, jej różnych obliczach, wartościach ważnych dla pielęgnowania przyjaźni i wzajemnych relacji. Uważam, że to bardzo udany debiut młodej pisarki, która potrafi stworzyć niebanalną historię, umiejętnie żonglując emocjami, pozostawiając po sobie nutkę refleksji i wzruszenia. Zwraca w niej uwagę na kwestię zaufania w związku, szczerości i nie wyciąganiu pochopnych wniosków ale też pokonywaniu demonów przeszłości, które nie pozwalają otworzyć się na drugiego człowieka. To także opowieść o tworzeniu swojej przyszłości tu i teraz, docenianiu przeżywanej chwili oraz ścieżkach przeznaczenia, które zawsze doprowadzają do celu. Wystarczy tylko zaufać temu, co niesie życie.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu 

3 komentarze:

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty