25 listopada 2020

673.- "Apteka pod Złotym Moździerzem. Obca."


Apteka pod Złotym Moździerzem
"Obca" Tom I 
Lucyna Olejniczak

Wydanie: I
Data wydania: 13.10.2020
Format: 125 x 195mm
Liczba stron: 720
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

„Bo kobiety są silne, czego większość mężczyzn nie chce przyjąć do wiadomości. Czasami silniejsze od was, panowie”

Spełnianie marzeń w dzisiejszych czasach nie stanowi większego problemu i o ile mamy możliwości, prędzej lub później jesteśmy w stanie osiągnąć swój cel. Bez względu na płeć. Jednak jeszcze nie tak dawno nie każdy miał taką szansę, zwłaszcza gdy taka osoba była kobietą… Powieść „Apteka pod Złotym Moździerzem. Obca” zabiera nas właśnie w takie czasy, które nie były sprzyjające kobiecym ambicjom.

źr.zdjęcia: www.ksiazki.wp.pl
Lucyna Olejniczak urodziła się i mieszka w Krakowie. Dużo podróżuje, lubi poznawać nowych ludzi, łatwo się zaprzyjaźnia. Wielbicielka kotów i wnuczki. Z zawodu laborantka medyczna, były pracownik Katedry Farmakologii UJ. Na emeryturze odkryła w sobie pisarską pasję i zadebiutowała w 2007 roku powieścią pt.: „Wypadek na Starowiślańskiej". Największą popularność przyniosła jej cykl „Kobiety z ulicy Grodzkiej”, która jest opowieścią o wielopokoleniowej rodzinie krakowskiego aptekarza Franciszka Bernata. W 2015 roku ukazała się „Hanka", potem w tym samym roku „Wiktoria", w 2016 roku „Matylda", w 2017 „Weronika" oraz „Emilia" w 2018 roku i w 2019 roku ostatni tom tej serii pt.: „Aleksandra”. Wszystkie ukazują kobiecą siłę, która pozwala przejść trudne sytuacje życiowe zwycięsko. 


„Apteka pod Złotym Moździerzem” to pierwsza część dwutomowego cyklu, w którym poznajemy dzieje protoplastów rodziny Bernatów, których losy poznajemy w serii „Kobiety z ulicy Grodzkiej”. Nie miałam okazji jej przeczytać, więc mam niejako możliwość poznać ich losy od początku. Wiek XIX nie był czasem dobrym dla kobiet a jednak dzięki swojej sile potrafiły znieść nie jedno upokorzenie i trudy ówczesnego życia. Był to niełatwy okres w naszych dziejach, gdyż w 1830 roku miało miejsce powstanie listopadowe a w 1831 roku w Królestwie Polskim wybuchła epidemia cholery, która przybyła na nasze ziemie wraz z rosyjskimi żołnierzami. Najbardziej odczuli ją mieszkańcy Galicji a najbardziej dała się we znaki mieszkańcom wsi Bartkowice niedaleko Krakowa.

Z tej wsi musi uciekać dziewiętnastoletnia Agnieszka, która jest w zaawansowanej ciąży. Kilka dni temu pochowała męża, który zmarł na cholerę. Teraz musi uratować swoje dziecko, o którym miejscowa znachorka powiedziała, że będzie wyjątkowe. Musi dotrzeć do dworu państwa Kosteckich z nadzieją, że uzyska od nich pomoc…

„Ludzie bardzo szybko potrafią znienawidzić nawet kogoś znajomego, jeśli tylko poczują się zagrożeni”.


Agnieszka to jedna z bohaterek powieści, która zabiera nas w realia XIX wieku. Drugą postacią, która w efekcie staje się postacią główną, jest córka Agnieszki – Magda. Po kilkunastu latach od swoich urodzin trafia ona do Krakowa, z którym wiąże ją los. Oczywiście nie zdradzę co działo się pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami, by nie odbierać radości w odkrywaniu tej historii i poczucia huśtawki emocji, jakie towarzyszą podczas poznawania losów obu kobiet. Razem z nimi przeżywałam ich troski, dramatyczne sytuacje ale też radości i dążenia do spełnienia marzeń.

Magdalena nie jest pokorną kobietą, która bez zastrzeżeń przyjmuje panujący porządek. Nie chce podporządkować się panującym konwenansom i pragnie realizować się na polu medycyny. Niestety, nie jest to dziedzina przypisana kobietom a mimo to ona nie poddaje się. Mamy okazję przy tym wątku poznać sposoby leczenia chorych, najnowsze odkrycia i ówczesną wiedzę w tym temacie. 

Poza tymi dwoma wspaniałymi bohaterkami autorka stworzyła galerię różnorodnych postaci, nietuzinkowych, nadających całości charakteru i emocjonalnych przeżyć. Moją sympatię wzbudziło kilka z nich ale szczególnie ujął mnie Maurycy Zajączkowski, właściciel sklepu z materiałami i opiekun Magdy po jej przybyciu do Krakowa. Z początku wydawał się surowy, nieprzystępny i wyniosły, ale w rzeczywistości okazał się człowiekiem nietuzinkowym, szczerym i dobrodusznym.


To urzekająca, wzruszająca, pełna wydarzeń wielowątkowa opowieść o odwadze, walce o własne marzenia, odkrywaniu tego, co w życiu ważne a przede wszystkim o kobiecej sile przetrwania i poświęceniu dla innych. Zanurzenie się w jej fabułę było dla mnie fascynującą podróżą w czasie, która zabrała mnie do dziewiętnastowiecznego Krakowa pozwalając poczuć ówczesną atmosferę i uroki tego miasta. 

Autorka w pięknym stylu snuje opowieść, w której nie brakuje opisów krakowskich zaułków, historycznych wydarzeń, zwykłego mieszczańskiego życia ale też romantycznych wątków. Doskonale poprowadziła uwagę czytelnika, pozwalając poczuć realia tamtych czasów pokazując zwykłe życie, różnice społeczne i bigoterię. Niezwykle ciekawym wątkiem były sprawy związane z ziołolecznictwem, miksturami na różne bolączki i metody stosowane przez ówczesnych medyków. Spośród wielu wątków na pierwszy plan wyłania się miłość rodząca się w sercach głównych bohaterów oraz podążanie drogą swego przeznaczenia.

Powieść „Apteka pod „Złotym Moździerzem” liczy sobie ponad 700 stron, co z reguły mnie zniechęca do sięgania po tak obszerne lektury. Tymczasem  sprawiła ona, że czas przy niej minął mi bardzo szybko a wręcz niezauważalnie dotarłam do jej końca i … miałam niedosyt tej historii, dlatego niezmiernie się cieszę na myśl o drugim tomie tej serii.

Książkę otrzymałam od wydawnictwa:

Do nabycia na stronie wydawnictwa oraz księgarni 

4 komentarze:

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty