1190. - "Cynamonowe gwiazdy"

Recenzja w dniu premiery


"Cynamonowe gwiazdy"
Małgorzata Starosta

Numer wydania: I
Data wydania: 28.09.2022 r.
Liczba stron: 204
ISBN 978-83-67341-34-9
ISBN ebook 978-83-67341-35-6
Wymiary: 135x202 mm
Oprawa: miękka
Wydawnictwo: Mięta
Ocena: 4/6

„każdy dostał od losu jakiś dar, a najwyższą formą wdzięczności jest właściwe jego wykorzystanie.”

Po książkę sięgnęłam ze względu na nazwisko autorki, gdyż przeczytałam dużo pozytywnych opinii na temat jej dotychczasowych powieści, więc nadarzyła się okazja, by przekonać się o ich słuszności. Poza tym kusząco wygląda okładka nawiązująca swoimi barwami do tytułu powieści, ale też skusił mnie  opis, jaki znalazłam na stronie Sztukatera, skąd ją otrzymałam. Dotarła do mnie w formie e-booka, więc nie jestem w stanie ocenić jej wizualnie, a jedynie mogę odnieść się do treści.

Dominika Cynamon przez ostatnie dwanaście lat pracowała w molochu korporacyjnym we Wrocławiu. Ma 36 lat, ale już życie pokazało jej swoją niezbyt wesołą wersję. Jest wdową, niedawno zerwała z dotychczasowym partnerem Michałem, a teraz, gdy ją poznajemy, traci posadę pozostając bez środków do życia. Na szczęście ma obok siebie ukochaną babcię Eleonorę, u której mieszka oraz oddaną, energiczną przyjaciółkę Aśkę. W dniu, gdy żegna się z dotychczasową pracą poznaje przystojnego Pana Idealnego, czyli Patryka Zawiszę oraz otrzymuje zawiadomienie, że została zakwalifikowana na ekskluzywny kurs pisarski. Niestety kurs jest płatny, a Dominikę nie stać teraz na większe wydatki. Jakby tego wszystkiego było za mało, nagle zjawia się jej matka, która jakiś czas temu wyjechała do USA, pozostawiając córkę pod opieką babci Eleonory.

Fabuła książki toczy się wokół trzech wątków. Pierwszy z nich dotyczy relacji Dominiki z matką, która niespodziewanie wraca do Polski i wprowadza zamęt w życiu swojej córki. Dominika ma problem z wybaczaniem i zrozumieniem, wszystko neguje, co dotyczy Lucyny i nie zamierza ułatwiać rodzicielce życia. Pod tym względem zachowuje się jak rozkapryszona, zbuntowana małolata, a nie jak dorosła trzydziestokilkuletnia kobieta. Jej postawa w tym momencie mnie denerwowała i trudno mi było z nią się zgodzić z jej decyzjami.  Nawet nie próbuje zrozumieć postępowania matki, porozmawiać z nią i poznać powody, dla których ona musiała dokonać takich wyborów. Dominika zapiekła się w swoim żalu i nie próbuje nawet wyjść ze swojej skorupy. Na jej przykładzie autorka pokazuje, że nic nie jest proste i nie można nikogo oceniać bez wysłuchania. Każdy w życiu ma takie sytuacje, które zmuszają do podejmowania trudnych decyzji, czasami są to wybory między dwoma niezbyt dobrymi rozwiązaniami.

Drugi wątek ma charakter romansu, ale jest on tutaj pokazany nieco odmiennie od standardowych, gdyż nie ma w nim scen ukazujących bliskość dwóch osób, lecz raczej opisane zostały odczucia Dominiki, która jest pod wrażeniem Patryka. Niestety, okoliczności i tajemnicze zachowanie mężczyzny nie pozwalają im zbliżyć się do siebie. O scenach erotycznych jest tylko rozmowa, która ma charakter zwierzeń przyjaciółce, ale bez szczegółów. Ten element występuje też w momencie omawiania tekstów książek i prac literackich zarówno na kursie, jak i w kontekście czytanej przez bohaterkę książek.

Trzeci wątek to świat pisarzy, zarówno tych, którzy już mają swoją renomę i markę, jaki i tych początkujących oraz tych, którzy marzą dopiero o tego rodzaju sukcesie. Dominika od dziecka pragnęła kiedyś napisać powieść, by stać się sławną pisarką. Jednak jej wyobrażenia całkowicie mijają się z rzeczywistością, gdy wyjeżdża na kurs pisarski na Teneryfę. Padają mocne słowa, które ukazują brutalną prawdę o rynku wydawniczym i pisarskich karierach, o którym zwykły czytelnik nie ma pojęcia. Trudno mi ocenić, na ile jest to prawdą, lecz pani Małgorzata Starosta obraca się w tego typu realiach, więc brzmi to autentycznie, gdy uchyla rąbka tego, co dzieje się w pisarskim świecie. Okazuje się, że wydanie książki i zaistnienie na rynku wydawniczym jest procesem, który bardziej przypomina produkt, niż efekt wrodzonego talentu. W końcowym słowie zdradziła, że w zamyśle książka miała być komedią, w której chciała przedstawić zakłamanie i sposób działania rynku literackiego. W pewnym sensie jej się to udało, gdyż w efekcie powstała lekka, zabarwiona delikatnym humorem opowieść, w której nie brakuje emocji, problemów związanych z relacjami w obrębie rodziny, ale też z sercowymi dylematami.
„Pisarz wcale nie musi potrafić pisać, bo dobry redaktor poprawi jego książkę, choćby miał nad nią płakać. Bo za to mu płacą. Wydawnictwu, które inwestuje kasę, zależy na tym, żeby jak najwięcej zarobić, więc owiną gówno złotkiem, napiszą, że to ‘najbardziej oczekiwany debiut tego roku’ i interes zaczyna się kręcić.”
„Cynamonowe gwiazdy” to opowieść o dążeniu do spełniania marzeń, ale też o relacjach rodzinnych, wybaczaniu, oraz o biznesie, jaki stworzył się wokół pisarskiej rzeczywistości. Powieść toczy się z początku wolno, gdy podążamy za działaniami Dominiki, poznajemy jej sytuację rodzinną, zawodową i towarzyską. Bardziej dynamicznie i ciekawiej akcja zaczyna się toczyć w dalszej części, od momentu, gdy pojawia się Lucyna, mama głównej bohaterki. Obserwujemy wszystko oczami Dominiki, która opowiada nam o sobie w narracji pierwszoosobowej, dając możliwość poznania swego charakteru, sposobu myślenia i postrzegania dziejących się wokół niej sytuacji.

Szkoda, że nie wszystko w tej powieści potoczyło się tak, jak się potoczyło, gdyż jestem zawiedziona zakończeniem. Wprawdzie nie było ono tragiczne w sensie dramatycznych wydarzeń, ale mogłoby mieć inny finał. Autorka w większości skupiła się tutaj na pokazaniu realiów rynku wydawniczego i trudów początkującego pisarza. Nie wszystko zostało wyjaśnione do końca, albo zostało potraktowane zbyt powierzchownie, jakby nie wybrzmiało w pełni i autorka nie wgłębiła się zbyt mocno w niektóre tematy, chociażby kwestia Patryka i jego problemów. Mam wrażenie, że pani Małgorzata Starosta pozostawiła sobie furtkę do ewentualnej kontynuacji losów Dominiki i żywię nadzieję, że to kiedyś nastąpi.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu: 



Komentarze

  1. Być może się skuszę i sama wyrobię sobie własne zdanie o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też - mam podobnie jak Agnieszka, być może się skuszę. Wędruje na listę do przeczytania :-) . Pozdrawiam po wizycie w bibliotece, Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam oczywiście tę książkę w planach, gdyż znam wszystkie powieści Gosi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Typowy tytuł na tą jesienną aurę. Z chęcią zapiszę sobie na liście, bo może uda mi się w wolnej chwili po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.