15 września 2022

1182. - "Jedna dobra chwila" Tom II


"Jedna dobra chwila"
Seria: Jedna dobra rzecz
Tom drugi
Aleksandra Rupińska

Wydanie: I
Data premiery: 13 sierpnia 2022 r.
Format: 121x195 mm
Okładka: miękka skrzydełkami
Liczba stron: 392
Wydawca: Novae Res
Moja ocena: 6/6

„Jedna dobra chwila nas nie naprawi, ale może pokazać nam, że możemy żyć inaczej”.

W życiu zdarzają się nam zarówno dobre, jak i złe rzeczy, jednak za każdym razem ważne jest, w jaki sposób to wykorzystamy. Nieszczęścia i trudne doświadczenia potrafią przytłoczyć dotkliwie, nie raz tak bardzo, że nie jest łatwo o nich zapomnieć. Czasami jedno niespodziewane, ale miłe zdarzenie, dobra wiadomość, osoba, którą lubimy czy jakieś inne, wprawiająca nas w dobry nastrój zbieg okoliczności, dodaje nam skrzydeł i potrafi zmienić nasze życie i o tym, między innymi, opowiada książka „Jedna dobra chwila”, która jest kontynuacją historii zaczętej w pierwszej części pt.: „Jedna dobra rzecz”


Gdy poznawaliśmy w niej losy Hrabiego i Nadii, towarzyszyli nam w tle między innymi Janek zwany Johnem i Alexander. Obaj wydawali się osobnikami wartymi bliższego poznania, jednak to Alexander był tym mężczyzną, który intrygował najbardziej. Małomówny, zamknięty w sobie, zdystansowany, tajemniczy, lojalny, silny, zawsze gotowy do ratowania przyjaciół z opresji i z rzadko goszczącym na twarzy uśmiechem stanowił zagadkę zarówno dla kolegów, jak i dla czytelników. Z tego względu było oczywiste, że druga odsłona serii nosząca tytuł „Jedna dobra chwila” bardziej przybliży nam osobowość Alexandra.

Jej fabuła zaczyna się tam, gdzie zakończyła się pierwsza część i już wtedy zobaczyliśmy nieco inną wersję Alexandra. Nieoczekiwane pojawienie się Emilii uruchamia u niego bolesne wspomnienia, których ślady nosi w duszy i na ciele do dziś. Skutecznie ukrywa przed wszystkimi swoją przeszłość, od której, jak się okazuje, nie można uciec. Emilia nie wie, że jest w jego sercu od 20 lat, ale dopiero teraz, po 14 latach od ich ostatniego spotkania pojawia się u niego ponownie nadzieja  na zdobycie jej serca. 


Smakowałam tę historię kawałek po kawałku, podążając za kolejnymi epizodami i nie czułam zniechęcenia czy przesytu. Dzięki naprzemiennej narracji Alexandra i Emilii poznajemy coraz lepiej obie postacie, ich sekrety, demony przeszłości, rozterki i przemyślenia. Zwłaszcza jest to ważne w przypadku Olka, który skrywa tajemnice związane z dzieciństwem, które wciąż tkwią w jego pamięci i dają o sobie znać w koszmarnych snach, co z kolei nie pozwala mu cieszyć się życiem i całkowicie otworzyć się przed ukochaną dziewczyną. Pani Aleksandra Rupińska ujęła jego odczucia w słowach, które bardzo dobitnie i prawdziwie oddają jego cierpienie, ale też obecne przeżycia, związane z Emilią, którą kocha od wielu lat. Okazuje się, że pod maską twardziela skrywa się niezwykle wrażliwa osobowość, ze zranioną i poszarpaną duszą. Tym samym autorka zwraca uwagę na to, że wszystko, co przeżywamy w swoim życiu, nawet w tych najwcześniejszych latach, ma ogromne znaczenie dla kształtowania ludzkiego charakteru i podejściu do wielu spraw w dorosłym życiu.


„Jedna dobra chwila” to kolejna udana powieść pani Aleksandry Rupińskiej, która rewelacyjnie pociągnęła wątki zaczęte w pierwszym tomie i precyzyjnie zaplanowała odpowiedni ciąg zdarzeń w życiu poszczególnych postaci. Ta część z początku wydawała się bardziej spokojna i zwrócona na stan emocjonalny bohaterów i ich psychikę, ale też bardziej romantyczna. Doszły jednak z czasem elementy, które podkręciły tempo, by w finałowych scenach zaskoczyć i przyprawić o przysłowiowe ciarki na plecach. 

Autorka z ujmującą lekkością i nutką romantyzmu opowiedziała o miłości, która czekała na swój odpowiedni moment, by zostać dostrzeżoną przez drugą osobę. Bardzo podobało mi się podejście do siebie bohaterów, który dostrzegli siebie. Obie części są po prostu świetne, wciągające i z fascynującą fabułą, która rozbudowuje się stopniowo, ale warto ją śledzić dla samej obserwacji rozwijającego się uczucia. Każda z nich poświęcona została innemu z trójki przyjaciół, więc stanowi w pewnym sensie zamkniętą całość. Jednak niektóre wątki łączą się ze sobą i w trakcie powstawania danej historii, pojawiają się nowe zagadnienia, które są zalążkiem nowego motywu opowieści. 

W tej części ogóle zniknęli Julia i Marcin, za to, jako drugoplanowa postać wyłonił się Johnny, czyli Janek (w pierwszej części pisany, jako John). Jego historia, to, co się z nim działo, jak i pewne dramatyczne zdarzenia  nie zostały wyjaśnione i całkowicie odkryte, więc liczę, że już niedługo pojawi się trzecia część, w której poznamy bliżej sekrety skrywane przez  Johnny'ego.

Aleksandra Rucińska pochodzi z  niewielkiej mazowieckiej miejscowości Młynarze. Jest absolwentką  Państwowej Szkoły Muzycznej w Ostrołęce oraz Wyższej Szkoły Administracji Publicznej mieszczącej się też w Ostrołęce. Pracuje w bibliotece, dzięki której może połączyć ścieżkę zawodową z pasją, gdyż uwielbia czytać książki. Poza nimi lubi też słuchać muzyki i grać na gitarze. Marzy o tym, by w swoich kolejnych powieściach połączyć beletrystyczną formę z muzyką. 

Recenzja pierwszej części "Jedna dobra rzecz"

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu:


8 komentarzy:

  1. Tak, jak pisałam w przypadku pierwszej części, bardzo chcą poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Musiałbym sięgnąć po pierwszy tom. Pozdrawiam Mirko, Jarek :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Agnieszki Kaniuk - Agnieszko, na Twoim blogu komputer się znów zawiesza, tj. laptop. Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że nie poczułaś przesytu lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka mnie zainteresowała, chętnie przeczytam zarówno pierwszą jak i tę część :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z tym, że czasem jedna dobra rzecz może wiele zmienić. Sama ostatnio tego doświadczyłam. Może skuszę się na tę serię. Muszę jednak zacząć od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że książki nie dopadła klątwa drugiego tomu ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty