"Brat mojego męża"
cykl: Detektyw Mark Biegler
Tom pierwszy
Danka Braun
Wydanie: I
Data premiery: 26 maja 2022 r.
Liczba stron: 384
Wymiary: 145 x 205 mm
Okładka: miękka
Wydawnictwo: Prozami
Moja ocena: 6/6
Miałam już możliwość poznać twórczość pani Danki Braun, dzięki książce „Oczy Ariadny”, o której do dziś nie mogę zapomnieć, gdyż była to wyjątkowa opowieść. Na podobną liczyłam, sięgając po jej najnowsze dzieło „Brat mojego męża” i po raz kolejny nie zawiodłam się, gdyż pochłonęłam ją w ciągu jednego wieczora.
W wypadku ginie Paweł Cisowski, który pozostawia w żałobie swoją żonę Dianę i dwójkę dzieci. Od tego zdarzenia minęło pół roku, a ona wciąż wraca wspomnieniami do wspólnych przeżytych lat i nie może pogodzić się ze stratą. Pewnego dnia Diana widzi mężczyznę, który jest niemal identyczny, jak jej zmarły mąż. Okazuje się, że to Piotr, brat bliźniak Pawła, który dziesięć lat temu wyjechał do Australii. Teraz wrócił, chcąc na stałe zamieszkać w Polsce. Wszystko wydaje się wiarygodne, gdyż Piotr zna wiele faktów, o których wiedzieli tylko Diana i Paweł. Jednak młodej wdowie wydaje się dziwne, że wie ona nawet o takich szczegółach, które były wiadome jedynie małżonkom. Rodzi się podejrzenie, czy pół roku temu na pewno zginął jej mąż i czy szwagier nie przyczynił się czasami do jego śmierci.
Wbrew temu, co widać na okładce, nie jest to kolejny ckliwy romans, lecz niezwykle skomplikowana, ale klarowna i bogata w wydarzenia i historie różnych postaci. Nie miałam problemów z rozeznaniem w toczących się epizodach. Czasami pojawiała się myśl, że jakiś fragment czy opis jest zbędny, zwłaszcza przybliżanie wydarzeń z życia niektórych osób, ale potem okazało się, że wszystko ma tu sens i jest ważne.
„Brat mojego męża” to powieść, która zaskoczyła mnie w pozytywnym sensie swoją historią pełną emocji, znaków zapytania i tajemnicami rodzinnymi oraz formą, w jakiej poznajemy kolejne epizody. To była niesamowita opowieść, w której bohaterowie muszą wybierać między prawdą a kłamstwem, uczciwością a lojalnością, przyjaźnią a miłością, dobrem a złem. Czytałam ją z ogromnymi emocjami, których w niej nie brakuje. Niejednokrotnie autorka zaskoczyła mnie pojawiającymi się epizodami, nawet zszokowała, gdy poznawałam kulisy i motywy działać występujących w niej osób. Pokazała w niej złożoność natury ludzkiej, która jest zdolna zarówno do pozytywnych działań, emanowania dobrocią i miłością, ale też do manifestowania swojej ciemnej strony. Zwraca uwagę na to, że wszystko do nas wraca i prędzej lub później odczujemy skutki swoich działań.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z księgarnią
oraz portalem, na którym na którym znajduje się pełniejsza wersja mojej recenzji
Kolejną ciekawą książkę nam zaprezentowałaś Mirko, pozdrawiam, Jarek :-) .
OdpowiedzUsuńCenię sobie prozę tej autorki. Na pewno w wolnej chwili zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuńMam komu zaproponować lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuń