"Wszystko, co skrywa Twoje serce"
Martyna Nowak
„Wszystko, co najlepsze, przydarza się przypadkowo.”
Czasami życie tak mocno dokopie, że jedynie zmiana miejsca i otoczenia może pomóc w znalezieniu równowagi i spokoju. Tak też zrobiła pewnego dnia bohaterka książki „Wszystko, co skrywa Twoje serce”, Zaria Ellington, która 3 lata temu przeżył ogromną tragedię, po której wciąż towarzyszy jej trauma, powracają te same sceny, a sen nie chce utulić w żalu. Jest wręcz przeciwnie, bo nawet wówczas dręczą ją koszmary nie pozwalając zapomnieć o przeszłości. Wraz z tym wydarzeniem straciła sens i radość życia, a z dawnej, pełnej energii, wesołej dziewczyny nie pozostał nawet cień. Zaria najchętniej spędza czas w łóżku będąc głuchą na otaczającą ją rzeczywistość. Nic dziwnego, że rodzice proponują, by wyjechała do babci, która mieszka w stanie Indiana, do rodzinnych stron i tam spróbowała obudzić w sobie chęć do życia.
Babcia Ronnie okazuje się być bardzo serdeczną kobietą, która przyjmuje wnuczkę z otwartymi ramionami, mimo że nie widziały się od kilku lat i również od kilku lat nie było między nimi kontaktu. Atmosfera niewielkiej miejscowości Blommfield zaczyna działać pozytywnie na emocje Zarii, tym bardziej, że babcia zaplanowała remont swego domu, więc dziewczyna chętnie oferuje pomoc. Wkrótce jej spokój zostaje zakłócony, gdy spotyka Jace’a Portera, z którym znajomość zaczyna się od konfliktu. Oboje czują, że nie są dla siebie przeznaczeni i z pewnością się nie polubią. Nie przewidzieli, że są osoby, które chętnie widziałyby ich razem, a jedną z nich jest pewna rezolutna, urocza czterolatka o oryginalnym imieniu Penelopa. Od pierwszego spotkania z Zarią, dziewczynka wie, co jest dla jej ojca najlepsze, zanim jeszcze ktokolwiek o tym pomyślał.
Trudno wprost uwierzyć, że jest to pierwsza książka tej autorki, która mimo młodego wieku, ma bardzo dojrzały, lekki styl. Fabuła oparta została na znanych schematach, chociażby na relacji, która zaczyna się wzajemną niechęcią, więc można przewidzieć, jak skończy się ta historia. Jednak całość jest otoczona klimatem małego miasteczka, pięknem natury, ciepłem płynącym od otaczający bohaterkę ludzi, więc pewne znane elementy w ogóle mi nie przeszkadzały. Jedyny minus, to brak czasami oznaczenia, kto akurat prowadzi narrację. Ma to miejsce z reguły na początku rozdziału, a dopiero w jego trakcie, gdy zmienia się osoba, jest to zaakcentowane.
Nie ma w niej scen seksu, erotycznych opisów, a mimo to rodząca się miłość z początkowej niechęci została tu sugestywnie i mocno zaznaczona. Autorka nie pokazuje tu tylko relacji między głównymi bohaterami, ale też świetnie nakreśliła drugi plan, a nawet trzeci, gdyż wyłaniają się też losy przyjaciółki Zarii, a wraz z tym motyw przemocy i toksycznego związku. Jednocześnie pokazuje, że miłość ma uzdrawiającą moc.
Nie jest to zatem słodziutki, ckliwy romans, jakby na to wskazywała piękna, klimatyczna okładka, lecz historia z gorzkim akcentem, urozmaicona szczebiotem czteroletniej, rezolutnej dziewczynki, która wie, czego chce. Postać córki Jace’a, Penelopy wzbudza rozczulające uczucia, gdyż przedstawiona została w sposób bardzo realistyczny. Nie jest to zbyt przemądrzała osóbka, jak to nie raz próbuje się przedstawiać dzieci w innych powieściach, ale swoim czteroletnim rozumkiem próbuje zrozumieć świat dorosłych. Jej zabawne komentarze, pytania, spostrzeżenia ujęte w dziecięcy, sepleniący szczebiot wywołują uśmiech na twarzy, ale też sprawiają, że dostrzegamy mądrość w tym, jak dzieci odbierają rzeczywistość i problemy ludzi dorosłych. Pokazuje to, że czasami to one najlepiej wiedzą, co jest dla kogoś dobre, a co lepiej omijać. Pojawia się refleksja, że nikt nie rodzi się zły, lecz dopiero życie kształtuje charakter poprzez to, jak jesteśmy wychowani i czego doświadczyliśmy. Wraz z tym wątkiem widać, że samotne ojcostwo wymaga ogromnego poświęcenia i nawet, gdyby było to najlepszy rodzić pod słońcem, nigdy nie wypełni pustki po mamie.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Jaguar
Data premiery: 10.07.2024r.
Wymiary: 135x215mm
Ilość stron: 384
Okładka: miękka ze skrzydełkami
ISBN 978-83-8266-427-0
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: 6/6
Będę mieć na uwadze, pozdrawiam Mirko .
OdpowiedzUsuńTen gorzki akcent rzeczywiście może być niespodzianką.
OdpowiedzUsuńTak obiecujące debiuty chcę czytać.
OdpowiedzUsuńOj tak. Dzieci nieraz w trafny sposób interpretują zdarzenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam, tytuł zapisuję 🙂
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę książki niebeletrystyczne ale recenzja dobra. Szkoda, że ta narracja taka pogubiona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)
Brak ckliwości to dla mnie zdecydowany plus :)
OdpowiedzUsuń