Paweł Fleszar
Wydanie: I
Data wydania: 24.10. 2019
Ilość stron: 212
Format: 135 x 205
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7729-503-8
Redakcja: Monika Ulatowska
Projekt okładki: Wojciech Miatkowski
Zdjęcie na okładce:Tomasz Markowski
Skład: Tomasz Kuc
Wydawca: Księży Młyn Dom Wydawniczy
„Można usunąć bliznę z ciała (...). Trudniej poradzić sobie z blizną na duszy“
Samobójstwo zawsze pozostawia za sobą wiele pytań, które zadają sobie najbliżsi i znajomi. Podobny dylemat dręczy bohatera książki pt.: „Powódź“.
źr. zdjęcia: gazetakrakowska.pl |
W akcję wchodzimy od razu, bez zbędnych wstępów, kilka dni po tym jak pewien młody człowiek, Kuba, popełnia samobójstwo rzucając się z dziewiątego piętra bloku. Kris, zawodowy żołnierz, wszczyna prywatne śledztwo, gdyż nie może uwierzyć w tak bezsensowną śmierć swojego dawnego przyjaciela.
„Czasem trzeba znaleźć swoją wojnę i walczyć w niej, nawet jeśli wydaje ci się, że kompletnie się do tego nie nadajesz.“
Początkowo akcja toczy się wolno ale wkrótce nabiera tempa i porywa swoim nurtem z każdą kolejną stroną. Wydarzenia dzieją się w ciągu kilku lipcowych dni, które dla Krakowa i okolic są dramatyczne także z powodu zbliżającej się powodzi. To nie tylko płynąca z impetem woda, ale też fala zła, która coraz bardziej wciąga głównego bohatera.
Autor zastosował narrację trzecioosobową ale znamy tylko działania i emocje Krisa. Wiemy co przeżywa, planuje, co udaje mu się odkryć i do jakich wniosków dochodzi. Dzięki temu mamy możliwość razem z nim badać sprawę, która coraz bardziej robi się skomplikowana. Wraz z odsłanianiem kolejnych faktów, pojawiają się pytania, w co „wpakował się“ Kuba i co kryje się za jego śmiercią.
„Ta sprawa jest ewidentna, ale jednocześnie dziwna. Zbyt oczywista.“
Fabuła została ujęta w pięciu częściach, z których każda z nich zaczyna się kartką z kalendarza oraz artykułami z miejscowych gazet oraz portali internetowych. Nakreślają one sytuację w Krakowie oraz informują o różnych związanych z tym problemach. Ich dramaturgia wzmaga się wraz z kolejnymi wydarzeniami bohaterów i są uzupełnieniem niektórych wątków, podanych w oryginalny sposób. Dzięki temu czuć zbliżającą się powódź a jednocześnie coraz więcej dzieje się wokół badanej sprawy.
„ludzie na ogół nie zmieniają się na lepsze, lecz rzadko zmieniają się na gorsze.“
Powieść została napisana bardzo spójnie, przystępnym językiem z umiejętnie poprowadzonym kryminalnym wątkiem. Poza nim, nieco zepchnięty na drugi plan, toczy się epizod obyczajowy, związany z małżeńskimi problemami Krisa. Wszelkie opisy postaci, miejsc, wyglądu pomieszczeń czy wspomnienia z przeszłości nie są zbyt rozbudowane, mają na celu jedynie nakreślić sytuację lub ujawnić jakiś istotny fakt.
„Powódź“ uważam za udany debiut pana Pawła Fleszara, napisany bardzo spójnie i przejrzyście. Stworzona historia prowadzi nas w mroczne zakamarki naszego świata i ludzkiego umysłu. Autor odkrywa to, o czym często nie wiemy lub sobie nie uświadamiamy żyjąc swoimi codziennymi dylematami.
Książkę przeczytałam z rosnącym zainteresowaniem, które swoje apogeum osiągnęło w końcowych rozdziałach. Polecam ją każdemu miłośnikowi kryminałów, w którym nie od razu wszystko wiadomo i razem z bohaterami odkrywamy stopniowo kolejne elementy układanki, próbując połączyć wszystko w całość.
Uważam, że to świetnie opowiedziana historia, przy której czas płynie szybko. Mam nadzieję, że wkrótce powstaną równie dobre a może jeszcze lepsze kryminalne powieści autorstwa pana Pawła Fleszara, który ma szansę wpisać się na listę poczytnych pisarzy tego gatunku.
Jestem już po lekturze tej książki i dołączam się gorąco do jej polecenia. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz moje zdanie :)
UsuńPolecam :)
OdpowiedzUsuń