17 grudnia 2019

535. - "Twarz Grety di Biase"


Twarz Grety di Biase
Opowieść o miłości, pasji i sztuce i o zagadce zaszyfrowanej w kilku obrazach
Magdalena Knedler

Wydanie: I
Rok wydania: 2018
Format: 130 x 210 mm
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron wersji papierowej: 396
Wydawnictwo Novae Res
Redakcja: Wioletta Cyrulik
Korekta: Bartłomiej Kuczkowski
Okładka: Paulina Radomska-Skierkowska

„Nigdy nie dowiemy się wszystkiego o żadnym obrazie, bo większość tajemnic artysta zabiera ze sobą do grobu“.

Obrazy można zobaczyć przede wszystkim w galeriach, na wystawach czy muzeach ale też w domowych zbiorach. Zachwycają nas swoimi kolorami, tematyką, oddanymi szczegółami lub zaskakują swoją formą. W zależności od gustu i wrażliwości każdy odbiera je na swój własny sposób. Jednak czy poza walorami artystycznymi umiemy docenić ich prawdziwą wartość i wniknąć w ich głębszy sens? Czy można zakochać się w jakimś obrazie? Ten motyw posłużył autorce książki „Twarz Grety di Biase“ do stworzenia historii, której jednym z motywów jest miłość do kobiety namalowanej przez tajemniczą artystkę.

źr. zdjęcia: wroclaw.wyborcza.pl
Magdalena Knedler to polska pisarka powieści obyczajowych i kryminalnych oraz recenzentka i redaktorka współpracująca z portalami kulturalno-informacyjnymi. Na swoim koncie ma kilka nagród literackich oraz książek. Zadebiutowała w 2015 roku powieścią „Pan Darcy nie żyje“, za którą otrzymała nominację do nagrody EMOCJE 2015 w kategorii „debiut“. 

Adam Dancer prowadzi niewielką galerię o nazwie „Chiara“, która mieści się na wrocławskim rynku. Jego życie kręci się wokół sztuki, codziennych, rutynowych zwyczajów, wciąż powtarzanych czynności i nawyków. Spokój zaburzają mu dwa obrazy, na których widać niezwykłej urody dziewczynę ukazaną w dwóch przeciwnych sobie sytuacjach. Na pierwszym artystka namalowała „Gretę w srebrnym welonie“, natomiast drugi przedstawia „Gretę nad jeziorem Iseo“. Odkąd kupił je od malarki, nie potrafi o nich zapomnieć, zastanawiając się jaką tajemnicę skrywają te dwa wizerunki i kim naprawdę jest kobieta z obrazów.

Okładka książki zwraca uwagę portretem ładnej blondynki, która, jak można się domyśleć, jest tytułową Gretą, którą Adam widzi na obrazach artystki. Ten wizerunek nie za bardzo pasuje do opisu, jaki możemy znaleźć w książce. Na obrazach mamy dziewczynę z „burzą czarnych nieujarzmionych loków i umalowanymi na czerwono ustami“. Tymczasem na okładce widać dziewczynę o prostych blond włosach, więc oprawa graficzna nie oddaje nastroju, jaki towarzyszy opowiedzianej historii.

Motywem przewodnim jest korespondencja między Adamem i Gretą di Biase, która charakteryzuje się kunsztownym, rzadko dziś spotykanym stylem. Starannie dobrane słowa, dużo opisowych przymiotników, wzajemna fascynacja i emocje wyczuwalne w każdym akapicie są gratką dla miłośników pięknego języka literackiego. Z każdym kolejnym listem Adam i Greta omawiają różne obrazy znanych malarzy, odsłaniają swoje najskrytsze tajemnice, fakty z przeszłości, swoje słabe i mocne strony ale też zastanawiają się nad wartościami, jakimi kieruje się społeczeństwo. Początkowo są to rozmowy o sztuce, obrazach ale wkrótce pojawiają się zwierzenia bardziej osobiste. Adam nie potrafi myśleć o niczym innym, tylko o pięknej Grecie z obrazów. Nurtuje go jej uroda ale też tajemnicze szczegóły, które stają się powodem poszukiwań kobiety w realu. Jednak, by ją odnaleźć będzie musiał stawić czoła samemu sobie i wyjść spoza swojej strefy komfortu. 

Każdy człowiek jest jak osobna, niemożliwa do powielenia historia“

To książka, w której pozornie niewiele się dzieje ale ujmuje jej niezwykły klimat, który intryguje, wzrusza i sprawia, że pragniemy poznać koniec tej historii. Dużo w niej przemyśleń, emocji, fascynacji drugą osobą i malarstwem. Akcja dzieje się liniowo, w czasie teraźniejszym, we współczesnych realiach, o czym świadczą przytaczane niektóre piosenki czy sposób porozumiewania się poprzez Internet. 

„Twarz Grety di Biase“ jest liryczną opowieścią o sztuce i jej pięknie, pasji i poświęceniu, miłości i namiętności ale też o ludziach, których spotykamy na swojej drodze. Pokazuje jak bardzo artysta zżywa się z tym co tworzy, stanowi jedność zatraca się i wyraża swoje uczucia. Ukazuje wrażliwość na piękno, które dziś umyka nam w codziennej gonitwie. Dzisiaj na słowo „galeria“ większość pomyśli o ekspozycjach handlowych z licznymi sklepami. Czy potrafimy podziwiać i wczuwać się w namalowane obrazy? Raczej traktujemy je powierzchownie, nie zastanawiając się nad głębią ich przekazów, barwą czy klimatem. 

Magdalena Knedler odkrywa magię i sekrety zaklęte w obrazach oraz przywołuje wielu artystów, których życie było wypełnione malarstwem. Wykazała się ogromną wiedzą na temat historii sztuki ale też umiejętnością przekazania emocji wywoływanych przez obrazy. Skłania do spojrzenia na dzieła malarskie w odmienny sposób, nie tylko jako emanację wyobraźni i emocji artysty ale też na jego trud, jaki włożył w przelaniu swojej wizji na płótno. 

To także hołd złożony artystom, którzy tworzą piękne malowidła poruszające zmysły oglądającego ale nie są znani i docenieni. W galeriach wiszą najczęściej dzieła wielkich malarzy, znanych i szanowanych. Natomiast w zaciszach własnych pracowni skromni artyści tworzą wspaniałe obrazy, które mogłyby śmiało zawisnąć obok tych najbardziej popularnych.


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję portalowi nakanapie.pl oraz autorce, Magdalenie Knedler, a za jej udostępnienie, Iwonie Niezgodzie – organizatorce niezależnego plebiscytu na polską książkę roku „Brakująca Litera” 2018.




3 komentarze:

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty