Motyle ciemności
Krzysztof Langer
Wydanie: I
Rok wydania polskiego: 2019
Liczba stron: 262
Wymiary: 121 x 195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Novae Res
Redakcja: Katarzyna Spyrka
Korekta: Zuzanna Hejniak
Okładka: Piotr Langer, Michał Kacprowicz
Skład: Michał Kacprowicz
Redakcja: Katarzyna Spyrka
Korekta: Zuzanna Hejniak
Okładka: Piotr Langer, Michał Kacprowicz
Skład: Michał Kacprowicz
„Życie to całość, jedność i wzajemna zależność.“
Życie każdego z nas nieuchronnie, z dnia na dzień przybliża nas do śmierci, której boimy się, nie wiedząc co nas po niej czeka. To temat, który pomijamy w rozmowach, traktujemy jako tabu i postrzegamy jako przynoszący smutek, żal. Tymczasem odmienne spojrzenie na to zagadnienie pokazuje autor książki pt.: „Motyle ciemności“.
![]() |
źr. zdjęcia: wfw.com.pl |
Okładka książki nie jest zbyt zachęcająca, dlatego długo nie mogłam się na nią zdecydować. Zaintrygował mnie opis redakcyjny, który obiecuje duchowe rozważania na temat życia i śmierci. Do tego tematu nawiązuje grafika w postaci zardzewiałej rzeźby motyla.
Bohaterką powieści jest młoda dziewczyna o symbolicznym imieniu Maria Magdalena, którą poznajemy, gdy ma siedem lat. Właśnie znalazła martwą jaskółkę, którą włożyła do tekturowego pudełka i pochowała w ziemi. W takich sytuacjach często zadaje sobie pytanie dlaczego dzieje się tak, że „coś żyje, a następnie jest martwe“. Towarzyszymy jej przez kolejne etapy jej rozwoju duchowego i podążaniu w kierunku przeznaczenia. W tej podróży dziewczyna ma wsparcie swojego dziadka Zenobiusza i swojej mamy Emanueli.
„Umysły dzieci są niewinne, dopiero dorośli zmieniają ich pełen miłości stan rozumu w nieszczęśliwe bestie“
Okazuje się, że Maria Magdalena ma ponadzmysłowe zdolności, które stopniowo uaktywniają się wraz z jej dojrzewaniem. Jej postać była dla mnie nieco sztuczna i zbyt idealna. Od dzieciństwa wykazuje ponadprzeciętną inteligencję, empatię wobec zwierząt, ciekawość świata i mądrość. Jest pracowita, chętnie się uczy, rozwija swoje umiejętności a przede wszystkim zadaje mnóstwo pytań, pragnąc uświadomić ludziom, że „posiadanie siły nie daje im żadnego prawa do odbierania życia nikomu“.
Książka „Motyle ciemności“ z pewnością zadowoli osoby, które poszukują prawdy o sobie, chcą zrozumieć kim naprawdę są, jaki jest sens istnienia i pragną po prostu wiedzieć więcej. Nie jest to lektura, którą czyta się z zapartym tchem, szybko podążając za kolejnymi wydarzeniami. Trudność czytania wynika raczej z formy, jaką stworzył autor, gdyż swoje przemyślenia uczynił osią fabuły ale na zasadzie pytanie - odpowiedź. Język przekazu jest bardzo zwięzły ale przystępny. Mimo to zabrakło mi w niej odpowiedniego klimatu, jaki często można odnaleźć w tego typu przekazach. Są w niej różne epizody, które urozmaicają w niewielkim stopniu tę opowieść. Bardziej interesujące były dla mnie rozmowy z Bogudarem mające charakter filozoficzno-duchowy, które wypełniają drugą część fabuły.
To filozoficzna podróż pomagająca odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące sensu życia, rozwoju świadomości i potrzeb duszy. Czytając kolejne rozdziały, pojawiają się pytania, nad którymi warto się zastanowić. Autor przekazuje w niej swoje przemyślenia, które ubrał w stworzoną historię. Początkowo akcja dzieje się w realnym świecie, w którym śledzimy krótkie dialogi między dziewczyną i jej dziadkiem. Rozmawiają o życiu, naturze ludzkiej, śmierci, odrodzeniu i wielu innych zagadnieniach ze świata duchowego.
Początkowe rozdziały były nieco nużące, gdyż fabuła jest mało dynamiczna pokazująca scenki z różnych etapów życia Marii Magdaleny ale też jej mamy Emanueli. Historia wciągnęła mnie dopiero od połowy, w momencie, gdy dziewczyna w wyniku losowych zdarzeń, znajduje się w innym wymiarze (stanie świadomości?). Tam spotyka Bogudara, z którym prowadzi interesujące rozmowy na temat sensu życia i śmierci. Ta część została wyróżniona tekstem pisanym kursywą, dzięki czemu łatwiej orientujemy się w jakiej chwili jesteśmy razem z bohaterką.
„Cisza, ta wewnętrzna i ta na zewnątrz, jest istotą pokory wobec Stwórcy. Nie trzeba ‚trzepać skrzydłami’ i wysilać się, by Mu się przypodobać.“
Tytuł publikacji wydaje się zagadkowy i nawiązujący do głównego zagadnienia poruszanego na kartach książki „Motyle ciemności“. Tymczasem autor nadaje zupełnie inne znaczenie temu sformułowaniu, co zostaje w pewnym momencie wyjaśnione podczas prowadzonych rozmów. Podpowiada w jaki sposób postrzegać to co nas otacza, co jest ważne i jakie wartości rozwijać, by w momencie śmierci mieć poczucie spełnienia i dobrze spożytkowanego ziemskiego czasu. Wbrew pozorom, to książka o życiu. Każdy z nas rodzi się z czystą kartą i tylko od nas zależy, jak będzie ono wyglądało.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi:
Dobrze, że chociaż książka wciąga od połowy.
OdpowiedzUsuńChyba nie jestem gotowa na takie filozoficzne rozważania.
OdpowiedzUsuń