17 sierpnia 2017

364. - "Taniec z motylami"

Pod moim patronatem medialnym
źr. zdjęcia: www.psychoskok.pl


Anna Wysocka-Kalkowska

     

„Serce jest miarą naszego człowieczeństwa"

Nasze życie to pasmo wielu wydarzeń, spotkań i doświadczeń, dzięki którym nabiera ono barw. Jednak nie zawsze umiemy dostrzec jego piękno. Wracamy myślami do tego co było, tęsknimy za osobami, które dawno temu pojawiły się na naszej drodze zapominając o tym, że tu i teraz budujemy swój świat, w którym tuż obok możemy znaleźć własne szczęście i spełnienie. Bohaterka książki pt.: „Taniec z motylami” dostaje od losu szansę na odkrycie siebie na nowo i realizację głęboko skrywanych marzeń.

Anna Wysocka -Kalkowska pochodzi z Pelplina. jest autorką dwóch książek. Zadebiutowała w 2014 roku powieścią „Kiedy wiosna nie nadchodzi”, która wzbudziła ogromne zainteresowanie wielu czytelników. W 2015 powstała kolejna opowieść pt.: „Moje życie bez ciebie”. 

źr. zdjęcia:
psychoskok.pl
"Każdego dnia rano spoglądając na świat budzi się we mnie taki niewymowny lęk przed tym, że nie zdążę opisać tego, co widzę przez okno, że pogubię zdania, które właśnie układam w głowie. Od wielu lat z niewymowną przyjemnością opisuję więc wszystko co mnie otacza". 

Jej dzieła literackie dotykają wrażliwych strun ludzkiej duszy ukazując to co dla każdego z nas jest ważne. Można wyczuć w nich delikatność, spokój ale i wzruszające emocje, które nadają im szczególnej magii. Podobnie jest w jej najnowszej książce, która z pewnością zostawi ślad w naszych umysłach na dłużej.

Moją uwagę na początku przykuła okładka, która zachęca do zanurzenia się w treść i poznania tajemnicy, którą skrywa zdobiąca ją postać. Filigranowa kobieta ze splecionym finezyjnie warkoczem, ubrana w zwiewną, delikatną sukienkę wiruje w takt sobie znanej melodii. Wokół niej unosi się mnóstwo kolorowych motyli, które kontrastują z szarym tłem otaczającym tancerkę. Ta scena ma ścisły związek z treścią, gdyż przedstawia jedną z ważnych postaci opowiadanej historii. Wokół niej toczy się główny wątek powieści i jest to motyw przewodni działań głównej bohaterki, którą jest Zuzanna Starska. 

Zuzanna Starska uwielbia malować. To nadaje sens jej życiu. Ma przy sobie wiernego, nieco zwariowanego ale sympatycznego przyjaciela Grzegorza, który jest niespełnionym jazzmanem i zawsze jest gotów być u jej boku. Ma on swoje marzenia, które próbuje spełniać lecz nie do końca mu się to udaje. 

Główna bohaterka mieszka w pięknym Toruniu, gdzie na Starym Mieście zarabia, szkicując portrety ludzi chcących uwiecznić swój wizerunek. Niektórzy pojawiają się tylko na tę chwilę, ale są też i takie osoby, które regularnie zasiadają przed jej sztalugami. Jedną z nich jest 65 - letnia Miriam, była tancerka, która przychodzi do niej od 23 lat zawsze w sierpniu, by Zuza mogła namalować jej portret. Między paniami tworzy się szczególna więź. Jej ponowne pojawienie się uświadamia dziewczynie, że czegoś jej w życiu brakuje... 

Dociera do niej, że nie jest do końca szczęśliwa, tak jak myślała, nie odczuwa dawnej satysfakcji z tego co robi. Wracają wspomnienia z dawnych lat, z czasów, gdy wychowywała się w Pradze pod opieką niezwykłej ciotki Rosie, która skrywa w sercu pewną tajemnicę. Zuzanna nie widziała jej od wielu lat, gdyż zostawiła Pragę kilkanaście lat temu uciekając od wydarzeń, które pozostawiły w duszy głęboki ślad.

– On był dużo starszy i spotkał mnie w momencie, kiedy
stanął na rozdrożu… Chyba potrzebował kogoś, kto na chwilę
zapełni jego życie, a ja się zakochałam… Banalne, prawda?

Przez lata chowała swoje lęki przed konfrontacją z przeszłością, co spowodowało, że oddaliła się od dawnych przyjaciół i ciotki. Nie raz chciała ich odwiedzić ale wciąż odkładała te plany, co sprawiło, że było jej coraz trudniej podjąć taką decyzję. Spotkanie z Miriam i rozmowa z nią sprawiły, że postanowiła coś zmienić w swojej monotonnej rzeczywistości. Wyjazd do Pragi wydawał się ku temu dobrym początkiem. Nie przypuszczała, że ta decyzja całkowicie odmieni nie tylko jej życie ale także wpłynie na jej duszę i serce ...

Książkę czyta się bardzo szybko, gdyż została napisana w lekkim stylu, bez przydługich opisów i zbędnych scen, które często niepotrzebnie wydłużają akcję. Jej fabuła została podzielona na 11 rozdziałów, z których każdy ma swój osobny tytuł nawiązujący do jego głównego wątku. 

Autorka prowadzi narrację pierwszoplanową dzięki czemu śledzimy losy bohaterki jej oczami, z wyjątkiem jednego z rozdziałów, w którym mamy możliwość poznania wydarzeń z innego punktu widzenia. Ten zabieg mnie zaskoczył, gdyż z reguły powieści są utrzymywane w jednej formie od początku do końca. Dzięki temu odbiegamy nieco od myśli i otoczenia Zuzanny, by na moment wejść w umysł jednej z ważnej postaci pozwalając poznać jej rozterki, dylematy i motywy decyzji. 

„W życiu nie wolno zostawiać niedokończonych spraw, a tym bardziej nie wolno zostawiać ludzi, którzy są niezwykle cenni.”

Fabuła jest okazją do podkreślenia odwiecznych wartości będących ważnymi wskazówkami, którymi powinniśmy się kierować podejmując jakiekolwiek działania. Przyjaźń, uczciwość, miłość, wzajemne zaufanie i dawanie innym szczęścia to ponadczasowe normy świadczące o naszym człowieczeństwie. Osoby biorące udział w opowiadanej historii wzbudzają sympatię, gdyż zostały one obdarzone cechami charakteru cennymi dla każdego z nas. Takich osobowości jest coraz mniej w naszym otoczeniu, stąd momentami wydają się one nierzeczywiste. Autorka pragnęła w ten sposób uwiecznić niektóre cechy charakteru, które posiadały osoby żyjące dziś w jej wspomnieniach i wywołujące tęsknotę za ich obecnością.

Zaznacza to na początku powieści w krótkim prologu, mówiąc, że ",Taniec z motylami' to sentymentalna podróż po wspomnieniach, która dała mi dodatkową możliwość obdarowania niektórych bohaterów cechami charakteru tych, za którymi tęsknię, choć może o tym nie mówię."

Są ludzie, którzy z różnych przyczyn znikają z naszego życia, ale na zawsze pozostają w sercach.”

Opowieść jest pełna ciepła, melancholii, optymizmu i niezwykłego klimatu. Sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad swoim życiem, przyglądać się minionym dniom i analizować to czego nie udało się zrealizować. Przywołuje wspomnienia tego co minęło, ludzi spotkanych na naszej drodze, ważnych wydarzeń i doświadczeń. Podkreśla wartości, które w dzisiejszych czasach często schodzą na dalszy plan ze względu na obowiązki, ograniczające nas okoliczności lub przekonania.


Zakończenie było dla mnie niespodzianką, nie tylko ze względu na opowiadaną historię. Byłam tak pochłonięta fabułą, że koniec nastąpił dla mnie niespodziewanie i przyznam, że żałowałam iż dotarłam do ostatniego zdania. Były to dla mnie mile spędzone chwile z książką, która dostarczyła mi romantycznych uniesień, pozytywnych emocji i przemyśleń. Dała mi chwile wytchnienia pośród codziennych spraw i możliwość przeżycia niezwykłych chwil. Moim zdaniem finałowy motyw mógłby być doskonałym początkiem dla kolejnej powieści. Chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów w nowej rzeczywistości. 


Autorka swoją opowieścią zwraca uwagę na kilka stereotypów, które istnieją w naszym społeczeństwie. Jednym z nich jest przekonanie, że czegoś nie wypada robić w starszym wieku na przykład wprowadzać zmian, gdyż „nie przesadza się starych drzew”. Tymczasem w powieści są postacie tzw. „w starszym wieku” mające szansę spełnienia swoich pragnień, których wcześniej nie udało im się zrealizować. Dla nich wiek nie ma znaczenia, gdyż uważają, że na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno. 

„żyj pełną piersią, póki możesz, przypomnij sobie wszystkie marzenia, tańcz boso w deszczu. Smakuj życie, niczym najlepsze trufle i delektuj się nim, tak byś w moim wieku mogła powiedzieć, że niczego nie żałujesz…”

Czytając kolejne strony powieści uświadamiamy sobie, że czas płynie szybko i często stwierdzamy, że już jest za późno na marzenia, gdyż nie ten wiek, nie ten moment czy nie te okoliczności... Bywa też tak, jak w życiu bohaterki książki - że los zmusza nas do wprowadzenia zmian i wywraca nam dotychczasowe życie do góry nogami. I wówczas nasze motyle ożywają, świat nabiera barw i dopiero wtedy wiemy co to znaczy żyć pełną piersią. 

„Kiedy zamykam oczy, wyobrażam sobie łąkę pełną kwiatów i motyli. Wbiegam na nią bosymi stopami i tańczę, jestem młoda i pełna sił… A potem widzę siebie nieco starszą i starszą, ale wciąż tak samo szczęśliwą, tak samo świeżą jak skrzydła motyla, ale kiedy otwieram oczy, motyle znikają i znowu jestem sama. Piękne, wartościowe życie jest jak taniec z motylami… Chciałabym, by moje znowu takie było.”

Książka już od 8 września 2017 do kupienia w sklepie: 

Wydanie: I
Data premiery: 8 września 2017
Kategoria: Powieść obyczajowa
Oprawa: miękka
Ilość stron: 237
Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak
Korekta: Bożena i Janusz Sigismundowie
Projekt okładki: Jakub Kleczkowski
Ilustracje na okładce: Wiktoria Benke
Skład: Jacek Antoniewski
Wydawnictwo Psychoskok

5 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa, czy ten niezwykły klimat i mnie by zachęcił.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za recenzję i serdecznie pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za możliwosc przeczytania tej pięknej książki. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Zapowiada się ciekawie. :)
    ___
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Jeżeli jakiś komentarz jest niewidoczny, to proszę o chwilę cierpliwości. System bloggera wrzuca niektóre z nich do akceptacji, chociaż tego nie wymagam.

Wpisy o charakterze spamu oraz reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty