06 marca 2018

402. - "Camino de Santiago"

o chłopcu, który przeszedł 365 dni
Mikołaj Wyrzykowski

           

„każdy ma swój rytm wędrowania.”

Droga św. Jakuba to jeden z najpopularniejszych szlaków pielgrzymkowych. Kończy się ona w Santiago de Compostela lecz tras wiodących do tego miejsca jest wiele. Ludzie, którzy decydują się na pokonanie którejś z tras mówią o niesamowitych przeżyciach duchowych i przemianie jaka się w nich dokonuje. To nie tylko wędrówka lecz przede wszystkim szlak pełen historii, spotkań, duchowych przemyśleń i zmierzenia się z samym sobą. Autor książki pt.: „Camino de Santiago: o chłopcu, który przeszedł 365 dni” także wyruszył razem z przyjaciółmi na jedną z tras w przełomowym dla siebie momencie jakim było ukończenie liceum. Wyruszyli z miejscowości Oviedo, która jest położona 360 kilometrów od Santiago de Compostela. To miało być symboliczne przejście w dorosłość. 


Książka jest dowodem, że mądrość to nie kwestia wieku, lecz dojrzałości wewnętrznej. Nie jest ona zapisem podróży autora lecz  bajką, w której przekazał on swoje spojrzenie na świat i życie. To bajka nietypowa, bo skierowana do każdego, bez względu na wiek. Mikołaj Wyrzykowski zaprasza nas w ten sposób do porzucenia swojego dorosłego świata, by ponownie odkryć w sobie dziecięcą ciekawość, ufność i wiarę.

Z Oviedo wyrusza chłopiec, który został nazwany przez innych wędrowców „Chłopcem ze Skarpetkami”. Towarzyszy mu jego wierny pies o wdzięcznym imieniu Tutti, z którym dzieli swoje smutki i radości opowiadając mu o tym co czuje, myśli i czego pragnie. Zwraca się do niej jak do przyjaciela z miłością, troską i empatią. 

„Dobrze, że tu jesteś. Samemu czasem trudno jest mi nadać światu jakikolwiek sens.”

Wszelkie wydarzenia obserwujemy oczami chłopca, który zwracając się do swego psiego przyjaciela opowiada mu o wszystkim czego doświadcza w czasie wędrówki. Jego opis rzeczywistości ociera się o fantazyjne historie, baśniowe istoty ale też realne sytuacje. On sam często ma trudności z określeniem co jest jawą a co snem. Nazywa takie momenty „śniwędrowaniem”, w którym zjawia się Złota Wróżka zbierająca łzy smutku, Senny Olbrzym, Bóg jako Duch Światła czy białe króliki. Spotyka też realne osoby, którym nadaje wymyślone przez siebie imiona. Tańcząca w Deszczu, Dni Tygodnia, Zagubiony Chłopiec, Niedźwiedź czy Milczący Pielgrzym to tylko niektórzy ze współtowarzyszy wędrówki, którzy pojawiają się na Camino de Santiago.  To właśnie to nietypowe nazewnictwo, imiona i określenia różnych sytuacji sprawiają, że opowiadanie nabiera niezwykłego, duchowego i fantazyjnego nastroju. 

„Czasem mam wrażenie, że to nie szlaki nas prowadzą, lecz my ciągniemy je za sobą, tak jak wspomnienia.”


Droga jest okazją do wielu przemyśleń i zweryfikowania spojrzenia na świat. Na początku drogi targają nim wątpliwości co do słuszności decyzji jaką podjął, jest nieśmiały, niepewny siebie i zagubiony. Wyrusza dwa tygodnie przed swoimi urodzinami pragnąc wejść w dorosłość, sądząc że wraz z nadejściem tego ważnego dnia, on przestanie być dzieckiem. Rzeczywistość okazuje się jednak zupełnie inna. 

„Radość i smutek są jak fajerwerki: jedno gaśnie, zaraz pojawia się drugie, a czasem znajdują się one tak blisko siebie, że nie potrafię ich odróżnić.”

Stopniowo, wraz kolejnymi kilometrodniami zbiera różne doświadczenia, spotyka innych wędroludzi i zaczyna patrzeć na rzeczywistość w nowy sposób. Poznawane osoby, doświadczenia i przygody są dla niego lekcjami, które uświadamiają mu co naprawdę liczy się w życiu. Rozpamiętuje, analizuje i wspomina wydarzenia z przeszłości, wyciąga wnioski i zastanawia się nad życiem. Gdy dociera do celu, jest już zupełnie nowym człowiekiem... 

„czasem tak niewiele potrzeba, aby kogoś zmotywować lub też popchnąć do rezygnacji.”

Każdy ma swoje Camino i nie musi być to dosłownie wędrówka do Santiago. Nasze życie to także droga, prowadząca nas przez meandry doświadczeń, które nas kształtują, uczą i zmieniają. Takimi cegiełkami budującymi nasze życie są książki, które „przypadkiem” pojawiają się na naszej ścieżce i zostawiają swój ślad na niej. 


Od czasów wydania "Małego Księcia" minęło dużo czasu i do dziś jest to jedna z popularniejszych książek dająca okazję do przemyśleń. Czy podobnie będzie z książką "Camino de Santiago"? Uważam, że to lektura, która ma szansę na dłużej zaistnieć w umysłach czytelników. Niesie ze sobą ogromny ładunek duchowy. Razem z bohaterem odkrywamy co jest dla nas ważne, jakie wartości warto w sobie rozwijać i pielęgnować.


źr. zdjęcia:
mikolajwyrzykowski.pl
O autorze:
Mikołaj Wyrzykowski jest autorem książek, tomików poezji oraz opowiadań. W wieku 15 lat zadebiutował książką pt.: „Opowieści z Sosnowego Lasu”. Kilka lat później pojawiła się  powieść podróżnicza pt. „Zrządzenie losu”, która została przetłumaczona na język angielski dzięki stypendium Miasta Torunia w dziedzinie kultury. Jego tomik poezji pt. „Wspomnienie chwili obecnej” został nagrodzony Złotą Różą im. Jarosława Zielińskiego za najlepszą książkę poetycką 2015 roku autorów do 40 roku życia oraz również ukazał się drukiem. Aktualnie studiuje na francuskim uniwersytecie Aix-Marseille i prowadzi bloga www.mikolajwyrzykowski.pl 

Książkę można kupić m.in. w sklepie:



Wydanie: I
Data wydania: 20.01.2018
Wydawca: Rudy Smok
Oprawa: miękka
Wymiary: 148 x 210 mm
Ilość stron: 127
Projekt i wykonanie okładki: Marika Sadowska
Rysunki: Marika Sadowska

1 komentarz:

Jeśli któryś z komentarzy nie jest widoczny, proszę o cierpliwość. System blogowy czasami wymaga akceptacji komentarzy, mimo że nie jest to konieczne.

Każda recenzja to moje subiektywne odczucia! Wasze mogą być zupełnie inne i zawsze jestem ciekawa Waszych opinii.

Bardzo dziękuję za każdą wizytę i komentarz. Komentarze bardzo mnie cieszą.

Wpisy o charakterze spamu oraz z reklamami firm lub produktów będą usuwane.

Popularne posty